Bandi, Anti Dark Spot, Emoliencyjne masełko oczyszczające z kurkumą

Masełko schowane jest w odkręcanym , plastikowym słoiczku . Jest go sporo , ma barwę białą. Ma słabo wyczuwalny zapach . Wystarczy nałożyć go na ręce tyle ile potrzeba delikatnie potrzeć w rękach i nałożyć na skórę . Ja osobiście masuję nim całą skórę okrężnymi ruchami około minuty , trochę ponad , a następnie delikatnie zwilżam dłonie wodą i jeszcze rozmywam masełko na twarzy , że robi się biała cera . Następnie zmywam . Pomimo tłustej konsystencji i pomimo iż mam skórę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się strefy T bardzo dobrze zmywa makijaż i przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji . Jest delikatny , dobrze zmywa makijaż. Po użyciu mydełka myje twarz innym żelem i cera jest czysta , dokładnie umyta . Polecam ten pordukt , jest bardzo wydajny , starcza na długi czas .

Jestem wielką fanką klasycznego masełka do demakijażu Bandi, także jak tylko zobaczyłam, że pojawiła się nowa wersja tego produktu zaadresowana dla cer zmagających się z przebarwieniami od razu musiałam wybróbować!

Masełko ma w składzie kurkumę, która ma działać rozjaśniająco na przebarwienia, co nadaje mu dosyć intensywny żółty kolor, jednak nie barwi on w żaden sposób skóry. Oprócz tego ma w składzie składniki oczyszczające, które znajdziemy również w klasycznym masełku. Używam go jako pierwszy etap demakijażu, zarówno na skórę jak i na oczy. Bardzo dobrze zmywa makijaż i inne zanieczyszczenia, radzi sobie również z maskarą. Co dla mnie ważne - nie jest tłusty i nie zapycha mnie. Mam wręcz wrażenie, że ma lżejszą konsystencję, niż klasyczne masełko Bandi, co sprawia, że być może jest lepszym wyborem dla osób z cerami tłustymi/problematycznymi/ze skłonnościami do zapychania. Jeżeli chodzi o efekt rozjaśniający to na razie trudno jest mi zobaczyć różnicę, ponieważ używam innych produktów o podobnym działaniu.

Opakowanie jest mniejsze, niż klasyczne masełko, co jak dla mnie jest plusem, ponieważ jest bardziej poręczne i łatwiejsze do zabrania w podróż.

Po wielu pozytywnych opiniach na temat masełka z bandi postanowiłam, w końcu je upolować. Jako, że zwykle masełko było ciężko dostępne postanowiłam wybrać ten produkt. Mam skórę mieszaną z tendencją do trądziku. Produkt używałam do dwuetapowego oczyszczania skóry. Nie zmywałam nim makijaż, a krem spf. Masełko ma żółtawy kolor, a tego zasługą jest kurkuma. Trochę ciężko pracuje, jednak po dodaniu minimalnej ilości wody lepiej się rozsmarowuje. Czy wpływa na przebarwienia jest mi ciężko ocenić, ponieważ stosuje jeszcze inne produkty rozjaśniające przebarwienia.

Odkąd zaczęłam używać masełka emolientowego (stosuję go jako pierwszy element dwuetapowego demakijażu) moja skóra nareszcie jest dokładnie oczyszczona. Sam płyn micelarny nie dawał takiego efektu. Połączenie dwóch produktów to najlepsze rozwiązanie.

Masełko:
Dokładnie rozpuszcza makijaż - nawet mocniejszy, wodoodporny.
Ma fajną konsystencję - przyjemnie rozprowadza się po twarzy.
Łatwo zmywa się ciepłą wodą - polecam używać do tego wielorazowego płatka do demakijażu.
Nie podrażnia - dodam, że mam bardzo suchą i wrażliwą cerę.
Jest bardzo wydajne - już niewielkie ilość produktu wystarcza by rozpuścić makijaż (nawet ten wykonany większą ilością kosmetyków).
Ma delikatny zapach - nie czuję go podczas używania.

Jednym słowem - gorąco polecam!