Nuxe, Huile Prodigieuse Or (Suchy olejek ze złotymi drobinkami)

Produkt idealny na lato opakowanie bardzo eleganckie produkt daje idealne wykończenie delikatne drobinki które dodają blasku
Super ze produkt jest bez silikonów zdecydowanie przepadłam zapach jest delikatny ale mi bardzo się podoba
Produkt który pozostawia suche wykończenie nie lepiej się zdecydowanie na plus

Świetny olejek. Pięknie pachnie, nawilża skórę. Nakładany na włosy, zapewnia im piękny blask oraz nawilżenie, jednak należy pamiętać, żeby nie nakładać go za dużo, ponieważ jak każdy inny olejek, może je zlepić i zrobić wrażenie "mokrych". Bardzo wydajny, używany przez kilka miesięcy, a dalej jest 3/4 opakowania. Szczególnie warto używać go w lecie - subtelne drobinki ślicznie podkreślają opaloną skórę na nogach czy rękach, oraz bardzo długo się trzymają. Według mnie nie nadaje się na twarz, ale to może być kwestia mojej cery, ponieważ po jakimś czasie troszkę mnie wysypało. Poza tym - świetny produkt.

Odkryłam go przypadkiem, a raczej upolowałam na promocji. No i przepadłam! To mój letni ulubieniec. "Nuxe" Olejek ze złotymi drobinkami. Dodaje mojej skórze blasku, podkreśla opaleniznę, a do tego cudownie pachnie. Od maja namiętnie używam go, aby moje ciało błyszczało i wspaniale prezentowało się podczas letnich dni. Ten olejek nie tylko upiększa, ale i działa zbawiennie na moją dość wrażliwą skórę – wygładza ją, koi i delikatnie nawilża. Uwielbiam to, że mogę używać go do twarzy, ciała, włosów i wszędzie się sprawdzi. Olejek pięknie wchłania się w skórę i nie tłuści ubrań. Dla mnie to absolutny „must have” i tegoroczne okrycie

Testowałam przed nim kilka balsamów, olejków z drobinkami i każdy miał cos nie tak. Zbyt lepkie, zbyt duże drobinki brokatu, chemiczny zapach, szybko znikały z ciała.
I w końcu trafiłam w zestawie na to cudo i jego klasyczny odpowiednik.
Cieszę się ze podkusiło mnie na kupno tych cudeniek.
Brokat a raczej pyłek jest obłędny, olejek suchy jest naprawdę suchy- nie zostawia lepkiej, tłustej poświaty, pięknie się mieni, trzyma się bardzo długo, aż do zmycia pod prysznicem np po imprezie weselnej. Ładnie się rozprowadza na ciele, nie robi chamskiej tafli zlota, tylko naprawdę ładny, elegancki efekt rozświetlenia.
Zapach przyjemny, nienachalny, ulatnia się po dłuższej chwili.
Cena może i wysoka, ale warto zainwestować ponieważ (jeśli ktoś nie ma potrzeby codziennego stosowania) starczy na bardzo długo.
Flakonik ładny, klasyczny, wygodny w użyciu.
Polecam szczerze, warto mieć go w swoim posiadaniu, robi świetną robotę ????☺️

Dobrze go mieć, gdy chcemy błysnąć...;)

Lubię olejki od Nuxe. Kojarzą mi się z okresem letnim, wakacjami gdyż podczas wojaży,to one mi towarzyszą jako kosmetyki wielofunkcyjne.. Stosuję je na ciało,twarz oraz włosy więc to idealni kompani urlopowych wypadów.

Generalnie jestem blada, nawet latem stosuję mazidła ochronne z wysokimi filtrami, więc promienie słońca jedynie muskają mnie odrobinę, także własciwie cały rok jestem raczej biała :) Czasem jednak jak i ostatnio lubię sobie sięgnąć po jakiś specyfik samoopalający i właśnie na takiej 'opalonej skórze recenzowany prezentuje się najlepiej. Tysiące złotych drobinek zawartych w specyfiku pięknie się mieni zostawiając na skórze świetliste, takie słoneczne wykończenie. Na bladej karnacji już nie ma takiego efektu.

