Maybelline New York, The Colossal, Volum` Express 100% Black Mascara (Tusz do rzęs pogrubiający)

Tusz tylko i wyłącznie wydłuża rzęsy. Brak jakiegokolwiek pogrubienia czy nadania objętości. Ze względu na to, że mam je dość słabe wyglądają "nieestetycznie". Rzęsy zawsze dla mnie są najważniejszym elementem makijażu i zależy mi aby były ładnie podkreślone czego z pewnością ten tusz mi tego nie zapewnia.

Kiedyś tak, teraz zdecydowanie nie

Pierwszy raz używałam tego tuszu jakieś 10 lat temu. Był bardzo ok, podrubiał, wydłużał rzęsy i utrzymywał skręt. Do tego ładna głęboka czerń. Kilkakrotnie do niego wracałam, ale od ostatnich 2-3 lat używałam Loreal Milion Lashes. Ostatnio kupiłam na promocji w Rossmanie Maybelline i to był dramat. Nie wiem, czy to kwestia zmienionej formuły, czy zmiany moich wymagań co do tuszu, ale od pierwszego użycia totalnie mi nie podpasował. Klei rzęsy, robi grudki, rzęsy wyglądają jak nogi pająka - ogólnie dramat. Do tego kruszy się i robi efekt pandy. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.

Zdecydowanie mój ulubiony tusz do rzęs. Idealny czarny kolor. Szczoteczka gruba ale precyzyjna, pięknie rozdziela moje rzęsy. Sam tusz wydłuża moje krótkie rzęsy no i oczywiście pogrubia. Nie skleja, nie brudzi. Pomalowane oko wygląda świeżo i ładnie. Ideał wśród tuszy do rzęs. Poza tym ma bardzo ładne opakowanie, jest wydajny i co najważniejsze trwały - przetrwa cały dzień jak i szaleństwo nocy. Poleciłam go mojej Mamie i również jest z niego bardzo zadowolona :)

Tusz poleciła mi koleżanka. Bardzo zwracam uwagę, aby szczoteczka w tuszu była grubsza wtedy lepiej moje rzęsy są pogrubione i wypielęgnowane.
Mając już jakaś wiedzę o produktach Maybelline postanowiłam go przetestować. Tusz bardzo dobrze pogrubia rzęsy i delikatnie rozdziela,czasem mam wrażenie, że je wydłuża. Nie rozmazuje się i nie uczula. Bardzo go lubie.

Ogólnie dla mnie efekt delikatnego rozdzielenia rzęs jest na plus bo nie lubie dużych odstępów między kępkami, a nie mam naturalnie gęstych rzęs.

Opakowanie w kolorze żółtym wyróżnia go wśród wielu zbliżonych produktów innych marek.

Tusz robi normalny efekt pogrubienia rzęs.

Tusz do rzęs Maybelline New York, The Colossal, Volum' Express 100% Black Mascara ma charakterystyczne, żółte opakowanie. Jest poręczne i mieści się do kosmetyczki.

Aplikator jest duży, o regularnym kształcie i dobrze wyprofilowany. Umożliwia równomierne pokrycie rzęs tuszem, bez zlepiania i tworzenia grudek.
Konsystencja tuszu jest gęsta, co pozwala na efektywne pogrubienie rzęs już przy pierwszej warstwie. Nie jest zbyt rzadka ani zbyt sucha, co ułatwia aplikację i zapobiega rozmazywaniu.
Po nałożeniu tuszu rzęsy stają się wyraźnie pogrubione i wydłużone.
Tusz utrzymuje się na rzęsach przez wiele godzin bez rozmazywania się czy kruszenia.
Mascara jest stosunkowo łatwa do zmycia przy użyciu zwykłego płynu micelarnego, jednakże ja polecam płyn dwufazowy.

Maybelline New York, The Colossal, Volum' Express 100% Black Mascara to doskonały tusz do rzęs, który zapewnia intensywne pogrubienie i wydłużenie, niezbędne do stworzenia spektakularnego makijażu oczu. Jego trwałość i łatwość aplikacji sprawiają, że jest to produkt godny polecenia dla każdej miłośniczki efektownego spojrzenia.

Zdecydowałam się na ten tusz od Maybelline z powodu wielu pozytywnych recenzji. Nie ukrywam że moimi ulubionymi szczoteczkami w tuszach są silikonowe. Tusz the colosal posiada szczoteczkę z włosia, jest ona dosyć gruba ale nie mam z nią problemu by pokryła rzęsy górne i dolne. Szczoteczka mimo swojej objętości jest bardzo precyzyjna. Z efektów jakie nią uzyskuje nie jestem jakoś specjalnie zadowolona, rzęsy są tylko lekko wydłużone ale za to fajnie je pogrubia. Dla mnie to jednak za mało. Lubię jak rzęsy są widoczne i wydłużone mocno. Brakuje mi tutaj tego. Plus daje też za nie odbijanie się na powiekach. Tusz po paru godzinach może się lekko kruszyć. W demakijażu jest łatwy, bardzo szybko można się ho pozbyć, produkt nie jest wodoodporny.

