Ziołolek, Linoderm Acne (stara wersja)

Kupiłam spontanicznie, zauważając na aptecznej wystawie, ale w wersji w tubce 15ml i zapłaciłam niecałe 11zł, więc z tego, co widzę, nieco przepłaciłam, choć pod mostem z tego powodu nie wylądowałam. ;-)

+ skład,
+ cena,
+ przyjemny zapach,
+ nie podrażnia, bardzo delikatny w porównaniu do wszystkich innych kosmetyków punktowych, jakich używałam,
+ nie wysusza,
+ lekko kryje, rozjaśnia, ujednolica koloryt skóry,
+ przyspiesza gojenie się zmian,

- jak na potrzeby mojej zdewastowanej twarzy, mało wydajny,
- czasem z tubki leje się woda albo jakaś wodnista maź, zamiast właściwego kremu.

Używam tego produktu od: ok. 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Prdukt doskonały, bardzo dobrze sobie radzi z małymi jak i większymi problemami, rozjaśnia przebarwienia, wygładza miejsca po chrostkach, przyjemnie pachnie, po zaaplikwowaniu na noc rezulataty rano spektakularne! Oczywiste, że \'pryszcz\' nie zniknie w ciągu paru godzin, ale na pewno zniknie szybciej. Używam od wielu lat i na pewno się z nim nie rozstanę! POLECAM !!

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 6 całych opakowań/ zużyłam całe

Mam strasznie mieszane odczucia co do tego specyfiku. Dostałam próbkę, a że akurat moja skóra miała problemy to ją zastosowałam.
Efekt - super!
Zniwelowało moje niewielkie pryszcze, wszelkie zaczerwienienia, nawet zredukowało rozszerzone pory. Wydłubywałam dosłownie reszteczki kremu z próbki bo tak byłam zachwycona. I oczywiście przy kolejnej nagłej potrzebie szybciutko pobiegłam do apteki kupić pełnowymiarowe opakowanie.
Efekt - klapa...

+ super kolor, który troche działa jak korektor
+ wysusza skóre w niewielkim stopniu, co jest super w porównaniu do innych specyfików, które z reguły robią wiór...
+ cena (8zł - za słoiczek który wystarcza na bardzo długo)
+/- tłusta konsystencja - z jednej strony to dobrze bo chroni skóre przed wysuszeniem, z drugiej strony nie nadaję się przez pod makijaż, na noc też średnio bo sie b. trudno wchłania więc można go łatwo zetrzeć
- brak działania - niestety nie robi nic :( zakrywa pryszcz i tyle.

Bardzo mi szkoda że krem z pełnowymiarowego produktu nie powielił cech próbki bo miałam bym idealny preparat na wszelkie "niespodzianki" - a tak to klops :(

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe

Mam cerę baardzo problemową. Używałam tego kremu przez dłuższy czas, więc skóra zdążyła się do niego przyzwyczaić. Ostatnio do niego wróciłam i będę wracać jeszcze nie raz!
Świetnie uspokaja podrażnioną skórę. Nie wysusza, co przy cerze mieszanej uważam za największy plus! Smaruję nim podleczone miejsca na twarzy (zwykle na noc) i zauważyłam, że są zdecydowanie łagodniejsze, mniej "zaognione". Zapach i konsystencja na plus.
Na pewno nie jest to produkt, który zlikwiduje trądzik, ale jest jednym z nielicznych, dobrych wspomagaczy :)

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: sporo

Mialam go kilka lat temu. Nie zachwycil. Teraz wrocilam, bo szukalam czegos punktowego na tradzik.
Zaczne od tego, ze krotko po rozpoczeciu stosowania dostalam kaszki na czole. Ja takich rzeczy nie miewam. Owszem, ropne wypryski, ale nie kaszka.
Nie wiem, czy to byla jakas alergia, czy reakcja na to. Zajelo mi ze 3 miesiace, zeby sie pozbyc tego, bo dodatkowo latem mam brzydsza cere. Ale sie pozbylam. I wiecej juz nie posmaruje tym czola. Dziala na blizny - tu sie zgodze. Ale nie moge stosowac za szybko po ustapieniu pryszcza, ani za dlugo, bo mam wrazenie, ze od tego preparatu robia mi sie kolejne pryszcze.
Nie moge tego potwierdzic naukowo.

