Manhattan, Soft Compact Powder (Puder prasowany)

Miałam trzy opakowania tego pudru, odcień teint beige (?) i pamiętam, że był jasny, pasował do mojej niezbyt ciemnej karnacji :P Matowił przyzwoicie- nawet moją mieszaną cerę i miał bardzo przyjemny zapach. Wydajność średnia, cena dość niska. Zdradziłam go dla Yardleya i to był mó błąd. Zamierzam do niego wrócić na stałe. Jedyny minus to brak lusterka, ale i z tym można sobie poradzić :P

ulubiony, mimo braku lusterka. idealny odcień - najjaśniejszy - nie ciemnieje na twarzy, mat idealny do 6 h bez najmniejszych poprawek, lekko kryjący efekt, cość przyjemny zapach i wygodny, zabawny puszek. napewno zostanie na stałe w mojej kosmetyczce.

Przeczytałam wiele pochlebnych opinii na temat tego pudru, jednak się z nimi nie zgadzam.

Wiem,że dla wielu polek jasne odcienie są b.wazne ale dla mnie okazały sie niewypałem----> wyglądam jak trup..

co bardzo dziwne puder wysusza niektóre miejsca ale jednoczesnie nie matuje...

jedyne zalety to ładny zapach-dla niektórych okropny,ale to juz kwestia gustu; stosunkowo niedrogi; w miarę ładne opakowanie

Bardzo lubie ten puder, idealny do delikatnego makijażu na codzien, nie jest super kryjacy, po nałożeniu ladnie stapia sie ze skóra i ma naprawdę ładny zapach :) Jedyny jego minus to to, ze podkresla miejsca gdzie skóra jest sucha (np. nosek potarty chusteczkami higienicznymi) Jest tez bardzo wydajny, mam od wakacji jedno opakowanie a uzywam go prawie codziennie.
Nic mi wiecej do szczęsca nie potrzeba wiec nie bede chyba eksperymentowac z innymi, bo nie lubie wydawac pieniedzy na kosmetyki ktorych póxniej nie uzywam :]

Nareszcie ktos pomyslal o bladych Polkach:) Mam odcien nr 1, bo transparentny byl...uwaga... za jasny!!! To niesamowite, dotychczas nawet transparentne pudry niektorych firm byly dla mnie za ciemne, a tu prosze:) Cena, chyba nie musze wspominac, ze b. b. b. przystepna;) Trwalosc - moglaby byc lepsza, wiec 1 * w dol. Zapach - az przyjemnie go uzywac:) I... to juz mnie naprawde rozczulilo - jest super odporny na urazy mechaniczne w torebce;) Co tu duzo gadac... Polecam:)

Mam nr 0, czyli transparentny. Puder bardzo dobrze matowi moją mieszaną cerę, nie zmienia koloru, długo matuje, ładnie pachnie, wystarcza na 3 miesiące codziennego używania, ma bardzo fajną gąbeczkę, cena przystępna. Ja płacę 22 zł.

Kolorki ładne, duży wybór, nie ma problemu nawet z bardzo jasnym :) Jest trwały, dobrze kryje, ale ma jedną i niestety bardzo istotną wadę - jest bardzo widoczny na twarzy co w moim przypadku sprawia, że więcej nie zagości w mojej kosmetyczce...

Kupiłam ten puder po przeczytaniu opinii na forum. Najpierw nie spodobal mi się w ogole. kupiłam odcień najciemniejszy , bo mam w miare ciemną karnacje , ale on jest ciut ciut za ciemny mimo ze to ladnie wyglądam w nim :) zapach bardzo przyjemny :) nieźle się rozkłada , aby wygladalo sie ciągle pieknie trzeba niestety poprawic co pare godzin , ja ejdnak tego nei robie a mimo to nie mam jakichś smug . Puder równomiernie u mnie schodzi :)
Następny nie wiem czy kupie taki sam bo lubie eksperymentować ale mysle ze gdy koniecznie bede potrzebwoala dobry pewny puder wybiorę ten :)

