Eveline Cosmetics, Look Up, Let's Try Eyeshadow Palette (Paleta cieni do powiek)

Bardzo fajna! Błyski boskie :)

Jest to jedna z trzech paletek jakie marka Eveline wypuściła jeszcze w poprzednim roku. Należy ona do linii Look Up. Każda z tych paletek jest fajna na swój sposób, jednakże ta paletka ma w moim odczuciu najlepsze i bardzo użytkowe błyski. Uwielbiam jej używać podczas wykonywania makijaży dziennych i bardzo często po nią sięgam :)

Opakowanie i produkt:
Paletka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu, którego dolna część ma kolor beżowy. Opakowanie wydaje się być wykonane dosyć solidnie i póki co nic mi nie pękło i nie połamało się, a maglowałam ją trochę. Paletka ta, jak jej neonowe poprzedniczki zamykana jest na klik. Nie ma żadnego problemu przy jej otwieraniu, ponieważ mechanizm się nie zacina i nie blokuje. W środku znajdziemy 9 cieni: 6 matów i 3 błyski.

Aplikacja i działanie:
Jak już wspomniałam wcześniej paleta ta jest bardzo poprawna. Pigmentacja matów jest dobra. Cienie dobrze się blendują, a kolory dobrze łączą się ze sobą. Nie miałam większego problemu z ich aplikacją. Nie robiły mi się dziury. Makijaż utrzymywał mi się wiele godzin, oczywiście na odpowiednio przygotowanej powiece. U mnie bez tego ani rusz, bo po 1h każdy makijaż wygląda mało estetycznie, dlatego grunt to dobre przygotowanie podłoża. Co do błysków. Ten najjaśniejszy jest klasycznym cieniem perłowym, w nieco szampańskim kolorze. Idealnie sprawdza się do rozświetlenia wewnętrznego kącika. Mamy również dwa cienie marmurkowe, które mają bardzo duży potencjał i przepięknie mienią się taflą na powiece. Jeden w kolorze delikatnego różu, drugi zaś w kolorze złota, opalizującego niekiedy na zielono. Oba uwielbiam i często z nich korzystam. Co do matów mamy ich sześć: jasny beż, chłodny brąz przejściowy, brudny róż, dwa cieplejsze brązy i chłodna czekolada. Każda z palet ma w sobie coś wyjątkowego, ale ta paleta to mój nr 1, który myślę że będzie pasował każdemu typowi urody :)

Dostępność i cena:
Oczywiście jak na produkty marki Eveline przystało palety te mają doskonałą dostępność. Stacjonarnie znajdziemy je w drogeriach Rossmann i Hebe. Jej cena regularna to 45-50zł w zależności od sklepu. Internetowo wygląda to jeszcze lepiej ponieważ kupimy go w wielu drogeriach typu eZebra czy Cocolita, gdzie jej cena regularna to 45,99zł. Jeśli ktoś uwielbia markę Eveline i często po nią sięga, zakupy można zrobić w ich sklepie internetowym.

Paletka cieni Look Up od Eveline jest naprawdę genialna. Cienie ładnie się rozprowadzają na oku i pięknie się blendują. Kolory są bardzo napigmentowane i ładnie razem współgrają. Wystarczy ta mała paletka i makijaż dzienny czy nocny jest gotowy. Jako dzienniak sprawdza się idealnie, ale jeśli nieco przyceimnimy makijaż oka i doday blasku to na wieczór też będzie pasował super.
Cienie sa naprawdę trwałe, nie rolują się na powiece.

Paleta 9 odcieni w kolorze różu.
Cienie pięknie się blendują, ładnie się razem komponują. Błyski pięknie przenoszą się na powiekę.
Można wyczarować piękne makijaże za równo dzienne jak i wieczorowe.
Opakowanie plastikowe, ale to na plus, lekkie.

Paletę kupiłam na promocji za 20zł w Rossmanie.

Opakowanie produktu jest plastikowe, lekkie i poręczne. Nie ma lusterka, ale przez jej rozmiar łatwo ją zabrać w podróż czy wsadzić do codziennej kosmetyczki. Napisy dość szybko się ścierają, ale jest stosunkowo wytrzymała - o ile nie upadnie z większej wysokości to będzie dobrze się trzymać.

Kolorystyka palety jest neutralna. Złoto i lewa część paletki jest zdecydowanie utrzymana w ciepłej kolorystyce, ale róże i ciemny brąz po prawej są neutralna, a nawet leciutko chłodne, jednak finalnie wszystkie kolory dobrze ze sobą współgrają.

Formuła matów jest przyjemna. Nie są zbyt napigmentowane i szybko się rozcierają, ciężko zrobić sobie nimi krzywdę na oku. Jednocześnie mam wrażenie, że formuła jest bardziej pudrowa niż w szarej/chłodnej wersji kolorystycznej z tej serii paletek i maty nie chcą się budować do pełnego pigmentu, a wręcz łatwo można z nich wytracić ten pigment miejscami. Błyski są ładne - lekko suche, gładkie, ale na glitter primerze błyszczą się bardziej niż typowe perły. Wyjątkiem jest złoty cień, który jest czymś w stylu grubszego brokatu bez widocznej bazy - sama formuła jest mocno błyszcząca, trwała i łatwa w aplikacji, jednak kolor na powiece jest lekko zielonkawy, co średnio współgra z resztą kolorystyki.
Cienie dobrze utrzymują się na bazie w ciągu dnia (na tłustych powiekach), nie blakną ani nie osypują się po kilku godzinach.