Używam tego produktu od: Od kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1

Mam problem z trądzikiem w okolicach dekoltu a także trochę w okolicach ramion i pleców. Stosowałam wiele środków a zachęcona opiniami sięgnałam i po Linoderm. Stosowałam 2 razy dziennie na umytą specjalnym mydłem i stonizowaną skórę.

Efekt: Wypryski lekko przysuszone, mniej widoczne zaczerwienienie, ale zmiany nie znikają do końca choć te mniejsze wyczuwalne są już tylko pod palcami. Takie działanie utrzymuje się jednak przy regularnym stosowaniu przez mnie preparatu. Kiedy trochę się zapomnę to wszystko powraca. Tak naprawdę moją sytuację uratowała osławiona maseczka aspirynowa. Obecnie Linoderm stosuję juz tylko jako wykończenie zabiegu z tą maseczka właśnie.

Podsumowując:
- bardzo korzystna cena przy dużej wydajności(Pudełeczko małe, ale za to pełne po brzegi),
- Działa lekko wysuszająco na wypryski i zmniejsza ich zaczerwienienie,
- nie wysusza skóry,
- zapach apteczny, ale dość przyjemny,
- lekko beżowy kolor pomaga tuszować czerwone plamki

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: rozpoczęte drugie

Od lat szukam odpowiedniego specyfiku na wypryski. Zakupiłam ten krem z uwagi na pozytywne recenzje. Cóż. Mi kompletnie nie pomógł. A jestem osobą, która zawsze ma przynajmniej 1 pryszcza na twarzy i niestety nawet nie zmniejszał mi zaczerwienień. Na mnie nie działa. Lepsza jest pasta cynkowa, która kosztuje niecałe 3 zł niż ten krem! Który jest słabo dostępny, musiałam go zamawiać. Mam go od 2 miesięcy i już mi się skończył. Smarowałam nim wypryski codziennie punktowo. Więcej go nie kupię.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Wizaż kusił a że miałam problemy z cerą akurat poleciałam do apteki po tego małego przyjaciela:)

Potwierdzam, skuteczny jest diabeł! I miły w użytkowaniu co ważniejsze:)

Za 7 zł dostajemy 15 ml słoiczek wypełniony kremikiem po brzegi! Pierwszy raz spotkałam się z taką hojnością hehe:)

Co do działania to ja najczęsciej paciam się nim na noc, po zmyciu twarzy prz pomocy OCM, nakładam go punktowo (znaczy nie tylko na syfka tylko mniej więcej cały obszar wokół niego ale nie całą twarz, choć i tak można, spokojnie)

Rano budzę się ze zdecydowanie mniejszym zaczerwienieniem, a przy dalszym smarowaniu nieprzyjaciele na twarzy znikają wogóle:)

Co prawda według mnie on lepiej działa na te problemy które mają nadejść a nie na zaistniałe już ogromne gule (walczę z taką jedną przy brwii już od 3 tygodni i nie znika, jedynie jest mniej widoczna,koszmar)

Nie mniej, produkt polecam z całego serca:3 Testowałam na sobie, na moim mężczyźnie i na współlokatorce (ona po jednej aplikacji kremu mojego przyleciała z dychą i błaganiem "KUP TO MIIIII!!!" hehe )

Używam tego produktu od: 3-4 tygodni
Ilość zużytych opakowań: maltretuje wciąż pierwsze

Na pewno każda z Was wie jak ciężko jest znaleźć odpowiedni krem dla cery trądzikowej. Nie może zapychać, ale musi nawilżać.