Konsystencja olejku jest gęsta i bardzo przyjemnie rozprowadza się ją na ciele.
Pozostawia skórę przyjemnie miękką, lekko natłuszczoną, odżywioną oraz promienną. Zapach charakterystyczny dla olejków spod szyldu Nuxe. Kojarzy się z kosmetykami przeciwsłonecznymi czyli generalnie z latem oraz plażą:)
Olejek nakładam również na całą długość włosów przez co te lśnią ładnie w słońcu.. To taki specyfik na imprezę, na plażę, ale na pewno nie do codziennego użytkowania (przynajmniej w moim wypadku) lub w momencie gdy chcemy zabłysnąć po prostu :) Zużyłam kolejną próbkę recenzowanego (niezwykle wydajną zresztą) i być może skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, gdybym chciała czasem błysnąć;)

Olejek jak zresztą wszystkie tego typu wynalazki marki nie zapycha, nie podrażnia ani nie uczula mojej skóry. Wydajność natomiast, o której już wspominałam wyżej to jego drugie imię. Mimo więc nie najniższej ceny, jaką trzeba na niego wyłożyć ,można sobie na niego pozwolić, gdyż starcza na naprawdę długi czas i jest specyfikiem wielofunkcyjnym.

Już na studiach szarpnęłam się na pierwszą buteleczkę. Był to zdecydowanie przedmiot pożądania wśród młodych kobiet. Dziś, po blisko 10 latach z uśmiechem wracam do tej chwili, gdyż w mojej łazience na stałe znalazł swoje miejsce. Kto mnie znał, to wiedział, że jego odmiany w tych mini opakowaniach urzekały mnie na maxa, więc często dostawałam je w prezencie.

Niezmiennie piękne opakowanie. Zapach mnie nie powala, ale też nie przeszkadza. Za to miliony drobinek na skórze dają taki efekt, który wart jest każdej złotówki. To nie jest brokat. To nie są tandetne błyskotki.

Nuxe wypuścił olejek z gwiezdnym pyłem, który rozświetla ciało (najpiękniej jak jest opalone)

Czy kupię?
No jasne, że tak!

Mam po nim idealnie nawilżoną skórę, opaloną, z efektem glow. Produkt pięknie pachnie i nie brudzi ubrań. Porównując z innymi tego typu produktami uważam, że jest wart swej ceny i wygrywa w swojej kategorii.

Ten produkt to jeden z moich największych hitów. Jest idealny na lato, pięknie rozświetla skórę. Konsystencja jest rzadka, produkt jest lekki i szybko się wchłania. Nie pozostawia suchej warstwy. Olejek jest dość wydajny jednak kosztuje całkiem sporo, mimo wszystko kupię ponownie.
Jeśli chodzi o opakowanie to jest proste i delikatne jednak aplikacja nie jest zbyt wygodna, pompka sprawdziłaby się tu lepiej.

Zaczynając od opakowania, Nuxe zawsze dba o estetykę i nie zawiedli mnie tym razem. Butelka jest elegancka, a złote drobinki wewnątrz dodają jej odrobinę luksusu. Przezroczyste szkło pozwala zobaczyć, ile produktu zostało, co jest świetne, bo nie chciałabym go wyczerpać zbyt szybko.

Konsystencja olejku jest lekka i delikatna, doskonale się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Wystarczy kilka kropli, aby pokryć całe ciało, a także włosy. Olejek nie tylko nawilża skórę, ale także nadaje jej zdrowy blask dzięki złotym drobinkom, które subtelnie odbijają światło. To idealny produkt na letnie wieczory, kiedy chcemy dodać swojej skórze i włosom odrobinę glamour.

Jednym z największych atutów tego olejku jest jego wszechstronność. Można go stosować na różne sposoby - jako nawilżający produkt po kąpieli, do masażu, a nawet jako dodatek do kremu lub bazy pod makijaż. Ja najbardziej lubię go stosować na ramionach, dekolcie i końcach włosów. Złote drobinki dodają im wyjątkowego blasku i sprawiają, że wyglądają pięknie i zdrowo.

Co więcej, olejek ma przyjemny, subtelny zapach, który nie jest przytłaczający, ale delikatnie otula nas przez cały dzień. Cieszę się, że zapach utrzymuje się przez długi czas, dzięki czemu można cieszyć się jego aromatem przez wiele godzin.

Moja skóra stała się bardziej gładka, miękka i elastyczna po regularnym stosowaniu tego olejku.

