Mediheal, Proatin A:PE Soothing Mask Sheet (Maska kojąco-wygładzająca)

Maska kojąco-wygładzająca w płachcie to prawdziwa ulga dla skóry! Jej delikatna formuła działa kojąco na podrażnioną skórę, jednocześnie wygładzając i nawilżając. Po zastosowaniu skóra staje się gładsza, bardziej wypoczęta i odżywiona. Doskonale radzi sobie z redukcją stanów zapalnych i zaczerwienień. To idealna opcja dla osób z wrażliwą lub przesuszoną skórą, które potrzebują błyskawicznego ukojenia i nawilżenia.

Ta maseczka w płachcie jest absolutnie niesamowita! Już po pierwszym użyciu byłam zaskoczona widocznym efektem nawilżenia i ukojenia skóry. Moja zmęczona i sucha skóra odżyła w zaledwie 15 minut. Gorąco polecam!

Maskę kupiłam z potrzeby i z ciekawości, ufam też tej marce. Przypuszczałam, że ta maska będzie ratunkiem, gdy moja skóra, na co dzień mało wrażliwa, zostanie czymś podrażniona. I nie pomyliłam się. Świetnie koi i jest plastrem-opatrunkiem SOS dla każdego.

Na plus:
+ natychmiastowe działanie chłodząco-kojące
+ duża ilość kremowej esencji - zostanie na szyję i dekolt i jeszcze kolejny dzień
+ esencja jest kremowa, o subtelnym zapachu, nie lepi się
+ dobry krój płachty, ale wymaga jednak podcięć wokół oczu i pasuje raczej dla osób o niższym czole
+ praktyczna saszetka z nacięciem ułatwiającym otwieranie
+ płachta maski nie wysycha za szybko, ale się nie zsuwa i ładnie wpaja w skórę
+ dobrze się nakłada na twarz, rozprostowuje, nie utrzymuje zagięć
+ cena vs jakość

Polecam i na pewno będę po nią wracać. Szkoda, że nie jest bardziej dostępna stacjonarnie.

Jedne z najlepszych na rynku!

Uwielbiam je! Świetnie łagodzą i nawilżają skórę. To jedne z najlepiej dopasowanych do twarzy maseczek. Mają mleczną konsystencję. Pozostawiają skórę niezwykle miękką i odżywioną, polecam każdemu!

Kolejna tak dobra maska Mediheal! Kupiłam ją, aby wyciszyć moją wrażliwą, naczyniową skórę i to właśnie od niej otrzymałam.

Maska jest bardzo kremowa i baaaardzo wydajna. Każda z masek Mediheal jest wydajna, bo używam ich dwukrotnie, ale ta starcza spokojnie na 3 razy. Jest bardzo delikatna dla skóry, otula ją swoją kremową konsystencją, łagodzi i koi, a przy tym świetnie nawilża. Mogłabym ją mieć na twarzy całą noc, bo tak przyjemnie się ją nosi. Po ściągnięciu twarz jest rozjaśniona, rozświetlona, bardzo wygładzona, miękka i przyjemnie chłodna. Natychmiast czuć nawilżenie skóry, jak również to widać.

Ponadto maska ma bardzo dobrze przemyślane otwory na oczy, usta i nos, bardzo dobrze też "przykleja się" do twarzy.

Po ściągnięciu jej mam niedosyt, ponieważ skóra wygląda przecudnie i tak też się czuję, ale że maski nie nakładamy pod oczy to widzę tę różnicę pomiędzy okolicą pod oczami, a resztą twarzy. Czyli trzeba się nastawić na kolejny wydatek ????

Maska ma też bardzo przyjemny, delikatny zapach.

Maski Proatin wpadły do mojego koszyka w ilości kilku sztuk w Superpharmie. W standardowej cenie kosztuje około 10 złotych, podobnie do pozostałych masek od Mediheal, których testowałam już całkiem sporo i mam swoich ulubieńców :D Wysoko w składzie jest niacynamid i składniki nawilżające, trochę dalej w składzie mamy troszkę syfu, ale jak na płachtę to naprawdę w porządku składzik! Wycięcie i materiał typowo azjatyckie, wystawała poza kształt twarzy, ale dziurki na oczy były dobrze dopasowane. Saszetka za każdym razem byłą pełna esencji, dzięki czemu wystarczyło na inne partie skóry poza buzią.

Lubię stosować maseczki w płachcie szczególnie pod wieczór, żeby moja skóra wyglądała ładnie i zdrowo następnego dnia rano. W przypadku tej maski, jeśli próbowałam takiego stosowania skóra była rano sucha i nieprzyjemnie napięta. Jeśli stosowałam ją z rana, przed wykonywaniem makupu było naprawdę spoko! Conajmniej do połowy dnia czułam, że skóra jest miękka i gładka, później ten efekt po prostu zanikał.

Całkiem w porządku jako chwilowy ratunek dla suchej skóry lub po prostu dodatek do relaksu, dla długotrwałego nawilżenia znam lepsze propozycję, nawet z tej samej półki cenowej i od tego samego producenta.

Maseczka sprawdziła mi się bardzo dobrze. Kremowa konsystencja oraz działanie na plusie.
Płachta bardzo dobrze wycięta, twarz cała pokryta tkanina. Dodatkowo cienka i bardzo dobrze nasączona. Esencji zostaje w opakowaniu na dołożenie.
Po użyciu twarz wygładzona i dobrze nawilżona.