(...)".- Biel pani skóry przewyższa śnieg...
- Demonizm dla ubogich.Nie słyszał Pan nigdy o pudrze?Wariat albo głupek(...)
No właśnie - jeden z nielicznych pudrów, który posiada niemal białe odcienie {0,01,} i za to ogromny plus, bo demonizm w żółtym nie wychodzi:) Miękki, aksamitny, pięknie kryje, matowi,utrzymuje idealnie białawy odcień(w przeciwieństwie do gniotów typu Yardley, które przekształcały twarz w żóltaczkę typu B po wizycie w szpitalu), idealny do podróży- nawet w tropiki - ze względu na świetne zamknięcie pudełka i brak grożby rozbicia w drobny mak jego zawartości. Wszystko to za 20 kilka złotych w Rossmanie.
A teraz wady: Moja piekielnie sucha skóra nie znosi go już tak dobrze...Przez matowienie wysusza niestety, takkże posiadaczom suchych skór, radzę pomyśleć o niezłym kremie, albo iść za moją radą i kupić puder sypki. Aha, ciągle piorę gąbkę - to już jakoś monomania prania - mogłaby zbierać nieco mniej pudru. Ogólnie polecam, ale teraz kupię Isadorę.

pomijam ze wybralam troszke za jasny odcien.
kupilam go po creme puff max factora i na poczatku ciagle je porownywalam,nie mogac zdecydowac ktory lepszy.
manhattanowi naleza sie brawa za trwale,mocne opakowanie i fajowa gabeczke.zapach-mozna sie przyzwyczaic,choc dla mnie jest zbyt mocny i zbyt trwaly.
matuje niezle ale na krotko,twarz po pudrze jest gladka i miekka.
rzeczywiscie najwiekszy dramat jest jak deszcz pada,tez wrocilam kiedys z twarza w jasniejsze plamy bo mi deszcz zmyl troche pudru :/
ogolem jestem zadowolona ale raczej nie zagosci ten kosmetyk u mnie w kosmetyczce.
cena-35 zl nie jest przerazliwie wysoka,ale chyba troche za wysoka jak na tej klasy kosmetyk.
moge go polecic,bo naprawde jest niezly a 3 gwiazdki to wystawilabym przecietniakowi.a on przeczietny nie jest.wyroznia sie zapachem,opakowaniem i calym mnostwem odcieni do wyboru(ja nie trafilam :) )

Kupiłam na wakacjach, gdyż zapomniałam zabrać swojego ukochanego Shiseido :(
Dla mnie ten kosmetyk to zupełny niewypał. Jest to puder w kamieniu, niestety sypie się niemiłosiernie i oprusza wszystko z czym się zetknie. Nawet najdelikatniejsze muśnięcie pędzla (nie mówiąc już o dołączonym do opakowania puszku) zbiera zbyt dużą ilość kosmetyku. Nigdy tez nie miałam pudru, który w ogóle nie matował mojej twarzy, a wręcz przyśpieszał jej błyszczenie! (nie wymagam wiele, ale pół godziny matu to trochę za mało:( ) Poza tym ten intensywny zapach bardzo mi przeszkadza (choć generalnie zapach nie jest dla mnie najważniejszy)
Teraz zalety: puder jest na twarzy niewidoczny, nie tworzy maski, jest leciutki.

Niestety juz go nie uzywam (dermatolog zabronila uzywania pudru w kamieniu) ale mysle ze nic sie nie zmienil i nadal z czystym sumieniem moge go ocenic i polecic. Bo uwazam ze jest swietny! Bardzo dobrze kryl niedoskonalosci skory... Swietnie sie rozprowadzal, wygladal naturalnie... Byl taki "mieciutki". Dosyc intensywnie pachnial ale nie przeszkadzalo mi to. Jak dla mnie to cudo i dlatego zaluje ze musialam z niego zrezygnowac :(
Jak uda mi sie kiedys wyleczyc cere to napewno do niego powróce (jesli wtedy bedzie jeszcze produkowany).

ilość zużytych opakowań: 3