Himalaya Herbals, Nourishing Skin Cream (Odżywczy krem do twarzy)

Opakowanie 150ml kupiłam za 5zł i to był świetny zakup.
Dla mnie to krem do ciała. Coś jak Nivea Soft w białym, okrągłym, dużym pudełeczku ale ten jest jeszcze lepszy, jest gęstszy, mocniej odżywczy.
Uwielbiam jego zapach. Nałożony na ciało po wieczornym prysznicu po prostu czaruje zmysły. Połączenie wiśni z czymś słodkim ale nie mdłe, tylko takie przyjemne, ciepłe a zarazem odświeżające.
Z racji kremowej konsystencji nakłada się i wchłania toporniej niż balsam ale warto chwilkę poczekać, by dać skórze mocną dawkę odżywienia. Skóra jest po nim zregenerowana niczym po Neutrogenie, lśniąca, mocna, gładka, szczęśliwa.
Świetny produkt!

Marka Himalaya nie była mi nigdy jakoś szczególnie bliska, jednak gdy zobaczyłam, że mają kremy w dobrych cenach postanowiłam, że spróbuję go przetestować. Zamknięty w plastikowym opakowaniu krem ma dość gęstą konsystencję i przyjemny zapach. Łatwo rozprowadza się po twarzy. Myślę, że będzie dobry dla cer nieszczególnie wymagających. Nawilża, sprawdza się poprawnie. Czy do niego wrócę? Raczej nie, ponieważ mam bardziej wymagającą cerę.

Nie dla mnie

Dostałam ten krem w prezencie razem z żelem i mydełkiem od Himalaya. Krem znajduje się w pudełeczku z nakrętką co pozwala na nabranie takiej ilości kremu jakiej się chce. Ma on gęstą białą konsystencję o lekkim zapachu. Niestety nie jest to krem dla mnie, posiadaczki cery skłonnej do powstawania niedoskonałości, bo mnie zapchał. Resztę kremu stosowałam jako krem do rąk i ciała ale nie zauważyłam jakiegoś super nawilżenia czy odżywienia.

Ehh, a mógłby być taki dobry.
Niestety krem ten zawiera kilka substancji, mniej lub bardziej komedogennych, więc osoby ze skłonnością do trądziku i zapychania powinny unikać tego kosmetyku do stosowania na twarz. Ale ogólnie muszę przyznać, że do ciała sprawdza się świetnie, a nawet na końcówki włosów. Niestety jeśli chodzi o buzię, to skończyłam z okropnym wysypem.

Krem rewelacyjny ! Lekki, nawilżający, nadaje się do stosowania pod makijaż. Bardzo tani, a co najważniejsze matuje ! Skóra dzięki niemu się nie błyszczy, a makijaż utrzymuje się dłużej na mieszanej cerze.
Pozytywne zaskoczenie !
Niestety ostatnio trudno dostępny w mojej okolicy.

Mam zaufanie do marki Himalaya Herbals (zwłaszcza do ich past do zębów), dlatego z przekonaniem zabrałam się za używanie tegoż kremu.
I krótko mogę powiedzieć, że krem spełnił moje wszystkie oczekiwania. Mimo tego, że jest odżywczy - posiada nietłustą konsystencję.
Ponadto nawilża i uspokaja cerę.
Warto wypróbować.

Pielęgnacyjny, zwykły kremik

Niestety nie ma właściwości przeciwzmarszczkowych.
Ale tego przecież producent nie obiecuje ;)
Ogólnie krem spełnia swoje zadania pielęgnacyjne bez zastrzeżeń !
Jest lekki ale mimo to dobrze nawilża i natłuszcza skórę.
Ma też ładny ziołowy zapach i nie podrażnia.
Jeśli chodzi o twarz produkt wchłania się szybciutko, ale ta wersja jest zbyt lekka wg mnie na zimę.
W pielegnacji ciała za to jest extraaa !

Krem jest bardzo łatwo dostępny, można dostać go w supermarketach, aptekach a nawet sklepach osiedlowych i to w niskiej cenie około 8zł. Ma szerokie zastosowanie, nadaje się również do rąk, ciała i stóp. Znajduje się w odkręcanym, plastikowym słoiczku, wybieramy go z palca. Zapach jest średni, ziołowy ale trochę sztuczny. Krem dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawia lepkiego filmu i nie zapycha. Nie mam problemu z suchą skórą na twarzy więc krem się sprawdził, na suche dłonie jest już za słaby, wiec z wymagającą skórą raczej sobie nie poradzi. Jak na taką niską cenę jest naprawdę w porządku, ale bez rewelacji.

