Bielenda Professional SUPREMELAB, Barrier Renew, Tonik łagodząco-nawilżający z aloesem i kurkumą

Jeden z moich ulubionych toników.
Jest delikatny, dobrze oczyszcza z pozostałości makijażu, nawilża, koi i wycisza skórę. Robi wszystko to, co powinien robić tonik.
Polecam bardzo

Mam cerę mieszaną, tradzikową, często przesuszona ze względu na zmiany zapalne.
Ten tonik idealnie sobie z nią radzi.
Jest łagodny nie powoduje jakichkolwiek podrażnień lub pieczenia. Zostawia cerę odświeżoną, nawilżoną bez uczucia ściągnięcia.
Jest bardzo wydajny, ma łagodny zapach, wodnista konsystencja.

Długo się do niego przymierzałam. Cena mnie odstraszała, zaś aloes i kurkuma kusiły.
Ale w końcu mam :)
Ten tonik cudownie uzupełnił moją pielęgnację. Używam go na wieczór. W dzień stosuję Sensum Mare lub wody ryżowej Alterra.
O ile preferuję toniki w sprayu, tak w przypadku tego tylko wacik i przetarcie skory. Jest bardzo przyjemny w użyciu i po przemyciu skóra jest zrelaksowana i zregenerowana. Nic się nie lepi, pachnie bardzo delikatnie, zostawia skórę ukojoną, nawilżoną. Dobrze działa na podrażnienia i zmiany skórne. U mnie stosowany z retinolem, łagodzi idealnie.
Tonik szybko się wchłania, nie ściąga skóry,
Jest po prostu świetny!

Dobry , otulający produkt - który jest bardzo pomocny podczas zabiegów retinolem czy kwasami .
Ja go używam najczęściej nad ranem , właśnie po zmyciu retinolu . Od razu koi moją skórę i dzięki zawartości gliceryny , aloesu oraz kurkumy .
Sam tonik jest bezbarwny , bardzo treściwy i wydajny . Zamknięty w plastikowym oraniu w którym brakuje mi tylko atomizera - ta forma była by zdecydowanie lepsza.
Jest wydajny i fajnie współpracuje z różnymi innymi kosmetykami . Nie podrażnia , a ma cerę bardzo wrażliwą.

????Bielenda Professional SupremeLAB Łagodząco-Nawilżający Tonik z Aloesem i Kurkumą w pojemności 200ml zamkniety w zakręcanej buteleczce.

????Posiada on właściwości łagodząco-nawilżające oraz chroni cerę przed czynnikami zewnętrznymi, odświeża, przywraca jej zdrowy blask.
????U mnie sprawdzil sie super bo kiedy miałam większy problem z niedoskonałościami i trądzikiem świetnie sobie poradził!
????Przy codziennym używaniu rano i wieczorem szybko można zauważyć świetne Efekty.
Czasami przy użyciu szczypała mnie skóra ale wiadomo np. Jakas mała Otwarta ranka ale dzięki temu twarz szybciej się regenerowała. ????Tonik zawiera składniki regenerujące i kojące cerę takie jak - ekstrakt z aloesu, kurkumy, która działa antyoksydacyjnie, a niacynamid wzmacnia bariere hydrolipidowa czyli est to naprawdę bogaty skład.
Ja posiadam cerę mieszaną w strefie T skłonna do przebarwień i pojedynczych wyprysków oraz zaskurników w obrenie nos - broda. Przy regularnym stosowaniu zauważam poprawę i tzw. Zaleczenie skóry. Polecam Ja na pewno jeszcze wrócę nie raz do stosowania przy okazji większych promocji.????

Świetny tonik. Kupiłam w cenie promocyjnej ale ze względu na działanie, mając podrażnioną cerę nic nie mogłam innego używać. Tonik co prawda opakowanie nie mogą bajka odkręcane zdecydowanie wolę toniki w atomizerze. Po zastosowaniu cera jest ukojona, zmniejsza podrażnienia a nawet nawilża. Dla mnie przy cerze podrażnionej był bombą. Cena regularna zdecydowanie za wysoka jak na tonik do twarzy. Nie pozostawia tłustego filmu.

Wróciłam nawet do niego jak był na promocji, bo nie robi krzywdy mojej wrażliwej cerze i uwielbiam jego zapach. Regularna cena raczej odstrasza. Chociaż to pewnie jakieś pudrowe perfumy wiec szkoda ,że jest ich tak sporo. Uwielbiam też zapach kurkumy wiec może to nie tylko sztuczne perfumy ,w nim tak pachną? Jestem z niego dosyć zadowolona ,bo odnoszę też wrażenie ,że jakoś ma pozytywny wpływ na koloryt mojej cery. Pomaga mi utrzymać moją kapryśną cerę w ryzach .Mam do niego słabość i przekonał mnie do kosmetyków Bielendy.

Tonik kupiłam na promocji na stronie producenta, ponieważ zachwalano go na kilku kanałach na youtube. Jako iż posiadam cerę wrażliwą, a przy tym trądzikową, postanowiłam go przetestować. Niestety, ale chyba nie było nam po drodze.