Podsumowując, jest to dobra drogeryjna paletka. Moim zdaniem jej jakość jest odczuwalnie gorsza niż wersji szarej, ale wciąż jest to porządnej jakości dzienna paletka, którą ciężko zrobić sobie krzywdę i łatwo można ją połączyć z innymi paletami do zrobienia np. ciemnego, wyraźniejszego smokey.

Cienie z paletki świetnie sprawdziły się u mnie w makijażu dziennym oraz w makijażu wieczorowym. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane. W paletce są dobrze dobrane kolorystycznie. Są trwałe, nie osypują się. Z bazą makijaż utrzymuje się nawet cały dzień. Paletka jest kompaktowa. Bardzo wydajna.

Eveline mimo iż jest drogeryjną marką to zauważyłam, że z roku na rok robi się coraz lepsza i nie pozostaje w tyle jeśli chodzi o produkty wysokopółkowe.
Wybrałam paletę look up let's try. Kupiłam ją a promocji w Rossmannie za śmieszne pieniądze. Jestem z niej bardzo zadowolona.
Mamy tutaj 9 cieni, dzięki którym możemy wyczarować makijaż dzienny jak i wieczorowy.
Bardzo dobrze się z nią pracuje. Cienie się nie osypują, ładnie rozprowadzają się na powiece, pięknie się ze sobą łączą. Błyski są bezproblemowe, nie są one zwykłym brokatem i siedzą na powiece cały dzień.
Paletka w cenie regularniej nie jest droga i uważam, że jest warta swojej ceny ponieważ jakość przewyższa tę cenę.
Duży plus za dostępność.
Warto mieć ją w swojej kosmetyczce.

Kupiłam paletke skuszona małym poręcznym opakwaniem oraz kolorami, a dodatkowo magiczne słowo promocja:) Do tej pory moją ulubioną paletką była ta z Too Faced, Nude, ale paletka Eveline naprawde jej dorównuje jakością. Cienie lekko sie blenduja, nie blakną. Błyski może słabsze, ale ja i tak mam zawsze mat na oku, więc nie jest to dla mnie ważne.

Cienie są bardzo dobrze napigmentowane. Bezproblemowo się blendują. Mają piękne pasujące do siebie kolory, które można dowolnie łączyć tworząc zarówno dzienne jak i wieczorowe makijaże. Podoba mi się to, że w paletce są zarówno cienie błyszczące jak i matowe. Opakowanie jest eleganckie. Przyjemnie czuję się mając je pod ręką,gdyż cieszy oko.

Paleta posiada 9 dobrze napigmentowanych cieni,
Trzy brokatowe które bardzo ładnie rozprowadzają się po powiece. Makijaż ta paletka robi się bardzo przyjemnie, niestety cienie minimalnie sie sypią. Cienie ładnie się blendują.

Jestem zachwycona linia i marka. Cienie wyśmienicie napigmentowane, pracują jak masełko. Przyjemnie się z nimi działa. Moje ulubione kosmetyki. Będą często w użyciu. Myślę, że każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie.

Paletka cieni jest zgrabna (dzięki swojej kompaktowości można zabrać ją do torebki).

Ze wszystkich przeze mnie testowanych palet cieni Eveline ta mi najbardziej odpowiada ze względu na kolorystykę uzupełniającą się z kolorem moich oczu. Cienie „Look Up, Let`s Try” świetnie sprawdziły się w makijażu dziennym, jak i w makijażu wykonywanym z wielu okazji.
Cienie są trwałe oraz dość dobrze napigmentowane.

*Mogłaby mieć lusterko, ale nie jest stanowi to dla mnie wielkiego problemu, gdyż w przypadku bycia poza domem i tak zawsze mam ze sobą kieszonkowe lustereczko.

Od zawsze uwielbiałam moje oko w wydaniu brązów i fioletów. Tu co prawda zamiast fioletu mamy tonację bardziej różową, ale tak idealnie komponującą się z pozostałymi kolorami w palecie, że to jest bajka. Szybko ten brudny róż stał się moim ulubieńcem, a błyski widać z kosmosu i dopełniłyby wiele makijaży sylwestrowych. Po środku mamy magiczne złoto, po lewej górnej stronie mozaikę cudnie mieniącą się na złoto lub róż, natomiast po lewej górnej stronie mamy uniwersalny szampański błysk idealnie komponujący się z niejednym rozświetlaczem. Beżowy mat na górze pięknie czyści obszar pod łukiem brwiowym, natomiast środkowe maty idealnie budują załamanie oka. Ciemny brąz na dole pozwala dopełnić wszystko wyrysowaniem wyraźnej kreski. Nic więcej do makijażu nie trzeba. Cienie nie są za suche, blendują się w sekundę i są naprawdę trwałe.