Dr. Hauschka, Gesichtsöl (Olejek do twarzy)

miałam w planach zakup olejku Clarins, ale poniewaz mam wybitnie suche policznki, a olejek był mi poptrzebny tylko na czoło, brodę i skrzydełka nosa (bo reszta to juz przesuszona) postanowiłam zakupic najpierw sporo tańszy, a bardzo polecany olejek dr.Hauschka. Zamówienie złożyłam w sklepie internetowym razem z innymi zakupami, więc w sumie zapłaciłam za niego 63 zł juz z przesyłką, więc bardzo znośnie i zupełnie nie żałuje, a wręcz jestem ogromnie wdzięczna, że nie wybuliłam kasy na olejek Lotus

Olejek Hauschka to istny cudotwórca, po 3 tygodniach stosowania efekty sa fantastyczne, skóra na czole uspokojona, pozbawiona wykwitów i ciągłego zaczernienienia, rozjasniona, skrzydełka nosa coraz lepiej oczyszczone, pory prawie niewidoczne i zwężone, na brodzie dokładnie to samo. Powiem szczerze, że aż takiego polepszenia mojej fatalnej strefy T sie nie spodziewałam.

Uważam, że cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości olejku i jego wydajności, uzywam prawie miasiąc, a ubyło go tak minimalnie, jakbym nie uzywała wcale.

Jedynym minusem jest opakowanie, a własciwie jego pompka, która jak na moje potrzeby aplikuje zbyt wiele olejku i naprawde musze sie nagimnastykowac, żeby wycisnąć minimalna ilość na swoje potrzeby. Olejek aplikuje na skóre muśnięta zmiękczającym tonikiem, dzięki czemu lepiej sie rozsmarowuje i wchłania.

BTW żałuję, że Hauschka nie ma w swojej ofercie olejku nawilżającego suche partie skóry, bo byłby to dla mnie idealny tandem :D

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: pierwsze 30 ml

6.11.2005

postanowiłam jednak obnizyć ocenę na 4 gwiazdki, gdyż w miarę upływu czasu efekty nie sa już tak dobre, mam wrazenie, że skóra się przyzwycziła i przestała reagować na olejek jak wczesniej, dlatego robię przerwę i zaczynam stosowanie czegoś innego :)
Byc może na wiosnę znowu do niego wrócę.

Coś niesamowitego - sama nie wierzę własnym oczom. Planowałam zakup kolejnej butelki huile lotus clarinsa, ale skusi.ły mnie wasze oceny i zaryzykowałam. Stan cery przed olejkową kuracją: przetłuszczająca się, podrażniona, odwodniona cera naczynkowa, usiana grudkami(policzki i czoło). Po trzech tygodniach używania olejku na noc buzia rozjaśniła się, zbladła (uspokoiły się naczynka, choć olejek nie ma za zadanie ich regulować), zniknęło prawie 100% grudek, moja twarz wygląda fantastycznie. Biję pokłony przed tym olejkiem, mimo że jest dość rzadki i nieco trudny w nakładaniu jest to dla mnie mistrzostwo świata wśród kosmetyków.

