Lullalove, Wcierka ziołowo-olejowa do skóry głowy i włosów

Ulubiona wcierka! Daje efekty w postaci nowych baby hair ;) uwielbiam to uczucie świeżości i chłodu po wmasowaniu jej w skalp. Wcierka nie zawiera alkoholu, co przy mojej wrażliwej skórze jest wybawieniem, bo nie mam uczucia "palenia".

Istna petarda!!!

Około rok po porodzie moje włosy zaczęły wypadać garściami. Do tego skóra głowy zaczęła swędzieć, pojawiły się krostki, zaczerwienieni i podrażnienie. Byłam załamana jednak postanowiłam działać. Po zrobionych badaniach krwi okazało się, że mam niedobór żelaza i witaminy D, więc włączyłam do diety suplementację. Oprócz tego potrzebowałam kosmetyku, który ukoi skórę głowy i przyczyni się do pojawienia baby hairów w miejscach przerzedzonych włosów. I tu na pomoc przyszła mi właśnie ta wcierka. Ma ziołowy, naturalny skład, który nie spowodował u mnie alergii. Wcierkę stosowałam 3 razy w tygodniu na całą noc. Po ok. miesiącu skóra głowy została wyciszona i pojawiły się pierwsze włoski.

Efekty załączam na zdjęciach. Pierwsze jest z listopada, a drugie z marca.

Baaaardzo serdecznie ją polecam!!!

Łupieżu był częstym gościem na mojej głowie. Używałam szamponów lecznich , które raz działały a raz nie. Od kiedy zaprzyjaźniłam się z wcierka- problem już mnie nie dotyczy. Wcierkę nakładam 1-2 razy w tygodniu na kilka godzin. Z racji tego , że ma w składzie olejki , muszę umyć włosy dwa razy. Nie wszystkim może odpowiadać jej zapach- jest mocno ziołowy, ale dla efektów warto się przełamać. Dodatkowo na mojej głowie pojawiają się nowe baby hairy.