Ziaja, Rebuild Odbudowa Skóry, Serum drenujące `Reduktor cellulitu`

Cellulit to moja zmora od dłuższego czasu. Przetestowałam wiele kosmetyków anty, ale ten jest zdecydowanie najlepszy.

+działanie :)
+skóra wygładzona
+skóra napięta
+skóra jędrna

-wydajność... :( przy regualrnym stosowaniu starcza na max. 2 tygodnie
-cena co do wydajności produktu.
-dostępność... wycofany z drogerii :(
Jako jeden z niewielu naprawdę pomógł mi w walce z cellulitem, niestety po zaprzestaniu jego używania po dość krótkim czasie cellulit powrócił... ale nie obwiniam o to kosmetyku.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2 całe

Skusiły mnie recenzje na Wizażu no i cena. Cellulit mam na pośladkach i udach, tam też głównie wcierałam serum, a także profilaktycznie na brzuch. Niestety po miesięcznej kuracji (smarowanie zawsze wieczorem) nie wiedzę żadnych efektów. Muszę uczciwie zaznaczyć, że nie uprawiam sportu ani nie ćwiczyłam w okresie stosowania kosmetyku, nie robie też masaży. Może po prostu nie jest jeszcze tak źle i dlatego nie mam wielkiego parcia, wcieranie balsamów mi wsyatrcza ;). Być może trzeba stosować go dłużej, dam mu jeszcze szansę i kupię kolejjne dwa opakowania. Jeśli po tym czasie nic się nie zmieni, zrezygnuję, jeżeli będzie poprawa, edytuję ocenę.
Zapach można przeżyć, ale niestety wydajność jest kiepska, zwykle takie kosmetyki wystarczały mi na około 2-3 miesiące, tu tubka wystarcza tylko na miesiąc. W jakiś sposób równoważy to jednak cena.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Ciągle do niego wracam:) zwłaszcza każdej wiosny:) Używam go rano i wieczorem w połączeniu z masażem, daje świetne efekty: wygładza, napina (ujędrnia) skórę i widocznie zmniejsza cellulit, ma przyjemny zapach. Jest niedrogi choć coraz trudniej dostępny (przynajmniej u mnie w mieście) Jedyna wada to wydajność - stosując na uda, pośladki i brzuch starcza mi na 2,5 - 3 tygodnie

Używam tego produktu od: 4 lata
Ilość zużytych opakowań: nie pamiętam tak dużo ich było

Niewiarygodne, bo przecież nie powinien działać:)
Po pierwsze- wiemy, że obietnice producentów specyfików antycellulit to rubish; po drugie, co może być a kosmetyku za 14 zet? cuda się zdarzają:) Nie miałam dotąd wielkich problemów, pewnie tzw "pierwszy stopień", aż tu nagle, po zimie, w przymierzalni... szok! to moje nogi i moja pupa? no nie:( panika. zasłużona. obcisłe rajty wolforda, ulubione, najsłodsze i najtłustsze na świecie lody na pocieszenie, bo ciemno itd., kawa, kawa, kawa. Nawilżanie owszem, ale wcierać coś dodatkowo przez cały rok...buuu, zmęczona jestem przecież za bardzo:)czyli znowu kasa- po elancyl albo eisenberg...i kupiłam pod wpływem Waszych recenzji:), nie po raz pierwszy, ale kiedyś:) cellulit nie był aż tak widoczny, żeby zobaczyć ewidentne działania. I grzecznie rano i wieczorem prawie co dzień, bo 2, 3 razy w tygodniu trzeba się podbrązowić. Po 2 miesiącach znów przymierzalnia i znów zaskoczenie- naprawdę lepiej, dziury na pupie zniknęły, nogi gładsze,skóra jędrniejsza (to nie jest takie proste po 40tce:)). Same plusy- pani w ziaji powiedziała, że będą powoli wycofywać, więc kupiłam 10 opakowań od razu.
Konsystencja fajna, mleczkowata- nie wysusza, wręcz przeciwnie, trochę chłodzi, ale nie intensywnie, zimą nie udręczy. Minusów nie znajduję. Lekko drenuje, więc na noc ulga, jeśli woda się odłoży. Bardzo przyjemnie powiedzieć elancylowi pa pa i zaoszczędzić dobrych parę setek przy kilku opakowaniach.Nie wiem, jak to zrobili, bo na zdrowy rozum kosmetyki tego rodzaju nie bardzo działają. Na pewno wpływ ma to, że lżej się ubieramy od wiosny i nie zatrzymujemy krążenia, siłą rzeczy warzywa, owoce, słońce- nie wiem, jak Wam, ale mnie się odechciewa słodyczy i tysiąca kaw, kiedy dzień jest dłuższy. A! ważne! smaruję się rano, a po 10 minutach ubieram się bez lepkości. Polecam!

