Sensique, High Coverage Liquid Concealer (Płynny korektor kryjący)

Na korektor z Sensique natknęłam się przypadkowo podczas zakupów w drogerii Natura. Nie ukrywam, że uwagę przykuła cena. Coś poniżej dyszki. Postanowiłam przetestować go na własnej skórze. I WOW.


W mojej opinii korektor jest genialny i ewidentnie ma zaniżony stosunek ceny do jakości.
Korektor bardzo dobrze radzi sobie z zakryciem cieni pod oczami oraz drobnych niedoskonałości.

Preparat bardzo łatwo się nakłada. Nie waży się w ciągu dnia ani nie spływa. Konsystencja jest kremowa. Polecam ????

W poszukiwaniu tańszych korektorów trafiłam na niego. Używam go by przykryć czerwone rumieńce na twarzy. Sprawdza się naprawdę nieźle. Nie przesusza mi policzków i utrzymuje się przez wiele godzin.

Formuła tego produktu było lekka, ale z przyzwoitym kryciem i komfortowo siedziała pod okiem. Korektor utrzymywał się dobrze i nie wchodził w zmarszczki, dlatego używałam go śmiało na starszych klientkach. Opakowanie klasyczne z aplikatorem, ale przezroczyste, co powodowało, że widać było nieestetycznie, że produkt ciemnieje tam, gdzie go już za dużo nie ma. Ciemniał również na skórze, ale to było dopuszczalne. Mieszałam go też z bazą z Inglota i nakładałam na powieki i się dobrze sprawował.

Znakomity!

Natura obdarzyła mnie sińcami fioletowo - czerwonymi, w dodatku w towarzystwie niedużych, acz widocznych worków. Po ciąży pogłębiły mi się też wyraźnie zmarszczki w okolicach oczu, skóra stała się bardziej sucha i wymagająca. Niżej z kolei machają rozszerzone często pory(jestem osobą, która w dalszym ciągu korektor przeciąga trochę wzdłuż nosa, więc jest to informacja kluczowa). W kwestii korektorów jestem więc wymagająca jak naprawdę mało kto.
Sensique to zdecydowanie mój ulubiony korektor w tej półce cenowej, a że - NARESZCIE - producent pokusił się o zrobienie jaśniejszego odcienia niż 1, który u mnie sprawdzał się tylko przy opaleniźnie - czas go zrecenzować.
Odcień 0.5 w dalszym ciągu nie nada się dla bardzo jasnych cer, u mnie również w zależności od metody zagruntowania pudrem potrafi być minimalnie za ciemny(ogólnie karnacja Double Wear 1w1, Bourjois 51). Szkoda, bo gdyby nie to, używałabym go codziennie i przy każdej okazji, także tej wymagającej szczególnej oprawy. ;)
Do brzegu:
- kryje całe zło tego świata, moje zasinienie jest w ogóle niewidoczne przy dwóch cieniutkich warstwach
- zgrywa się z różnymi formułami kremów pod oczy, od lżejszych po nieco bogatsze
- wygląda fantastycznie zarówno przypudrowany w minimalnej ilości, jak i w nieco większej (dziś pierwszy raz nałożyłam na niego puder gąbką i wygląda wciąż perfekcyjnie, co przy mojej suchej skórze pod okiem nie jest wcale takie oczywiste i zazwyczaj ta metoda w ogóle mi się już nie sprawdza)
- nie uwydatnia zmarszczek
- wygładza PIĘKNIE! Moje worki są jakby wyprasowane, a pory praktycznie niewidoczne
- trzyma się od rana do wieczora w stanie nienaruszonym
- ma idealną konsystencję; jest pół - matowy, dzięki czemu nie potrzebujemy nie wiadomo jak mocno go zagruntowywać, ale też nie będzie wyglądał sucho jak przypieczona kromka chleba.
I naprawdę gdyby nie ten odrobinę za ciemny odcień to byłby mój ideał. Niemniej i tak oznaczam jako hit i załączam zdjęcie jak to gładko wygląda(sorry za rzęsy, ale na uzupełnienie idę za kilka dni ;) ).

