Vitality's, Art Espresso Colouring Balm (Pielęgnacyjny balsam koloryzujący)

Ponieważ uwielbiam zmieniać kolor włosów produkt jest dla mnie idealny. Mam włosy blond w odcieniu rudym. Po farbowaniu u fryzjera włosy są intensywnie rude, po czym się wypłukują. Expresso pozwala mi na odświeżenie a nawet i całkowitą zmianę koloru bez niszczenia włosów i bez ryzyka, że nie wypłucze się całkowicie tak jak na przykład szampony koloryzujące.
A w dodatku odżywia włosy!

Producent zaleca trzymać na włosach 2 minuty, ale wtedy otrzymamy tylko odświeżenie koloru. Moja fryzjerka poleciła mi trzymać go 20 minut, wtedy uzyskujemy wyjątkowo intensywny kolor, który utrzymuje się ok. 10-15 myć włosów.

Jedyny minus - trzeba idealnie rozprowadzić, ja dokładam trochę szamponu i to pomaga.Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

oceniam kolor brązowy
balsam absolutnie nie spełnia obietnic producenta........po pierwsze niszczy włosy,są szorstkie,suche.......po jego zastosowaniu niezbędna jest maska nawilżająca,po drugie zupełnie nie rusza siwych włosów ani odrostów.
Miałam kiedyś czerwone pasemka i kupiłam podobny kosmetyk z revlonu,kurde rewelacja,siwe włosy delikatnie przykryte,także czas między farbowaniami można było wydłużyć...włosy milutkie w dotyku,nawilżone,gładziutkie zupełne przeciwieństwo tego dziadostwa.Teraz wiem,że lepiej dołożyć nawet dwa razy tyle i być na 100% zadowoloną...
NIE POLECAM nikomu

Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań:

Mój kolor to,,Miedź,,
Przy pierwszym użyciu byłam bardzo nie zadowolona - ponieważ kolorek na końcach wyszedł za intensywny taki bardziej czerwony a to dlatego ze rozprowadziłam go na włosy mocno podsuszone ręcznikiem. Po 2 miesiącach spróbowałam ponownie na włosy umyte szamponem i dobrze odciśnięte - kolorek wyszedł całkiem ok, polecam trzymac 10 min - a nie 2 minuty, po 5 min można trochę dodac odżywki.
plusy:
ładnie pachnie i dobrze rozplątuje włosy, są jedwabiste i łatwo je rozczesać, zostawia subtelny kolorek, jednak należy użyc parę razy aby miec swoją własną metodę nakładania.


Używam tego produktu od:3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Miałam nadzieję że ten produkt w szybkim czasie nada platynowy kolor moim blond włosom (czas jest dla mnie cenny)niestety tak się nie stało, nie widać różnicy, jedyne co utrzymuje się na włosach to zapach tegoż produktu, niestety nic poza tym. Zawiodłam się na tej znanej marce, może inne kolory farbują ale napewno nie ten.

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:jedno i więcej nie będzie

Opis produktu to coś dla mnie- ideał. W praktyce słabiej. Wykombinowałam sobie, że będzie to moje SOS gdy włosy przyblakną,a nie będę mogła iść do fryzjera. Niestety, najważniejszy mankament- nie tyka odrostów. Mam dwa odcienie- miedziany i brąz. Zdecydowanie jestem zadowolona z brązu- tak na 4+, natomiast miedziany tak na 3-. Sama farbuje włosy szamponami na miedziane odcienie, więc z reguły mam włosy brązowo lekko miedziane. Niezbyt ciemne ale miedź jest dla mnie za jasna, robi mi różowo- żółtą poświatę i nie wygląda to dobrze, włosy po miedzianym espresso są też inne niż po brązie. Kompletnie nie trafiłam z tym kolorem. Brąz jest fajny, bo gdy mam już wyblakłe włosy i ich kolor jest taki pomieszany za sprawą wypłukującego się szamponu, ujednolica kolor, nabłyszcza ale włosy nie są jakieś bardzo ciemne. Najważniejsze, że są jendolite, błyszczące, natomiast minimalnie ciemniejsze. Mam cieniutkie włosy, od zawsze walczę o ich objętość. Nawet jeśli espresso obciąża to naprawdę nie jakoś mocno, trochę. Nie wiem jak z pielęgnacją, naprawdę moje włosy mają raj ale w dniach, kiedy używam espresso są fajne i miękie, wydają się świeższe i dobrze odżywione. Nie przeszkadza mi wydajność, bo ja nie traktuję tego jak odżywki codziennej, a raczej takie SoS raz na 2 tyg. Mam ochotę na czerwień, może będzie lepsza. Espresso bardzo brudzi ręce, umywalkę i ręcznik. Jest troche kłopotliwym kosmetykiem ale tak ma być, w cuda nie wierzę. Ubolewam, że nie farbuje kompletnie odrostów, bo gdyby tak było, że rzeczywiście był by to S.O.S. owy ideał do blaknących włosów.

Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 2

Używam odcienia Copper (miedziany), kiedy mój ukochany farbowany kolor schodzi z głowy a włosy stają się matowe. Daje bardzo wyraźny i intensywny rezultat (trzymam krótko, inaczej wychodzą NAPRAWDĘ czerwone), który utrzymuje się do 4-5 myć. Wydajność mnie przyjemnie zaskoczyła, zapach sympatyczny, wygodna pompka, szybki w obsłudze bo wystarczy zaledwie kilka minut - to naprawdę dobry sposób na (intensywne) odświeżenie koloru nie niszczące włosów. Nie działa jedynie na odrosty.

Nie jest to dla mnie zachwyt KWC ale daję 5 gwiazdek ponieważ spełnia bez zarzutu swoje zadanie i wszystkie obietnice producenta.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Używałam tego balsamu w 2 odcieniach: złotym i brązowym, oczywiście nie jednocześnie :)
Moje spostrzeżenia:
- ładny zapach
- ładne opakowanie
- ładne kolory, na włosach też wyglądają ładnie.
- szybkie działanie
- nie niszczy włosów...
No właśnie, pomysł balsamu koloryzującego właściwie mi się podoba. Ale Vitalitys raczej właściwości pielęgnacyjnych nie ma, moje włosy wręcz wysuszał. Generalnie nadaje się do ożywienia koloru-do lekkiego przyciemnienia włosów (kolor brązowy jest bardziej intensywny, złotego odcienia używałam na dobrze rozjaśnione włosy). Niestety bardzo szybko się wypłukuje, trzeba go dosyć często stosować, przez co jest mało wydajny. Na włosach farbowanych kolor jest intensywniejszy, na świeżych odrostach prawie go nie ma. Także ten balsam polecałabym raczej do odświeżania koloru niż do "wydłużenia czasu" pomiędzy kolejnymi koloryzacjami.

Używam tego produktu od: przez 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 2

Posiadam wersję BRĄZ i jestem zadowolona.
Nadaje ładny, soczysty kolor przez co nie trzeba farbować włosów zbyt często zwykłą farbą. Po zastosowaniu włosy są błyszczące i wygładzone. Zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny. Ogromny plus to wydajność i to że łatwo się rozprowadza, wystarczy nałożyć niewielką ilość.
Niestety moje włosy obciąża, ale po następnym umyciu od nałożenia wszystko wraca do normy.
Nie podoba mi się również, że gdy balsam jest jeszcze na włosach łatwo się one rozczesują, lecz po spłukaniu wydają się suche jak po farbie. Wtedy trzeba trochę wysiłku przy rozczesywaniu.
Ogólnie POLECAM, bo spełnia swe zadanie
Używam tego produktu od:3 mieś
Ilość zużytych opakowań:mniej niż połowa jednego

Działa jak zwyczajna odżywka za parę złotych z hipermarketu. Ładnie pachnie i ułatwia rozczesywanie, ale nic poza tym. Nie zauważyłam nawet najmniejszej zmiany odcienia włosów. Kupiłam kolor platinium, użyłam 3 razy i tak stoi od dłuższego czasu, bo mam lepsze odżywki na półce, a do zmiany koloru farby bez amoniaku...

Używam tego produktu od:...
Ilość zużytych opakowań:3 użycia

Zgadzam sie z przedmówczynią. Produkt naprawde fajny i wart swojej ceny. Gdy widze ze moje farbowane na brąz wloski zaczynaja blaknąc i troszke rudzieć to wtedy nakładam vitality . Wloski po nim sa blyszczace , sliskie, po prostu zdrowo wygladajace, a kolor intensywnie odzywiony


Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Trochę sceptycznie podeszłam do testowania tego kosmetyku, i stawiałam mu duże wymagania, jak już zapłaciłam tyle za małą kuleczkę.
Odżywka naprawdę wzmacnia kolor, włosy są błyszczące i odżywione, no a kolor jak świeżo po farbowaniu.
Mam włosy do ramion, potrzebuję około 3-4 naciśnięcia pompki żeby pokryć całe włosy. Nie wymaga używania innej odżywki. Przez kilka myć barwi wodę przy myciu włosów, ale nie brudzi ubrań czy pościeli.
Posiadam odcień copper, do włosów rudych.
Polecam szczególnie tym którzy chcą zatrzymać intensywny odcień między farbowaniami, a przy tym nie niszczyć włosów.

Używam tego produktu od:2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1

Mam Espresso Platinum i ciężko będzie mi ocenić ten kosmetyk. Pachnie rewelacyjnie, baaardzo przyjemnie się go stosuje natomiast rezultaty są mikre. W sumie ciężko dostrzec jakąkolwiek różnicę w kolorze włosów (refleksów nie ma, może najwyżej odcień staje się chłodniejszy). Balsam nie nawilża, ani nie regeneruje włosów - być może trochę je wygładza, ale i to nie jakoś zachwycająco.

Kupić można - tylko po co ;) ?

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1