Lolita Lempicka, Lolita Lempicka EDP

Obok Kenzo Jungle to perfumy jakie musze miec zawsze. Zapach powalajacy, seksowny, kobiecy. U mnie 5 juz flakon. Zapach caloroczny. Na dzien i na noc . Oczywiście mowa o starej wersji!Ta nowa, to jest co innego i nie polecam!Rozmyta, jakaś malinowa.Tylko przypomina wersję pierwsza.Ale nią nie jest-niestety.

Otulająca lukrecja, przełamana wiśnią sprawdza się idealnie w chłodniejsze dni. Bardzo dobra trwałość oraz tzw 'ogon'. Ubolewam, żę ten zapach zanika, bo nowa wersja to już nie to samo.

Lukrecja i anyż.. No skąd to się wzieło? Nie wiem skąd, ale zapach jest tak ciepły jak nic innego. Przepiękna i dość tania kompozycja, która robi na prawdę wiele dobrego w otoczeniu. Jesień i zima stają się jakby podobniejsze? Szaruga jest niewidoczna. Od dwóch lat na sezon jesienny kupuję Lolite i jest jednym z tych perfum do których wracam caly czas. :)

Mój ukochany zapach na jesień i zimę, mocny, intensywny, bardzo długo utrzymuje się na skórze i ubraniach. Zapach unikalny i niejednoznaczny, nie dla każdego. Na lato za ciężki.

Perfuma dośc przyjemna, choc jak dla mnie zapach jest zbyt intensywny. Długo się utrzymuje a skórze jak i ubraniach. 1 orysniecie wystarczy zeby zapach byl wyczuwalny caly dzien. Niestety ja jestem fanką wody toaletowej i takie zapachy sa dla mnie zbyt intensywne. Natomiast zapach specyficzny, na pewno kazdy kto go lubi rozpozna na innej osobie

Flakon od perfum jest absolutnie przepiękny i stanowi doskonala ozdobę na półeczce.

Sam zapach jest bardzo... bajkowy. Czuć w nim mocno pudrowe nuty, czuć w nim wanilię, czuć w nim też coś co mi kojarzy się z zapachem świezo ugryzionego jabłka. Nie jest to najpiekniejszy zapach w mojej kolekcji, ale na swój sposób lubię go. Na duży plus zaliczam też cenę. Z minusów mam wrażenie, że zapach utrzymuje się na ubraniach dosc krótko i po kilku godzinach czułam go tylko na sowo honoru.

Kiedy po raz pierwszy poczulam zapach Lempickiej, przywiodlo mi to na mysl zapach wypielegnowanego, swiezo wykapanego i wykremowanego bobasa. I tak kojarzy mi sie do dzis, jest wspanialy: slodki, bajkowy.

Zapach dokładnie taki jak jego flakonik.

Tak. Ten zapach to kociołek czarownicy z gęstego lasu, podany w formie jabłka - piękny ale potrafi być trujący.
Gdy pierwszy raz go użyłam (kurier dostarczył mi go do pracy), miałam wrażenie, ze wszyscy na mnie patrzą. Trochę chciałam się schować. Zapach był tak intensywny. Na swój sposób piękny ale zabójczy. Odstawiłam. To było tylko pierwsze wrażenie. Gdy się z nim oswoiłam to pokochałam. Jest na swój sposób nietuzinkowy. Z pewnością odważny ale nie ponad społecznie akceptowalną normę.
Teoretycznie niby pachnie wiśnią, ja tam czuję przede wszystkim głęboką wodną toń. Taką wilgoć ale pozytywną, po prostu wodną głębię, która po zastanowieniu może rzeczywiście być wiśnią.
Lubię.
Jak na tak trwałe perfumy z pewną ekspozycją są w stosunkowo przystępnej cenie.

Perfumy posiadają dla mnie dwie natury bo są subtelne ale zarazem mają nuty ostrego charakteru. Lubię perfumy z charakterem które długo się utrzymują te posiadają te cechy ale nie są one tylko wieczorowe sprawdza się również na dzień bo mają w sobie pewną subtelność. Dodam, że dla mnie były dobre na zimę i lato chociaż to oczywiście kwestia gustu. Buteleczka jest piękna i jak dla mnie wygodna są wydajne bo wystarczy mała ilość.

Po raz pierwszy zapach powąchałam w zimie, odrzuciło mnie, ale pół roku później dałam mu jeszcze jedną szanse. Zapach intrygujący, ciepły. Na początku jest dziewczęcy, świeży, słodki jak Alicja, potem zamienia się w słodki podwieczorek z szarlotką i cynamonem, jest bezpieczny a zarazem dziwny i intrygujący jak postacie, w tej bajce. Kochasz albo nienawidzisz. Na samym końcu pachnie jak mokra czarna ziemia, na której rośnie trawa i tu najbardziej kojarzy mi się z Alicją i jej futrzanymi przyjaciółmi. Zapach jest bliskoskórny, świeży i ciepły zarazem. Jest inny, niepowtarzalny i niekomercyjny wg mnie. Nie wolno kupić go w ciemno.

Flakon tak unikalny jak sam zapach- pudrowo anyżkowy, z lukrecją i wanilią Uwielbiam zapachy anyżu i lukrecji, ale panie nie mogące znieść tych aromatów niech lepiej nie podchodzą do niebieskiego jabłuszka, bo oprócz świetnej projekcji, perfumy te są bardzo długotrwałe. Cena świetna, unikalny flakon i zapach jedyny w swoim rodzaju, dla kobiet marzycielek ale również interesujących się tym...nieznanym i ukrytym w mroku ;-) Jabłko Ewy z ogrodu Pełni Księżycowej, zamieszkanym przez jednorożce i dobre czarodziejki...

Cudowna kompozycja! Czytałam o tym zapachu i znałam pochlebne opinie, ale mimo to nie spodziewałam się, że i ja stanę się wielbicielką od pierwszego psiknięcia. Moim zdaniem bukiet zapachowy jest skomponowany wręcz idealnie, ja nie wyczuwam akurat jabłka, ale wszystkie składniki tworzą piękną woń. Myślę, że jest odpowiedni na każdą porę dnia i każdą porę roku. Sądzę też, że sprawdzi się jako prezent dla młodej dziewczyny, jak również dojrzałej kobiety. Trudno mi sobie wyobrazić, aby komuś mógł się nie spodobać.