Krem jest dosyć tani, ale nie ma bardzo złego składu. Kremu jest dużo, a jego niewielka ilość dobrze się rozprowadza co sprawia, że jest wydajny. Mam skórę suchą, ale nie borykam się z łuszczeniem czy "ściągnięciem" jej. Codziennie rano i wieczorem stosuję różne kremy w zalezności od humoru. Raz nałożę coś z kwasem, raz coś z retinolem, raz coś z witamimą c, a raz coś nawilżającego. Produkt dobrze sprawdza się w awaryjnej sytuacji kiedy szybki muszę nawilżyć skórę lub jako warstwa okluzyjna po nałożeniu serum (np. z witamimą c). Krem jest lekki i szybko się wchłania, jednakże przy dotyku czuć go na skórze, ale nie jest to nic nieprzyjemnego. Nawilża w stopniu umiarkowanym, przypuszczam że jest to zasługa gliceryny w składzie i parafiny. Nie ma reakcji alergicznych czy podrażnień jednakż zapach wydaje się być dosyc intensywny i sztuczny aczkolwiek ziołowy. Przy takim stoaowaniu na twarz raz na x czasu na noc krem sprawdza się dohrze, nie zapycha ani nie powoduje problemów skórnych. W ciągu dnia stosuję filtry więc nie jestem w stanie powiedzieć jak zachowywałby się w ciągu dnia. Niestety krem w moim przypadku nie nadaje się do nawilżania "spierzchnietych" od zima czy wysuszonych dłoni ani podrażnionej skóry (np. po goleniu, tatuowaniu czy demakijażu) gdyż powoduje pieczenie i zaczerwienienie. Stosowanie kremu na ciało ma te same wady i zalety co wyżej wymienione.Reasumując są kremy lepsze, ale i gorsze, ale patrząc na cenę jest to dobry krem o nienajgorszym składzie.

Jakiś czas temu kupiłam go dla mamy na imieniny czy jakąś okazję , poleciła mi go znajoma ,która pracuje w aptece, kiedy sprawdził się jako prezent zakupiłam również go sobie. Krem można stosować również do całego ciała,dłoni , stóp a także do twarzy, mimo że wydaje się gęsty przy aplikacji to uczucie mija, szybko się wchłania, pozostawia uczucie nawilżenia, nie zapchał nawet mojej tłustej/mieszanej cery - za to ogromny plus. Dzięki temu kremowi zaczęłam sięgać po inne kosmetyki tej marki.

Meeh

Jestem posiadaczką skóry suchej. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji nie jest to bardzo uciążliwe. Szukałam zwykłego kremu, który mogłabym dołączyć do codziennej pielęgnacji. Oczekiwałam że nie zrobi mi krzywdy, a jedynie pomoże utrzymać dobrą kondycję twarzy. Skuszona dobrymi opiniami, natknęłam się na niego przy zakupach spożywczych. Cena za całkiem spore opakowanie wydawała się nieziemsko niska. Oczarowana tym wszystkim, krem powędrował ze mną do domu.

Krem miał delikatny, ale przyjemny zapach. Był bardzo gęsty i całkiem dobrze rozprowadzał się po twarzy. Zapakowany w plastikowe odkręcane opakowanie. Mimo że opakowanie nie utrudniało aplikacji, to jestem zwolenniczką kremów w tubkach, takie które mogę wycisnąć. Nie muszę wtedy pchać paluchów do kremu i zostawiać tam bakterii czy innych zanieczyszczeń. Wyciskane kremy są o wiele bardziej higieniczne co przekłada się na lepszą kondycję naszej skóry.

Pomijając opakowanie które nie przypadło mi do gustu, obietnice producenta spełniały moje oczekiwania przy zakupie kremu. Krem miał nawilżać i odżywiać moją skórę. Miała być ujędrniona, zdrowa i miękka w dotyku. Niestety długo nie mogłam kremować nim twarzy. Po nałożeniu i lekkim wyschnięciu czułam duże ściągnięcie skóry, które nie sprawiało mi komfortu. Nie czułam żeby skóra była nawilżona, wręcz przeciwnie musiałam nakremować się jeszcze innym kremem. Dawałam mu kilka podejść, ale za każdym razem się nie polubiliśmy. Nie zauważyłam żeby krem mnie zapchał.

Krem po prostu nie dla mnie. Nie spełnił oczekiwań mojej skóry, może bardziej nada się do posiadaczek skóry normalnej. Skoro nie mogłam nim smarować twarzy to resztę kremu zużyłam na dekolt i ramiona.

Długo szukałam najzwyklejszego kremu do twarzy, który by miał dobre nawilżenie a jednocześnie nie zapychał porów. Skusiłam się na tą markę po pozytywnych opiniach koleżanek i internetu i nie żałuję. Krem może wydawać się bardzo tłusty, ale w gruncie rzeczy ma lekką konsystencję i szybko się wchłania. Do tego bardzo przyjemnie pachnie i jest mega wydajny. Mi nic więcej nie potrzeba.