Jak obiecałam w recezji maseczki Best Herba Studio zdradzam sekret pięknej cery, trochę wbrew Biochemicznemu forum, zlinczujcie mnie, ale od lat nie miałam tak pięknej cery, a mam hormony jak kobieta w ciąży :/

-dobre oczyszczanie żelem z SLS(polecam Effaclar, ja mam jeszcze ten stary, ale nowy ma jeszcze lepsze recenzje)
-porządne tonizowanie delikatnym tonikiem (może być hydrolat)
-na taką bardzo mokrą twarz nakładam równomiernie małą ilość Linodermu
-pudruje glinkowym pudrem Jadwigi (zabarwiam go trochę barwnikiem z Kolorówki)
-na dzień stosuję filtr Babydream (ten stary [*]), ale też dosyć skąpo (nie ma mowy o przepisowej ilości), w zimie więcej, traktując go jako krem ochronny
-od czasu do czasu maseczka Best Herba Studio

Sekret to TLENEK CYNKU! Jest w żelu, kremie, maseczce. Jeśli ktoś nalega na kwas to polecam Effaclar K, ale jak najrzadziej, kwasy to dla mnie błędne koło. Porządnie oczyszczam (stosowanie żelu przeciwtrądzikowego dwa razy dziennie zapobiega powstawaniu bakterii odpowiedzialnych za trądzik), a potem kremuję tym oto tłuściochem (z wazeliną, parafiną, czyli kwintesencją substancji zakazanych), odwrotnie jak radzi Biochemia.

Obżeram się słodyczami i chipsami, ręcznik zmieniam jak sobie przypomnę, tak samo poszewkę poduszki i od paru miesięcy nie mam żadnych gul ani pryszczy!

A wracając do samego Linodermu, jest po prostu cudowny! Nawilża, a jednocześnie podsusza niepożądanych gości. Ma super wyciągi z pięciornika, rumianku, witaminę F i E, alantoinę, prowitaminę B5 i tlenek cynku oczywiście :)

A błysk na twarzy? A niech sobie będzie, teraz to zdrowy błysk i gwarancja mniejszej ilości zmarszczek na starość :)

Dziewczyny, bądźcie cierpliwe, ten zestaw naprawdę pomaga!

Używam tego produktu od: rok

Ilość zużytych opakowań: 4

EDIT: zdradziłam go z kremem Alva Rhassoul i pozostanę z nim, gdyż ma lepszy skład i działanie na 5, ale jak komuś żal pieniędzy to Linoderm nadal polecam.

Przez długi czas byłam zakochana w oleju tamanu, jednak trochę zmieniła mi się skóra i zaczął być mniej skuteczny. Potem nastąpiłam przygoda z dermatologiem, antybiotyki, peeling TCA...Po tym wszystkim rzadko wyskakują niespodzianki, potrzebowałam kosmetyku który delikatnie, bez wysuszeń pozbywałby się pryszczy. Oto i on!

Plusy:
- zmniejsza pryszcze, jeśli posmarujemy je odpowiednio wcześniej (gdy zaczynają wyskakiwać)
- nie wysusza skóry
- czasem nakładam wieczorem na całą twarz, rano jest gładka, niewysuszona, a niespodzianek brak
- mimo że jest tłusty, nie zapycha

Minusy:
- lekko tłustawy, długo się wchłania

Ale mimo to nie potrafię w tej chwili bez niego funkcjonować :)

Polecam, chociaż myślę że na uporczywy trądzik może nie zaradzić. Na pojedyńcze niespodzianki- jak najbardziej.

Używam tego produktu od: ponad miesięca
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Skusiłam się na niego przez dobre opinie na wizażu, no i się nie zawiodłam ! Już po pierwszym użyciu widać różnicę, wszystko ładnie się leczy. Krem zapobiega wyskakiwaniu nowych pryszczy( czasem nakładam go zapobiegawczo).
Jest tani i bardzo wydajny. Jedyny minus to taki, że zakrętka się zepsuła po 5 miesiącach używania.

Używam tego produktu od: pól roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po prostu cudowny! Kiedyś czytałam o nim tutaj, skusiłam sie na zakup dzięki waszym opiniom. Przy moim problemie z trądzikiem bardzo mi pomogl. Po kilku dniach bylo widac znaczna roznice na mojej buzi. Wszystko ladnie sie boilo i przez przewien czas nic mi nie wyskakiwalo. Stosowalam go punktowo na noc. Cena mnie zachecila, male opakowanie ale starcza na bardzo dlugo. Kupuje juz drugie opakowanie, jedyny minus to to ze trudno go znalezc u mnie w miescie w aptekach :(
Jednym słowem: cudowny! Najlepszy krem jakikolwiek mialam.