W sam raz dla mojej cery. Mam problem z zaczerwienionymi policzkami. Ta maska ładnie je łagodzi i wycisza. Cera jest dobrze nawilżona. Super na zimę, kiedy mróz nie ułatwia życia naszej skórze :)

Udało mi się wyhaczyć tą maseczkę w promocji. Byłam ciekawa więc użyłam jej zaraz po zakupie. I powiem tak mam bardzo mieszane uczucia.
Maseczka znajduje w dość dużym opakowaniu. Szybko się go otwiera. Niestetu płachta jest trochę źle wycięta u mnie zachodziła na oczy i to było denerwujące. Fajnie nawilżyła twarz. Nie uczula. Zapach nie wyczuwalny. Płachta dobrze nasączona. Ale cena jest zbyt wygórowana.

Ta maska to coś niesamowitego, otula twarz kremową płachtą i efekt widoczny jest od razu po zastosowaniu. Bardzo fajnie sprawdza się po peelingu. Jeszcze nie miałam tak dobrej maseczki w płachcie.

Saszetka otwiera się bez konieczności użycia nożyczek. W środku znajduje się maska wykonana z delikatnego dla skóry materiału, który nie jest za gruby ani za cienki. Jest mocno nasączona esencją, ale nie kapie z niej. Trochę ciężko ją rozłożyć, mimo że nie jest złożona na milion razy, bo serum jest śliskie. Esencja jest koloru białego. Jest dość gęsta i bardziej kremowa niż wodnista. Płachta ma idealne otwory na oczy, jakby wycięte dla mnie, ale mam małe oczy i szczerze wątpię, czy na osoby z dużymi będą pasować. Pasek nad wargami jest za szeroki i ciągle się zsuwa na usta. Nos przykryty niemal w całości, co nie zdarza się zbyt często. Ma specyficzny, ale ciekawy zapach.

Maska po nałożeniu na twarz trochę chłodzi, dając uczucie ulgi. Miałam wrażenie, jakbym położyła na skórę opatrunek. Czuć, jak skóra "pije" esencję, stając się ukojona i nawilżona. Po zdjęciu płachty serum długo się wchłania, zostawiając trochę klejącą warstwę. Maska bardzo dobrze nawilża. Skóra wygląda zdrowiej, jest rozświetlona. Zostały usunięte oznaki zmęczenia. Jest odświeżona i wygładzona. Koloryt cery jest ujednolicony, a nawet odrobinę rozjaśniony. Zaczerwienienia zostały złagodzone i jaśniejsze, ale nie wszystkie. Obietnice producenta zostały spełnione. Z jednej strony jest to maska, która daje bardzo dobre efekty i fajnie byłoby ją zastosować przed jakimś wyjściem, ale z drugiej strony ta lepkość może ją dyskwalifikować. Ilość esencji w opakowaniu wystarczyła mi na 2 kolejne dni, żeby wklepać je sobie wieczorem w twarz, szyję i dekolt (rano zrezygnowałam z powodu lepkości).

Całkiem w porządku produkt

Jest to pierwsze moje zderzenie z maseczkami z firmy MediHeal. Kupiłam 3 rodzaje w Hebe. Ostatnio jestem fanka masek w płachcie więc moje zasoby ciągle się powiększają.

# opakowanie bardzo fajne medyczne, szpitalne -takie mam skojarzenie jak widzę kroplówkę na obrazku. Ma to być chyba symbol dużej dawki aktywnych składników jakie oferuje taki zabieg.
#Zapach jest niewyczuwalny . Ja bym go określiła jako delikatnie kremowy.
#Esencja nie jest wodnista raczej to taka gęstsza mlecznobiała emulsja .Jest jej dużo, płachta jest mocno nasączona i na dnie saszetki zostaje jeszcze spora ilość. Można ja dołożyć na twarz, wmasować w dekolt lub zostawić do następnego dnia (zlać w słoiczek ) w celu przedłużenia działania składników aktywnych.
#Tkanina z której wykonano maskę jest niezwykle miękka. Idealne przylega do twarzy, nie zjeżdża i nie odkleja się od skóry .Od razu czuć że to jakieś nowatorski materiał -jest to PT CELL -celulozowa tkanina z włóknami bambusa.
Otwory są dobrze dopasowane do twarzy. Wszystkie na swoim miejscu bo czasem zdarzają się takie wielkie dziury że nie wiadomo jak to ma się do naszej twarzy :)
#Skład jest bardzo długi i wydaje mi się że całkiem dobry. Nie jestem mistrzem czytania składów ale tu oprócz Dimeticone to nie widzę czegoś bardzo złego

Po 30 minutach boki zaczęły wysychać więc ja zdjęłam. Na twarzy było jeszcze troszkę esencji ale potem wszystko ładnie się wchłonęło. Nie lubię masek które pozostawiają klejąca warstwę.
Twarz była dobrze nawilżona i wygładzona. Złagodziła wszelkie suche miejsca i podrażnienia. Nie nakładałam kremu na noc bo moja sucha skóra nawet o to nie prosiła.
Resztę esencji nałożyłam następnego dnia na noc i efekt rano to nawilżona i promienna skóra.
Mogę polecić zakup tej maski