Jedyne, o czym warto pamiętać, to to, że olejek ze złotymi drobinkami może zostawić delikatne ślady na ubraniach, dlatego lepiej jest go stosować na skórę przed założeniem ubrań i odczekać chwilę, aż się wchłonie.

Uwielbiam wszystkie olejki Nuxe, ten w wersji z brokatem używam na "większe wyjścia", głównie na dekolt. Skóra dzięki niemu jest nawilżona, pełna blasku i pięknie pachnąca. Mam go w wersji mini i starcza na długo, na co dzień używam tego olejku w wersji klasycznej.

Zbliża się lato, więc, jak co roku , w moim koszyku ląduje suchy olejek ze złotymi drobinkami Nuxe Huile Prodigieuse Or. To jeden z moich letnich hitów, który pomaga nie tylko zadbać doskonale o moją skórę, ale też sprawia, że wygląda ona po prostu świetnie.
Przed użyciem potrząsam kwadratową buteleczką, następnie aplikuję kosmetyk na ciało. Delikatnie rozsmarowuję. Olejek szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, a po jego użyciu, skóra delikatnie błyszczy. Olejek podkreśla opaleniznę, sprawia, że nogi wyglądają jak z okładki magazynu! Wydają się szczuplejsze, zadbane i są po prostu sexy! Ten olejek co roku dodaje mi pewności siebie. Pięknie pachnie, jest bardzo wydajny. A jeśli inne kobiety pytają się o efekt , jaki zapewnia, komplementując mnie, uważam, że jest to produkt, który warto mieć pod ręką w ciepłe letnie dni.

Bardzo lubię olejki do ciała . Nie stosuje ich codziennie ale staram się jak najczęściej a po kąpieli to obowiązkowo . Na jakiś marki Nuxe czaiłam się dłuższy czas głównie przez sympatię do marki , nie wiedziałam tylko na który wariant się zdecydować . Problem rozwiązał się sam w momencie gdy kiedyś w kalendarzu adwentowym znalazłam miniaturę wersji z drobinkami . Po osuszeniu jej szybko zaopatrzyłam się już w konkretniejszy rozmiar i z czystym sumieniem mogę powiedzieć , że to jeden z najlepszych olejków z drobinkami jaki dane mi było stosować.

Opakowany może i skromnie ale elegancko . Kwadratowe szklane opakowanie z estetycznymi napisami i dodatkiem w postaci złotej zakrętki . Wygląda to bardzo ładnie no i poziom zużycia możemy kontrolować na bieżąco.

Olejek jest dość rzadki i tymi drobinkami to wypełniony jest po brzegi - dokładnie tak jak to widać na zdjęciu podglądowym produktu złota nam tu na szczęście nikt nie pożałował . Drobinki nie są do wyczucia i nie migrują z ciała a to najważniejsze . Zapach bardzo przyjemny . Kojarzy mi się ze świeżo ściętymi kwiatami ale da się wyczuć też taką kremową lekko kokosową nutkę . Zapach raczej blisko skórny i wygasający po około 2 godzinach od aplikacji produktu,

Jest to suchy olejek z prawdziwego zdarzenia . Przy rozprowadzeniu możemy mieć wrażenie jakby to była woda . Nie lepi się , nie daje uczucia obciążonej czy uklajstrowanej skóry . Wchłania się błyskawicznie bez pozostawiania nawet najmniejszej tłustej powłoki.

Stosowałam go tylko i wyłącznie na ciało i muszę przyznać , że jest diabelsko wydajny . Nawet miniaturę miałam chyba z 2 tygodnie a pełne opakowanie to zanim zdążyłam zużyć to już zapomniałam kiedy kupiłam . Nie jest to może produkt który ma długo falowe działanie pielęgnacyjne ale po użyciu świetnie zmiękcza skórę i delikatnie ją nawilża . Z powodzeniem można go stosować zaraz po depilacji gdyż nie wywołuje żadnego pieczenia . No a te drobinki ? Pięknie odbijają światło a na opalonej skórze to już w ogóle wyglądają szałowo bo dają efekt migotliwy ale przy tym taki elegancki i nie przerysowany . No świetna sprawa.

Jeśli rozglądacie się więc za jakimś olejkiem z drobinami na nadchodzące lato to ten będzie świetnym wyborem.