Ten korektor to hit - nie mogę uwierzyć, że za 13 zł dostaję efekt porównywalny z korektorami ABH lub Pat McGrath. Nie zawiódł mnie nigdy, ale nie mogę przeżyć odcienia "Porcelain" który w gamie dostępnej w naturze wydaje się być najjaśniejszy.
Mam skórę dość bladą, ale nie jestem najjaśniejszym egzemplarzem który zdarza mi się oglądać. I na mnie najjaśniejszy odcień wygląda bardzo średnio - ciemnieje, a tuż po wyjęciu z tubki wcale nie jest taki jasny. Gdyby sensique jednak zdecydowało się stworzyć kilka odcieni więcej w spektrum to z całą pewnością wiele osób mogłoby na tym skorzystać.

Korektor Sensique High Coverage, dostępny w drogeriach Natura, świetnie się u mnie sprawdził!

Produkt ten kupiłam na promocji za niecałe 10 zł, nie miałam więc wobec niego dużych oczekiwań. Jakże się myliłam! Kosmetyk za tak niewiele może być wspaniały! Dla właśnie taki jest.

Korektor Sensique ma bardzo dobre krycie, niewielka ilość wystarcza na pokrycie dużego obszaru twarzy. Mimo wysokiego krycia, wygląda bardzo naturalnie. Stapia się ze skórą i z innymi kosmetykami. Nie wysusza skóry i dobrze się utrzymuje. To, co dla mnie równie ważne - nie wchodzi w zmarszczki, nawet bez pudrowania!

Jeden minus - kolorystyka. Mam odcień nr 1, który dla mnie jest idealny, ale mam nieco ciemniejszą, oliwkową cerę. Zdaję sobie jednak sprawę, że są osoby z dużo jaśniejszą karnacją i nie znajdą wśród dostępnych numerów odcienia dla siebie.

Produkt ma skrajne opinie, jest to ten typ kosmetyku, który się kocha albo nienawidzi. Ja raczej jestem po tej drugiej stronie, korektor mocno oksydował na twarzy, krycie było okej, dość przeciętne i u mnie zbierał się pod okiem, natomiast widzę tu wiele recenzji, gdzie okazał się hitem,myślę, że warto wypróbować jeśli ma któs ciemniejszą karnację, bo ciężko znależć w asortymencie jasny odcień.

Korektor Sensique High Coverage Liquid Concealer nie jest mi obcy, ponieważ jest to już moje kolejne opakowanie. Podczas zakupów w drogerii Natura chętnie wybieram go i dodaje do mojego koszyka. Produkt ten jest dla mnie dość sentymentalnym wyborem, ponieważ nie jest to mój ulubiona propozycja tego rodzaju jaka istnieje na rynku, ale dobrze mi się sprawdza i co jakiś czas wracam do niego. Producent opisuje, że kosmetyk ma długotrwałą formułę, która ma za zadanie zakryć niedoskonałości i pozostawić matowy efekt. W dużej mierze myślę, że opis ten jest trafiony. Kwestię poziomu krycia doprecyzowałabym w ten sposób, że jest to kosmetyk zapewniający rezultat średniego krycia z możliwością dobudowania go do pełnego aplikując kolejną warstwę. Preparat bardzo łatwo się nakłada oraz rozciera w delikatnej okolicy skóry pod oczami. Moim aplikatorem jest gąbeczka i świetnie mi się sprawdza w tej roli. Korektor bardzo dobrze łączy się z resztą makijażu, współgra zarówno z podkładem jak również z pudrem. Konsystencja jest stosunkowo kremowa, ale dość konkretna, z pewnością nie należy do wodnistych formulacji. Gęstość produktu jest wyważona, co sprawia że jest on przyjemny w dotyku i łatwy w pracy. Test trwałości oceniam bardzo dobrze, mamy do czynienia z propozycją zastygającą na skórze, jednak po kilku godzinach noszenia można zauważyć, że zmarszczki i załamania pod okiem są nieco podkreślone. Firma zaproponowała klientom kosmetyk dostępny w trzech odcieniach, obecnie posiadam numer 2 light beige, ale w przeszłości próbowałam także pozostałych wariantów. Taki wybór w palecie barw jest dość okrojony, jednak dostępne kolory są stosunkowo uniwersalne dla słowiańskiej urody, są utrzymane w tonacji neutralnej i pasują do intensywności opalenizny typowo polskiej. Oksydacja koloru na twarzy jest tak niewielka, że praktycznie niezauważalna gołym okiem.Zapach jest wyczuwalny, ale nie jest ani bardzo mocny, ani męczący, tylko przyjemny, chociaż troszkę perfumowany. Efekt upiększenia to rezultat jakiego możemy śmiało oczekiwać, a nie będzie się rozczarowany. Moja sztuk zawiera w sobie 9ml pojemności i muszę przyznać, że wygląda bardzo zgrabnie i jest kompaktowa. Wydajności natomiast nie mogę ocenić najlepiej, ponieważ należy nałożyć większą ilość produktu, aby uzyskać pełne krycie. Cena jest bardzo atrakcyjna, ja zwykle zakupuje mój egzemplarz w promocji i wtedy płacę za niego poniżej 10zł. Uważam, że stosunek jakości do ceny prezentuje się bardzo korzystnie. Odkręcany aplikator jest wygodny w użyciu, aczkolwiek na moje preferencje mógłby być nieco większy. Forma podania i prosta, ale estetyczna etykieta zapewniają komfort dla użytkownika. Dostępność marki jest dość ograniczona, można ją znaleźć jedynie w wybranych punktach.