Aż nie wiem od czego zacząć. Olejek nie ma jakiejś bardzo wygórowanej ceny, zwłaszcza w stosunku do konkurentów np. Clarinsa czy Decleora, a do tego ma dużo lepszy i bogatszy skład. Taki olejek zmajstrować sobie w domu nie byłoby już tak prosto, ani opłacalnie, czego nie mogę powiedzieć o konkurencji.
U mnie na początku nie było powalających rezultatów, nawet po tych 6-8 tygodniach. Wtedy zaczęłam przekopywać net i znalazłam pogląd, że ten olejek zadziała najlepiej kiedy się w ogóle odstawi chemiczne kosmetyki. Potem poczytałam trochę o szkodliwych składnikach w kosmetykach i tak nastąpiła totalna wymiana zawartości kosmetyczki. Najpierw oczywiście postanowiłam spróbować i zobaczyć jak to będzie, efekty były naprawdę fantastyczne i to głównie dzięki temu olejkowi wraz z pozbyciem się chemii. Przede wszystkim zniknęły mi uporczywe pryszcze na brodzie, było ich kilka, ale od dermatologa dostałam leki jak dla typowego trądzikowca. Cera się zdecydowanie wygładziła i naprawdę zrobiła ładniejsza, a co więcej skończył się problem z alergiami, które gnębiły mnie coraz częściej.
Niedawno miałam jakiś taki dziwny moment, że przestałam używać olejku. Taką mam jakąś naturę okropną, że mi się nudzą kosmetyki i ciągle bym eksperymentowała z nowymi. Oczywiście wciąż poruszałam się w kręgu kosmetyków naturalnych, ale trochę przesadziłam i znowu dopadła mnie alergia, chyba na jakiś olejek eteryczny. Wypryszczyło mnie i w ogóle. Co było robić, skruszona i z podkulonym ogonem wróciłam do olejku Hauschki. Teraz znowu wyglądam prawie tak samo jak przed jego odstawieniem. Znowu mnie nic nie swędzi ani nie szczypie i ogólnie jest super.
Olejek ma fajną buteleczkę z pompką, takiego opakowania na pewno nie wyrzucę jak się zawartość skończy, bo mi się przyda do moich olejkowych mieszanek. Najlepiej wchłania się gdy go nakładać na wilgotną skórę. Można także zmieszać z kremem, albo mleczkiem do twarzy Hauschki, świetnie wtedy nawilża, a jak mi się mieszać nie chce, to po prostu olejek, a na niego mleczko, o ile skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia. Poza tym olejek jest niezwykle wydajny, po ponad 4 miesiącach codziennego używania zużyłam ok. połowy. Jedyną jego wadą jest zapach, ale skoro chcę naturalnego kosmetyku, to nie mogę się czepiać takich drobiazgów, ostatecznie ulatnia się szybko,
a przyzwyczaić się też można.

dzieki monice_t poznalam firme Hauschka. Przekonala mnie ona ze olejki wcele nie musza byc tluste, chodz sa tluste. Mam na mysli, ze mimo ze to olejek to wchlania sie szybko w skore i nie powoduje przytluszczania sie mojej mieszanej cery. Monika_T byla tak kochana ze dala mi odrobine na wyprobowanie, czym przekonala mnie do naturalnych kosmetykow. Jak tylko skonczylam probke od niej( a troche to trwalo bo preparatu uzywa sie w malych ilosciach), zakupilam cale orginalne opakowanie. Mimo ze producent zaleca uzywac olejek na dzien , mozna go takze uzyc na noc. Skora twarzy robi sie taka...ladna, dobrze nawilzona i natluszczona. Pory nie zanieczyszczaja sie, nie wywalaja z siebie nadmiaru sebum. Moja cera zachowuje sie jak skora normalna. Obojetnie czy naloze olejek na dzien czy na noc zawsze jest ok. Po paru minutach od uzycia olejku nakladam jeszcze krem Rosaliac( to w przypadku na noc) lub Avene z filtrami( to w przypadku na dzien)...

Godny uwagi, produkt. Jak juz napisaly poprzedniczki: ladnie sie wchlania, nie blyszczy sie, delikatnie zweza pory (przy mojej mieszanej cerze mam ich niewiele, ale jednak sa), zmiekcza i wyrownuje koloryt skory, skora mniej sie przetluszcza (u mnie swieci sie glownie czolo i delikatnie na policzkach przy nosie).
Uzywam go na noc.
Olejek jest bardzo wydajny, wystarcza 2-3 krople na cala twarz, co przy 30 ml z jego zuzyciem bedzie trwalo dosyc dlugo :).

W poszukiwaniu czegoś co naprawi moją problematyczną skórę, trafiłam na kosmetyki dr Hauschka. Używam całej serii, w tym olejku. Stosuje się go rano, w ilości 3 krople na cała twarz. O dziwo po 5 minutach olejek wsiąka w skórę, która jest jedwabiście gładka. Można śmiało robić makijaż. Ciężko ocenić działanie samego olejku, w połączeniu z pozostałymi kosmetykami z tej serii wygląd mojej skóry poprawił się niewiarygodnie. Pory zwęzily się, skóra jest gładka i różowa. Na rezultaty trzeba czekać przynajmniej 6 tygodnii.

Zdarza się jednak, że zapycha. To zapewne wynika z obecności w składzie Triticum vulgare. Tak więc na dwoje babka wróżyła z tym olejkiem.

Olejek jest niesamowicie wydajny.