Tonik zamknięty został w butelce o pojemności 200ml stworzonej z twardego plastiku i z prostym, małym zakończeniem, dzięki któremu wygodnie aplikowałam produkt na wacik. Pojemność 200 ml wystarczyła na kilka miesięcy stosowania. Sam tonik miał konsystencję wody, był przeźroczysty o intensywnym zapachu, który nie przeszkadzał w stosowaniu. Tonik szybko się wchłaniał pozostawiając delikatnie wyczuwalną warstwę. Jego skład zapowiadał się naprawdę zachęcająco – ekstrakt z aloesu, niacynamid, kwas hialuronowy czy tajemniczy dla mnie ekstrakt z kurkumy.

Tonik aplikowałam na wacik i dopiero wtedy przemywałam twarz. I tutaj zaczynały się schody, ponieważ miałam wrażenie, iż produkt nie nawilżał mojej skóry, wręcz przeciwnie. Po jego nałożeniu cera stawała się szorstka, a czasami odczuwałam wręcz ściągnięcie. Gdy myłam twarz Cetaphilem wydawało mi się, iż tonik neutralizował jego nawilżające właściwości! Producent zaznacza, iż tonik można stosować na skórę odwodnioną, suchą, wrażliwą czy podrażnioną silnymi kuracjami przeciwtrądzikowymi. Tak się akurat składało, iż otworzyłam go podczas takiej kuracji. I naprawdę nie dawał mi żadnej ulgi, wręcz zaburzał mi moją pielęgnację! Dlatego zdecydowałam się go odstawić.

Po skończonej kuracji spróbowałam do niego wrócić, ale efekt był dokładnie taki sam. Nie bardzo wiedząc, co z nim począć, postanowiłam używać go jako wcierki do skóry głowy oraz na dekolt. I tutaj sprawdził się nie najgorzej. Delikatnie nawilżał dekolt czy łagodził swędzącą skórę głowy. Przez to nadal, pomimo zużycia całej butelki, mam mieszane uczucia, co do tego produktu.

Podsumowując, tonik nie spełnił swoich obietnic na twarzy, za to jego pozytywne działanie mogłam zaobserwować na skórze głowy czy dekoltu. Jednakże płacąc taką cenę (ponad 30 PLN) wolałabym, aby produkt działał tam, gdzie powinien. Najprawdopodobniej winna całemu temu zamieszaniu była moja problematyczna cera, która różnie reaguje na nowości. Dlatego nie skreślam tego produktu całkowicie, chociaż sama go nie kupię i raczej nie polecę koleżankom. Po prostu nie spełnił moich oczekiwań.

Fajny, ale nie każdy to zauważy

Kto z Was choć raz robił sobie słynną domową maseczkę z kurkumy? I jak się skończyło? Miłością czy podrażnieniem? :)

U mnie ta maseczka wiele razy ratowała i zmniejszała moje stany zapalne na twarzy. Ale - była bardzo problematyczna w użyciu (wszystko brudzi!) i z czasem zaczęła mnie sama podrażniać. Tak tak, wiele osób nie poleca tego połączenia nakładać samodzielnie na twarz ;)

Z ratunkiem przychodzi więc produkt z serii Barrier Renew : łagodząco-nawilżający tonik z aloesem i kurkumą.

W składzie mamy:
=>Aloes - regeneruje, łagodzi, ma działanie antyoksydacyjne,
=>Kurkuma - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie
=> Niacynamid - wzmacnia barierę skórną, koi, łagodzi, normalizuje
=>Kwas Hialuronowy - dba o utrzymanie prawidłowego nawilżenia - zmniejsza utratę wody przez naskórek.

Opis cudowny, prawda? ;)

A w życiu?
Nie mając problemów skórnych nic nadzwyczajnego nie zobaczycie, raczej wymagany “standard”:
❤️Odświeża twarz
❤️Nie pozostawia uczucia ściągnięcia
❤️Szybko się wchłania
❤️Całkiem wydajny

Ale już dla podrażnionej skóry, dodatkowo ze stanami zapalnymi może zrobić różnicę:
❤️Pozostawia skóre lekko nawilżona (na ile może to zrobić wodny tonik)
❤️Koi zaczerwieniona skórę, lekko zmniejsza zaczerwienienia, robi w delikatniejszym stopniu to, co wczesniej probowalam osiągnąć maseczka z kurkumy

Minusy?
❌Cena - niewiele osób jest w stanie wydać na tonik 60 zł. ALE jest on często w promocji, czasem można go dorwać nawet za połowę ceny!
❌Opakowanie - nienawidzę odkręcanych opakowań, za dużo z tym roboty;) Wolę kliknąć raz i juz sobie wylewać na dłoń/wacik.