Ten korektor jak dla mnie jest zbyt suchy. Daje takie uczucie tej suchości, ciężko wygląda, nie daje tej lekkości ani rozświetlenia pod oczami. Na twarzy również bez szału. Samo użytkowanie też nie jest powalające. Już po niego nie wrócę.

Kupiony za śmieszną kwotę w drogerii natura zdetronizował te cztery razy droższe! Szok!
Mam pod oczami takie sińce, że żaden korektor nie potrafił ich całkowicie zakryć, a nawet gdy zakrył to był zbyt widoczny, właził w zmarszczki, wysuszał skórę pod oczami, podrażniał, tworzył plamy, był nietrwały i tym podobne "atrakcje".
Tak właśnie robiły mi korektory L'oreala i Bourjois, Avon i kupa pozostałych.
Dopiero to cudo połączyło wszystkie wymagane przeze warunki, czyli - nie wysusza skóry, wygląda naturalnie, szybko wtapia się w skórę, nie podrażnia oczu, nie znika po godzinie, maskuje krostki i zaczerwienienia, łatwo się rozprowadza, czasami nawet nie używam pudru bo nie jest to konieczne, jako że wygląda dobrze solo.
Ale najważniejsze jest to, że ŚWIETNIE UKRYŁ MOJE SIŃCE, nie podkreślając zmarszczek ani linii mimicznych!
Wystarczyło dokładnie wklepać palcem, czasami używałam gąbeczki .
Opakowanie wygodne, estetyczne, lekki miły zapach no i ta niska cena.....
I za to wszystko go uwielbiam!!! ❤️❤️❤️

Moim zdaniem koło kryjącego korektora to nawet nie stało..
Odcień 02 - ładny, beżowy, nie oksyduje.
Konsystencja - lekka

Nie wiem, dla mnie to jeden z najgorszych korektorów jaki do tej pory miałam.
W ogólne nie kryje, rozmazuje się, ciężko się naprawdę go aplikuje, lekko się nawet ciastkuje, z pudrami pod oczy nie współpracuje w ogóle. Zbiera się w zmarszczkach, wygląda to mało estetycznie.
Nie nadaje się nawet jako baza pod cienie. Dawałam mu wiele szans, ale za każdym razem mnie zawodził.

Mam dwa kolory: 1 Porcelain oraz 2 Light Beige. Między sobą mają niewielką różnice, oba jednak są zbyt ciemne dla mojej jasnej skóry. Korektor bardzo się utlenia. Kryje ładnie sińce, nie podkreśla zmarszczek, jednak przy częstym użyciu bardzo wysusza skórę pod oczami. Posiada żółte tony.