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3/4 opakowania

Jestem młodą osobą lecz mam cellulit na udach i pupie czy raczej miałam :)
Ładnie pachnie
dobra konsystencja,
nie drogi,
dobrze się wchłania
nie powoduje alergii
i co najważniejsze mój cellulit znikł!


Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 2/3

Zalety:
+ tylko po tym kosmetyku zauważyłam niewielką poprawę jeżeli chodzi o cellulit
+ ujędrnia
+ nawilża
+ szybko się wchłania
+ ma cudowny zapach

Wady/zalety:
+/- opakowanie pozwala postawić serum "do góry nogami", jednakże po rozcięciu opakowania i tak jest jeszcze sporo kosmetyku na sciankach

Wady:
- niestety wydajnosć tego kosmetyku nie jest imponująca

Podsumowując: jest to mój ulubiony kosmetyk do usilnej walki z cellulitem, każdej polecę, martwi mnie jedynie, że gdy ostatnio go kupowałam w rossmanie była "cena na dowidzenia" więc się spodziewam, że będzie wycofany z produkcji

Używam tego produktu od: 3 lata z przerwami
Ilość zużytych opakowań: w trakcie czwartego

Kosmetyk, który kocham od pierwszego powąchania. Kupiłam zachęcona pochlebnymi ocenami oraz stosunkowo niską ceną, ale to i tak tylko niewielka część tego, co rzeczywiście w nim lubię. Ma najpiękniejszy zapach i nawet, gdyby nie dawał żadnych efektów oprócz nawilżenia, to i tak dałabym mu 5 ; )
W dodatku rzeczywiście działa antycellulitowo. To było największe zaskoczenie tak mało popularnym i tak tanim kosmetykiem. Już podczas smarowania znikają grudki pod skórą. Przy codziennym stosowaniu skóra wygląda świetnie.
Zalety:
- zapach! poprawia nastrój jak aromaterapia
- cena
- redukuje cellulit
- szybko się wchłania
- skóra jest bardzo gładka i zupełnie nie jest tłusta
Wady:
- wydajność, jedyny i największy minus

Używam tego produktu od: 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: W trakcie drugiego

Ostatnio skończyłam pierwsze opakowanie i na pewno wkrótce kupię kolejne. W połączeniu z codziennym krótkim masażem ud gąbką Syrena mam tak gładką skórę, jak nigdy wcześniej :) Nierówności wygładziły się, skóra jest jędrna i bardzo przyjemna w dotyku. Nie sądziłam, że jakikolwiek balsam może mi dać takie efekty :) Jest dość wydajny, stosowany raz dziennie wystarczył mi na dwa miesiące. Dodatkowy plus za lekki, ale świeży zapach, brak klejenia się i brak dodatkowych efektów chłodzących/grzejących/brokatowych, które był dla mnie zmorą w innych tego typu produktach. Szczerze polecam.