Mam wrażenie że widząc gruby tusz maybelline mogę spodziewać się w każdym takiej samej szczoteczki. To spowodowało że przestałam je kupować. Każda szczoteczka działa na moich rzęsach identycznie więc mogłabym kopiować recenzję. Tusz potwornie skleja rzęsy, nałożenie drugiej warstwy staje się niemożliwe. Efekt pajęczych nóżek gwarantowany. Rzęsy zyskują paskudną, nieestetyczną objętość. Podkręcenie jest, oczywiście. Ale to nie jest efekt warty choćby złotówki. Osypuje się i szybko wysycha. Nie polecam

Super tusz

Maybelline New York Colossal Volum' Express

* gruba, wygodna szczoteczka która dokładnie rozczesuje rzęsy
* formuła wzbogacona o kolagen daje efekt wzmocnionych rzęs
* nie skleja
* nie odbija się
* NAJważniejsze nie kruszy się
* nie pozostawia grudek
* daje nam 100% intensywną czerń

Rzęsy są pogrubione , zwiększają swoją objętość, nadal wyglądają estetycznie i naturalnie, oczy są mega podkreślone a spojrzenie staje się głębokie.
Maskara jest bardzo wydajna, przy codziennym stosowaniu starcza na długo :)

- Cena nie najmniejsza ale bardzo często możemy je znaleźć na promocji np. w drogeriach @rossmannpl

Gorąco polecam :-) ze mną od lat

Godny polecenia. Był to mój pierwszy tusz do rzęs gdy zaczęłam się malować. Idealnie pogrubia i wydłuża rzęsy, nie skleja i nie kruszy się. Spokojnie można nosić go cały dzień. Mój ulubieniec :)

Tusz nie skleja rzęs i ma bardzo dobrą grubą szczoteczkę, ktora myślę, że w dużej mierze odpowiada za wydłużenie każdej rzęsy. Tusz też nie sypie się co jest częstym problemem nawet w tuszach bardzo drogich firm. To jest mój hit i każda próba zmiany kończyła się powrotem do tego jedynego. Ogromy plus za dostępność i częste promocje w drogeriach.

Jest to najlepszy tusz jakiego kiedykolwiek używałam! Jest wydajny, znakomicie podkreśla oko pogrubiając, wydłużając i podkręcając rzęsy. Przy czym zupełnie bezproblemowo się go nanosi.
Kolor to głęboka czerń i w zależności od ilości nałożonych warstw możemy uzyskać efekt zarówno dziennego jak i wieczorowego makijażu. Kilkakrotnie zostałam "posądzona" o sztuczne rzęsy przy użyciu tylko kredki i tego właśnie tuszu.
Opakowanie jest standardowe w żółto czarnej kolorystyce (łatwo znaleźć ją w kosmetyczce).
Szczoteczka jest z tych grubych - nie każdy lubi, ale dla mnie jest idealna.
Do tej maskary wracam za każdym razem gdy z ciekawości sięgam po inne.
Często można kupić ją w drogeriach w promocyjnej - przystępnej cenie.

Wróciłam do tego tuszu po dobrych kilku latach i zdziwiłam się, że nie popełniłam wcześniej recenzji o nim bo nawet teraz mimo lat, ten tusz jest po prostu fajny.
Kupiłam na promce w Rossie, choć jego cena regularna to w tej chwili gruba przesada to uważam, że w promce to śmiało można się w niego zadobywać i sama nie wykluczam ponownych powrotów.

Opakowanie nie uległo zmianie, gramatura tuszu to nadal 10,7ml więc taka sama. Bardzo lubię szczoteczkę w tuszach Colossala - jest grubsza i tradycyjna ale jej włoski są tak gęsto rozmieszczone, długie, że tuszowanie rzęs tym tuszem to dla mnie przyjemność. Mogę dokładnie rozczesać rzęsy, dobrze je wyczesać, wyciągnąć bez żadnego dyskomfortu dla oka czy ciągania rzęs. Formuła tuszu jest spoko, nie była za sucha - właśnie odrobinę mokra ale też nie przesadnie, ale znacznie bardziej lubię gdy tusz jest tą ociupinkę bardziej mokry niż miałby być za suchy. Tuszując rzęsy mogłam sobie spokojnie bez pośpiechy te rzęsy tuszować, wyciągać i przeciągać szczoteczką, nic mnie nie szarpało, co więcej nie tworzyły się żadne grudki, ani kluchy.

Jeśli chodzi o efekty to ja choć nie daje efektów, które mogłyby mnie jakoś zaskoczyć czy zwalić z nóg to z tego co ten tusz u mnie robi jestem zadowolona. Tutaj naprawdę nie działo się nic złego. Moje rzęsy są nawet gęste ale krótkie, choć w tuszu lubię zawsze mocne i zaakcentowane oko dlatego szukam wszystkiego po trochu. Ten tusz fajnie wydłuża rzęsy, ładnie rozdziela, u mnie w połączeniu z zalotką to naprawdę props - rzęsy są wywinięte, ładnie ułożone. W 2 warstwie ten tusz ładnie dodaje objętości, tych rzęs optycznie jest więcej a spojrzenie staje się wyraziste. Naprawdę jest bardzo okej, efekt choć wiadomo jak na mnie mógłby być jeszcze bardziej dramatyczny ale co kto lubi ja akurat preferuje możliwe jak najmocniej wytuszowane rzęsy ale z tego tuszu też uważam uczciwie da się wyciągnąć fajny efekt, który dla fanek mocniej zaakcentowanego oka mogę polecić.

Drobny minus to tusz potrafi mi się osypywać w ciągu dnia, ale ładnie trzyma ten efekt uniesienia i utrwalenia rzęs. Demakijażuje się ultra łatwo z micelem, a pod wpływem masełka to już całkowicie się rozpuszcza, nie miałam z tym problemu.

Chętnie do niego jeszcze wrócę.