Anastasia Beverly Hills, Loose Setting Powder (Sypki puder)

Chyba 4 lata temu zakupiłam ten puder w odcieniu translucent praktycznie biały, miał być niewidoczny ale niestety rozbielał mi twarz, miesiąc temu zaś zauważyłam że jest więcej odcieni i skusiłam się na kolor vanilla i był to strzał w dziesiątkę gdyż pięknie wtapia się w skórę nie robiąc ze mnie ducha. Uwielbiam ten puder za jego właściwości matujące gdyż jako posiadaczka cery tłustej marzę o matowym efekcie w strefie T, na boki twarzy używam rozświetlających pudrów. Odcień vanilla to taki delikatny beżyk, oczywiście nie wpływa na kolor podkładu. Opakowanie jest proste i gigantyczne. Zdecydowanie polecam

Do mojej skory wypada Ok, nie nadaje się do bakingu, matuje do 8h, ładnie wygładza jednakże cena nie adekwatnie za jakość produktu, płaci eie pewnie za nazwe

Na wstępie zaznaczę, że nie jest to tragiczny puder. Bardziej taki poprawny puder kupiony w drogerii. I to jest jego główny problem. Nie jest to produkt tani, a jednak efekty można porównać do pierwszego lepszego pudru.
Faktycznie utrwala, ale nie tak jakbym sobie tego życzyła. Moim zdaniem zaraz po użyciu twarz wygląda strasznie pudrowo.
Dopiero później znalazłam na niego sposób. Mianowicie mieszam go z pudrem pod oczy z Paese i wtedy efekt jest bardziej zadowalający, ale nie po to wydaję tyle pieniędzy żeby później bawić się w alchemika.
Podsumowując: okej, ale nie kupię go ponownie

Za takie pieniądze spodziewałam się czegoś trwalszego.

Czy kupię ponownie ? Nie !
Czy wart swojej ceny ? nie !
Czy podoba mi się wykończenie ? Tak…ale do momentu kiedy nie zacznie się błyszczeć.
Do każdego typu cery ? Nie , przy cerze tłustej odradzam będzie się wyświecał , u mnie ( cera mieszana ) strefa T extremalnie szybko się błyszczy, na opakowaniu jest zalecenie aby strefy newralgiczne ( np. T ) omiatać pędzlem ale to nic nie pomaga po około 3 godzinach mam błysk na czole, że mogę świecić w ciemności ????

Jestem zawiedzona kupilam z polecenia konsultantki w jednej z drogerii . Może i to nie jest najgorszy puder ale jak na taka cene powinien cos robic a według mnie nie robi tego co opisuje producent.
Jest tak słaby ze w trakcie używania postanowiłam zakupić inny puder innej marki gdyż ten mi nie odpowiada
Jedyna zaleta jest duża gramatura produktu
Opakowanie mało luksusowe czego przy takiej cenie wymagam zeby dodatkowo cieszył oko

EDIT, wielki edit. Ten puder jest jednak bardzo dobry. Ale!
* Nie z każdym podkładem, idealny do tych lekkich, cieniutkich i wodnistych, zastygających formuł, a już z Dior backstage to po prostu bajka!
* Nie daje rady z formułami podkładów typu serum, które w ogóle nie zastygają,
* Nie nadaje się do ciężkich podkładów typu ELDW tu trzeba zastosować puder podobnego kalibru

Jeżeli puder zgra się z Twoim podkładem bardzo trudno będzie Ci znaleźć jego zamiennik. Jest zupełnie niewidoczny, delikatny, ale pięknie bluruje i znacznie przedłuża trwałość makijażu. Bardzo dobry pod oczy, oczywiście również nie z każdym korektorem. Sprawdza się z Tarte shape tape, Diorem i Too Faced, co ciekawe nie dogadał się z MUFE Ultra HD.
Po używaniu tego pudru przez ponad dwa lata (z córką na pół) kupiłam przesławną Laurę i jestem bardzo zawiedziona. Puder od Anastazji sprawił, że nie chcę wyglądać jak wypindrzona pudernica, zakochałam się w upiększającym makeup no makeup i rzuciłam w kąt double weary i inne peach perfecty.
Ten puder nie jest do wszystkiego, ale nie ma takich uniwersalnych kosmetyków. Po to są recenzje, żeby jak najbardziej ułatwić sobie wybór.



Dla mnie słaby. Jeszcze go testuję, bo był zbyt drogi żeby rzucić w kąt, jeśli znajdę na niego sposób to edytuję ocenę. EDIT - produkt w swojej kategorii jest genialny - do o bardzo lekkich niewykrywalnych makijaży.
Na tę chwilę, a jest to około 3 tygodni używania co drugi dzień mniej więcej i jestem na nie. EDIT - byłam tak bardzo zła na ten puder, że zbyt wcześnie na niego nabluzgałam, nie dając szans.
Posiadam go w odcieniu translucent, czyli ten biały. Raczej nie bieli skóry, chociaż przy matowych podkładach muszę się jeszcze przyjrzeć, w każdym razie zdecydowanie nie powoduje ciemnienia podkładu.
EDIT - najwieksza zaleta pudru, potrafi nawet zapobiegać utlenianiu się niektórych podkładów
Puder nie utrwala, nie matuje i nie jest długotrwały. EDIT - zależy od podkładu, od tego też zależy jego wykończenie.
Może będzie się nadawał do skóry suchej lub normalnej, na mieszanej poddaje się po 2 - 3 godzinach nałożony na matowy ciężki podkład (ELDW). EDIT - puder jest zbyt delikatny żeby utrzymać tak ciężki podkład.
Może się nadawać do mega rozświetlonych makijaży w stylu glass skin, ja osobiście nie lubię takiego efektu EDIT - chyba jednak nie...
Trzeba uważać z ilością, bo może zrobić ciacho, nie z każdym podkładem współpracuje EDIT - tak, to prawda, jest to bardzo, bardzo drobny pyłek, przez to mega wydajny.
Może nie jest całkiem do niczego, jednak jestem zawiedziona, ponieważ cechy tego pudru zupełnie odbiegają od obietnic producenta. Chciałam kupić zupełnie inny puder, taki, jak w opisie wytwórcy, dostałam coś całkowicie przeciwnego. EDIT - chyba rzeczywiście producent obiecuje co innego, jednak bardzo niesprawiedliwie oceniłam produkt przez przyzwyczajenie do pudrów ciężkich, matujących, nienowoczesnych typu Laura Mercier, Too Faced, czy Long Time no Shine od Lancome (choć ten ostatni akurat jest o dziwo leciutki, ale mocno matowy), to zupełnie inna jakość, jakiej wcześniej nie było, do makijaży przejrzystych, nie ukrywających zbyt wiele

Mam w kolorze translucent, bardzo miałki i drobno zmielony przez co jest super wydajny. Nie pozostawia na skórze efektu flashback więc spokojnie może być używany na jakieś ważne wyjścia gdzie będą robione zdjęcia. Puder świetnie wygladza skórę, matuje ale nie pozostawia jej zmatowionej na wiór. Jest to bardziej naturalne wykończenie.