Używam tego produktu od: 28 marca do 3 czerwca
Ilość zużytych opakowań: jedno skończone

Po zimie nie byłam zadowolona ze stanu mojej skóry na udach i pośladkach. Wybrałam się więc do drogerii w poszukiwaniu czegoś niedrogiego, co pomogłoby mi ją ujędrnić i pozbyć się delikatnego, wodnego cellulitu.
Powyższy balsam dorwałam w Rossmannie w promocji, o ile się nie mylę, "cena na do widzenia" za 9,99 PLN. Bóg ich strzyg wycofywać ten cudowny produkt! Otóż stosowałam go regularnie przez 3 tygodnie, 2 razy dziennie. Wieczorne nakładanie poprzedzone było masażem pod prysznicem szorstką rękawicą.
Nie spodziewałam się cudów, dobrze wiem, że bez ćwiczeń nie ma szans na jędrne uda. Nie jestem jednak typem fanki Chodakowskiej z półrocznym karnetem na siłownie. Stąd też byłam miło zaskoczona, gdy po kilku użyciach moja skóra była ujędrniona i przyjemniejsza w dotyku.
Ciekawe, co by było, gdybym zakupiła cały zestaw i połączyła z aktywnością fizyczną. Na pewno kiedyś to sprawdzę!

I nie rozumiem uwag o zapachu. Dla mnie jest w porządku, rześki, ale nie przesłodzony.

Mam wszystkie produkty z tej serii, serum drenujące ( o którym mowa ) , masło rebuild do ud i pośladków oraz masło do biustu i dekoltu .
Wszystkie trzy produkty sprawiają że moja skóra wygląda cudownie :)
Fakt, seria kosztuje ... co poradzić .
Ale po wielu próbach wiem i widzę że moja obwisła skóra podniosła się, napięła, wygładziła ... U mnie to naprawdę mocno widać.
C-U-D-O !!! Cellulit zmniejszył się i to poważnie ( poziom 2 z początkami już 3 etapu więc koszmar i masakra , obecnie widoczny już tylko przy mocnym ściśnięciu skóry ), no i ujędrnił, a teraz gdy skóra mi się opaliła jest po prostu bosko :) i po prostu kocham krótkie spodenki :)


MINUS- zapach... Niby się już przyzwyczaiłam do tego anyżu ale za każdym razem troche mi szkoda tego że nie pachnie... inaczej, np jak masło kakaowe . Nie wiem kto wpadł na pomysł z anyżem, niewiele osób za nim przepada aż tak bardzo by go ubóstwiać . Szkoda ...

Niemniej jednak, zapach zapachem ale jeśli mam spojrzeć na działanie to na pewno pozostanę przy tych produktach ( chociaż po cichu liczę że zmienią gamę zapachową ).

Używam tego produktu od: Od 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: Drenaż 2 opakowania, masło 2, masło do biustu 1

Serum ma konsystencję gęstego, półprzezroczystego żelu o białym zabarwieniu. Jego zapach określiłabym jako kwiatowo-orientalny z wyraźnie dominującą nutą anyżu. W trakcie aplikacji daje delikatny efekt chłodzący. Zostawia klejącą się powłokę, która po kilku minutach wchłania się całkowicie. Serum stosowane regularnie widocznie wygładza, delikatnie napina i ujędrnia skórę. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Łatwo z niego wydobyć resztki produktu.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1: 150 ml

Nigdy nie spodziewałam się, że produkt w takiej cenie może coś zdziałać... chciałam kupić coś tańszego do smarowania po obkładaniu się guam\\\'em bo już on wyczyścił trochę mój portfel, ale nie spodziewałam się jakiegoś super-efektu. Po prostu chciałam "coś" do smarowania. A to "coś" faktycznie fajnie działa :) skóra jest jędrniejsza, gładsza, szybko się wchłania (a to bardzo ważne! nie cierpię preparatów niewchłaniających się:brzydal: )
Oczywiście cudem nie jest i sam pewnie dużo nie zrobi, ale w połączeniu z dietą, ćwiczeniami i jakimiś zabiegami (w moim przypadku bańki i guam) tworzy zgrany duet i ja będę go kupować:) Szkoda tylko, że jest w takich małych buteleczkach... szybko się kończy, ale wybaczam :)