Dla mnie tonik jest warty uwagi - okazał się super uzupełnieniem pielęgnacji - ale ja mam skórę trądzikową, podrażniona wieloma maściami i z aktywnymi zmianami zapalnymi.
Skóry nieproblematyczne wg mnie nie odczują różnicy, a przecież chcemy zawsze poczuć działanie lub chociaż odrobinę luksusu przy użyciu ;)

Oceńcie sami czy spełni Wasze potrzeby ;)

Tonik jak tonik - tak chciało by się o nim powiedzieć. Nie zrobił na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, ale od początku.

Zachęcona pozytywnymi opiniami dotyczącymi tego toniku kupiłam go gdzieś w promocji. Moja cera raczej nie wymaga łagodzenia, z natury jest przetłuszczająca się i bardzo odporna na podrażnienia.

Tonik od pierwszego użycia był dla mnie ok. Nie pozostawiał uczucia ściągnięcia i jednocześnie nie powodował dodatkowego przesuszenia. Nie zauważyłam też, żeby mnie podrażniał czy zapychał. Jednak to tyle. Nie zauważyłam też jakichś super efektów. Tonik jak tonik, tobi to co ma robić, tonizuje i tyle. Jego konsystencja jest wodna, przez co nakładałam go płatkiem kosmetycznym. Starczył mi na ok miesiąc. Opakowanie to zwykła odkręcana plastikowa butelka z dziurką jako dozownikiem. Tonik nabiera się ok, w odpowiedniej ilości, ale jak już wspomniałam przez jego rzadką konsystencję nie nakładałam go z dłoni, a nawacik i dopiero na twarz.

Ogolnie szału nie robi, być może osoby o bardziej wymagającej cerze odnotowały jakieś szczególne efekty. Nie jest wart swojej ceny, spokojnie można dostać spoko tonik o połowę tańszy.

Tonik zawiera się w nieprzezroczystej plastikowej butelce z zakrętką. Myślałam, że kiepsko będzie się go wydostawało z opakowania, ale nie. Dzięki ,,wąskiemu gwintowi” bardzo wygodnie wylewa się go na dłoń czy na wacik. Nic się nie rozlewa się, a butelka jest wykonana z na tyle miękkiego tworzywa, że bez problemu da się ją lekko ścisnąć.
Produkt ma oczywiście konsystencję typowo wodnistą. Zastanawiałam się czy zawartość kurkumy będzie wyrażać się w żółtej barwie, ale tak nie jest. Tonik jest bezbarwny. Jego zapach nawiązuje do całej serii ceramidowej, choć jest trochę inny. Bardziej wyrazisty, choć nadal dość przyjemny.

Nie oczekuję od tego typu produktów jakiegoś mocnego działania. Uważam, że tonik to jedynie kosmetyk przejściowy, który przede wszystkim ma przywrócić odpowiednie ph, a pozostałe jego właściwości są dodatkowo dobroczynne, jednak to nie jest główna pielęgnacja.
Ten tonik jest mega przyjemny dla mojej suchej i wrażliwej skóry, która bardzo łatwo się czerwieni i podrażnia. Daje mi uczucie ukojenia i odświeżenia, niweluje uczucie ściągnięcia i suchości zaraz po umyciu twarzy. Nie powoduje dodatkowego zaczerwienienia ani nie podrażnia, natomiast lekko łagodzi. Wspiera działanie dalszej pielęgnacji. Lubię go nakładać dłońmi, a nie wacikiem, bo unikam zbędnego pocierania – wylewam odrobinę na dłonie, rozprowadzam na nich i przykładam do twarzy wklepującymi ruchami. Przy takim sposobie aplikacji jest on też bardziej wydajny. Tonik wchłania się całkowicie, bardzo szybko, dobrze przygotowując skórę do dalszych kroków pielęgnacji. Używałam go rano i wieczorem, dzień w dzień z przyjemnością.

Uważam, że to bardzo dobry produkt, zwłaszcza dla cer wrażliwych i suchych, tak jak moja. Szkoda, że w cenie regularnej jest jednak dosyć drogi i nie ukrywam, że troszkę żal mi tak inwestować w sam tonik. To opakowanie kupiłam na promocji, z ciekawości, ponieważ pokochałam inne kosmetyki z tej serii. Ten także mnie nie zawiódł i chętnie kupię go ponownie (ale przy okazji kolejnej promocji).

Lubię ten tonik, jest delikatny i bezpieczny dla mojej nadwrażliwej cery. Ładnie pachnie witaminami :) nawilża, przywraca komfort suchej skórze. Na szczęście pomimo kurkumy w składzie nie barwi cery na żółto. Nie zauważyłam mocnego działania kojącego, a często miewam podrażnioną, zaczerwienioną cerę.
Dla mnie tonik Bielendy jest to dobry, bezpieczny produkt w dość wysokiej cenie i małej pojemności, do tego dostępny tylko przez internet. Po przeczytaniu recenzji spodziewałam się jakiegoś cudu ale nie kupię go ponownie, ponieważ znam tańsze toniki o większej pojemności, niższej cenie i takim samym działaniu np. AA tonik aloesowy, który również oceniłam i bardzo lubię.
Nie mniej nie zniechęcam do testowania bo tonik spełnia swoją rolę i obietnice producenta. Do tego ma dobry, krótki skład.