Bielenda, Make-up Academie, Magic Water Gold (Mgiełka 3 w 1)

Jak dla mnie do wszystkiego się nadaje

Nie duże opakowanie, ale poręczne ze skromnym wyglądem. Przeźroczyste opakowanie dzięki, któremu widać ile produktu zostało. A na dole osiadły brokat, który po potrząśnięcia pływa po całym opakowaniu.
Najlepsze jest to, że używając go jako utrwalacz do makijażu dodaje lekkiego muśnięcia słońcem a delikatny brokat nie jest w żaden sposób wyczuwalny. Co najważniejsze nie ma uczucia ściągnięcia oraz makijaż nie spływa nawet po kilku godzinach.
Używam mgiełki również na ciało latem bo dzięki niej moja skóra ma bardzo ładny subtelny połysk.
W samym zapachu pachnie jak kosmetyk ale to i lepiej bo nie zapycha nosa.
Zdarza się, że psikne ją sobie na włosy aby dodać efektu glow. Nie skleja ich a wręcz szybko się wchłania i bezpośrednio po użyciu włosy można rozczesać.

Ta mgiełka skradła moje serce już od pierwszego użycia. Cera po jej spsikaniu wygląda promiennie. Stosuje również na całe ciało, by je rozświetlić. To moje 5 opakowanie.

Magic water Gold traktuje jako totalnie odjechany gadzet! Jak zobaczylm opis producenta że to mgiełka opalizujaca przed nałożeniem kae up jako baza oraz jao utrwalenie makijazu pomyslalam, why not?Nie oczekiwlam super efektu i takiego tez nie ma ;) Ale jako gadzet fajna sprawa! Na mega plus super wygalajace zlote opakowanie, dajace wrazenie ze naprawde buźka nam się ładnie opali, zapach ...mhhhhhhhm przypomina mi letni czas a jedncozesnie nieco orzezwia, jak to mgielka ;) Czy utrwalilo makijaz?Czy go zabezpieczylo? cięzko powiedziec szczerze mowiąc.... nie liczyłabym na wiele od takiego produktu typu "mgiełka" .

Mgiełka znajduje się w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Również jest atomizer, który działa bez żadnego problemu.

✔️Mgiełki zapach jest bardzo ładny i lekko wyczuwalny. Bardzo dobrze się wchłania a do tego ma lekką konsystencji.
✔️Produkt jest stosowany przeze mnie jako baza pod makijaż oraz rozświetlacz.
✔️Zauważyłam że dzięki produktowi makijaż bardziej trawiły jest. Po pryśnięciu na twarz zauważyłam piękne błyszczące drobinki.

Jaki to był hit dziewczyny, jak to się pojawiło, ach no prawie kolejki od szaf, żeby dorwac mgielke w jakimkolwiek odcieniu. Miałam kilka, złotą pamiętam najlepiej bo końcówka toczy się po auvie. Duża butelka, atomizer który nie popsuł się w trakcie użytkowania, zawartość która czaruje przy każdym ruchu - jest to typowy hipnotajzing
Mgiełka wyrzuca normalna ilość płynu, i muszę zauważyć, że nie każde piknięcie jest identyczne - trzeba zdawać sobie sprawę. Zawsze użycie mgielki nie gwarantuje takiego samego efektu. Niestety zdarzyły się awarie typu " chlupniecie" na jedną stronę placka złota, ale udało mi się to rozpracować. Uwielbiam ten produkt używać na nogi, eh na opalonej skórze potęguje efekt końcowy, lubię też używać go jako takie mile odświeżenie przy wysokich temperaturach. Złoto w produkcie jest delikatne, migoczace i bardzo drobne. Na tyle użyć, zdarzyły się tylko kilka razy momenty-awarie, że poszła plama brokatu.
Lubie te produkt, i myślę że spodoba się wszystkim ludzikom w tym typie - ciemne włosy, karnacja i szybka opalenizna... Ta mgiełka ze złotem to obowiązek.
Obawiam się że z nowym sezonem cena może być przerażająca ale nie mam drugiej takiej ulubionej, zdradziłam ją kiedyś z podróbka z biedronki ale to był bubel nad bublami.
Stosuje ją jako dodatek, jako umilacz i jako wakacyjny Look odświeżający. Pod tym względem spełnia wszystkie moje potrzeby

Zużyłam jedno całe opakowanie tego produktu i na wstępie muszę zaznaczyć ,że strasznie szybko się kończy . Nie spodziewałam się,że tak krótki mi posłuży ,nie wiem czy to przez to ,że uwielbiałam się nim pryskać -bardzo możliwe :D.

Używałam go głownie na makijaż i czy zauważyłam efekt utrwalenia makijażu?
-Raczej nie.
Zachwycił mnie efekt drobinek na makijażu ,włosach i ubraniach przy okazji. Było to coś nowego i wyróżniającego się. Świetnie sprawdza się latem-aby się też trochę ochłodzić przy okazji.
Zapach też mi się spodobał . Jednak nie wiem czy sięgnę po ten produkt drugi raz,szału nie zrobił .

Cieżko powiedzieć czy jest to hit, z jednej strony jest to super produkt, lecz do buzi bez nałożonego makijażu bądź delikatym korektorem. Opakowanie jest złe, ponieważ mgiełka się z niego wylewa, mam 3 odcienie i w każdym dzieje się to samo.

Tak jak kocham markę Bielenda i ich fixery do makijażu, ( wersja niebieską, nawilżająca, z kwasem hialuronowym i ta 2 bardzo podobne opakowanie zdały u mnie test na 10!) Tak ta jest zdecydowanie na nie... jedyne zastosowanie jakie dla niej znalazłam to latem jest ideolo do podkreślenia opalenizny i nic więcej. Na twarzy zostawiała mi złote plamy ' ... Nie polubiłyśmy się niestety...

Na codzień stosuję bardziej matowe wykończenia twarzy, jednak jeżeli okazjonalnie stosuję rozświetlenie - używam tej mgiełki. Nadaje świetny blask skórze stosowana jako rozświetlacz, lecz lepiej wygląda na ciele.

Nie stosowowałam jako baza- przyznaję. Najbardziej odpowiada mi jako spray na lato.. do nóg. Wyglądają wtedy bardzo ładnie, doskonale podkreśla opaleniznę. No i co wazne, nie brudzi ubrań. Minus za opakowanie- pompka od razu przestala dzialac

Ta mgiełka to zdecydowanie mój hit makijażowy. Używam jej na skończony makijaż, przepięknie wygląda na skórze nadając jej naturalnego blasku. Podbija wygląd konturowania, usuwa pudrowość, a drobinki utrzymują się długo na skórze. Czasami z drobinek robią się ‚plamki’ lecz łatwo je wblendować gąbeczką. Patrząc ogólnie - makijaż wygląda o wiele lepiej, polecam każdemu.

Mam 3 kolory i no cóż. Nie do zużycia, na wesele lato - ok. Nie do codziennego stosowania. Mega drobinki których nie widać z daleka, ale w przybliżeniu na pewno nie nadaje się na twarz. Skład chyba w porządku. Ale nie kupię więcej ani też nie wykorzystam. Szkoda