Oriflame, OnColour, Pressed Powder (Puder do twarzy)

Posiadam ten produkt już od jakiegoś czasu, ale od niedawna zaczęłam go regularnie używać i mogę określić go jako naprawdę dobry kosmetyk do utrwalania makijażu, choć przy mojej mieszanej, przetłuszczającej cerze daje on krótki efekt matowienia cery. Nie

Produkty marki Oriflame są mi słabo znane, bo w okolicy nie ma zbyt wielu konsultantek, u których można je zamówić bezpośrednio. Ten puder dostałam w prezencie już jakiś czas temu i szczerze mówiąc sama nie sięgnęłabym po niego z pewnością. Posiadam ten produkt już od jakiegoś czasu, ale od niedawna zaczęłam go regularnie używać i mogę określić go jako naprawdę dobry kosmetyk do utrwalania makijażu, choć przy mojej mieszanej, przetłuszczającej cerze daje on krótki efekt matowienia cery. Niestety nie jest idealny – ma wady, które sprawiają,że nie zakupię go samodzielnie. Zużyję, ale nie oczarował mnie na tyle,abym przy nim pozostała.

OPAKOWANIE

To opakowanie najbardziej mnie zaintrygowało, bo ma całkiem ciekawą formę. Jest to sporej wielkości kartonik w kolorze czarno-czerwonym z wizualizacją produktu na górnej ściance. Wydaje się, że kompakt z pudrem jest sporej wielkości,jednak nic bardziej mylnego. Opakowanie jest ogromne w porównaniu z maleńką kasetką, która zajmuje może 1/5 całej tej kartonowej otoczki. Tutaj się nieco zawiodłam biorąc pod uwagę cenę kosmetyku i takie złudne pierwsze wrażenie. Kasetka wykonana jest z trwałego plastiku w kolorze różowym z logo serii na wieczku. Zamykana jest na zatrzask, który otwiera się tylko pod kontrolą i mamy pewność, że niespodziewanie nie otworzy się w torebce. Mam na myśli to, że aby otworzyć opakowanie trzeba użyć nieco siły. Z tyłu mamy naklejkę z nazwą produktu, odcieniem oraz składem. Opakowanie nie posiada lusterka. W środku znajduje się natomiast maleńki, cieniutki puszek do nakładania pudru wykonany z miękkiej gąbeczki i aksamitnej podszewki. Niestety przez to, że jest to taki cieniutki skrawek materiału wcale nie zdaje egzaminu kiedy chcemy nałożyć puder. Musimy posiłkować się pędzlem lub puszkiem, ale takim z prawdziwego zdarzenia a ie skrawkiem materiału.

PUDER

Posiadam puder w odcieniu 02 Medium Beige. Na początku obawiałam się ciemniejszego odcienia pudru i tego, że może zmieniać odcień podkładu, jednak nic takiego nie ma miejsca. Nakładając puder pędzlem daje on jasny, subtelny kolor, który pasuje nawet bladziochom jak ja. Puder nieco pyli przy aplikacji pędzlem, sporo produktu osypuje się, więc trzeba być ostrożnym przy aplikacji. Można nakładać go puszkiem, wtedy ten problem jest mniejszy. Puder dobrze utrwala makijaż i matuje choć u mnie jedynie na 3-4 godziny, potem niezbędne są poprawki. Nadaje skórze matowy wygląd, ale nie jest to tępy, ostry mat, raczej delikatny i subtelny wyglądający naturalnie. Jest dostępny w kilku kolorach, więc możemy wybrać odpowiedni dla naszej karnacji. Niestety jak dla mnie jest mało wydajny i po około 2 tygodniach stosowania widziałam już przebijające dno. Cena nie należy do najniższych, a zakup niezbyt się opłaca biorąc pod uwagę małą pojemność, brak lusterka czy dobrej jakości aplikatora i słabą wydajność. Nie jest to produkt zły, jednak ma wady, które go u mnie dyskwalifikują.

PLUSY:
ciekawy design opakowania
puder nie zmienia odcienia podkładu
dosyć dobrze matuje
daje naturalne wykończenie


MINUSY
ogromne opakowanie kartonowe i maleńka kasetka z pudrem
puszek kiepskiej jakości
brak lusterka
mała pojemność
niska wydajność
wysoka cena regularna
dostępność – jedynie katalogi Oriflame