Lancome, Lash Idole Mascara (Tusz do rzęs)

Jestem posiadaczka prostych rzęs . Pani w drogerii zachwalała ten tusz a ja poszukująca dobrego tuszu który chociaż trochę podkreśli mi rzęsy jestem rozczarowana . Totalnie nie opłacało wydać 140 zł na taki tusz.

Odkąd poznałam ten tusz stał się moim ulubionym. Pięknie podkręca i wydłuża rzęsy. Nie skleja ich i się nie kruszy. Nie podrażnia moich oczu. Mój tusz nr 1. Polecam!

Mascara Idole od Lancome to kolejna próżność kosmetyczna na którą zdobyłam się w tym roku. Czytałam o niej wiele dobrego,ale jak zazwyczaj bywa chciałam sprawdzić na sobie.

Miałam taki okres że inwestowałam tylko w mascary premium,później nieco zmieniłam asortyment jednak od czasu do czasu pozwalam sobie na małe odstępstwo. W Idole zaintrygowała mnie opcja pogrubienia oraz uniesienia rzęs, dodatkowo szczoteczka widoczna na testerze pomogła dokonać finalnego wyboru.

Oczywiście opakowanie tuszu jest gustowne i pokazuje iż jest to marka premium. Ja osobiście pozwalam sobie na jej używanie tylko wtedy, kiedy moje rzęsy są w idealnym stanie i kondycji: długie, gęste i wypielęgnowane wszelakimi odżywkami . Wtedy pełen potencjał mascary jest utrzymany, spojrzenie głębokie, czerń najczarniejsza i jednym mrugnięciem mówię,że świat należy do mnie :) wachlarz ochładza nawet Beduinów na Saharze.

Ale wracając na ziemię,dużo częściej mam problem z rzęsami, które lubią wypadać garściami a ich odrastanie trwa i trwa , gęstość jest raczej godna pożałowania a te dłuższe rzęski raczej wyglądają na pajęcze nogi ,całą reszta jest raczej mierna i potrzebuje wsparcia. I tutaj mam dylemat,czy tusz idealny to taki, który wygląda rewelacyjnie kiedy nasze rzęsy są długie i gęste,czy właśnie w okresie pogorszenia kondycji powinien ratować właścicielkę z opresji?

Mam tak,że dla marek premium mam zarezerwowany pewien pułap sceptycyzmu, i oczekuję że skoro coś kosztuje 4razy więcej niż kosmetyk drogeryjny to i działanie powinno być 4razy lepsze. Czyli jak rzęsy są naturalnie rzadkie to je zagęści bez konieczności przyklejania sztucznych rzęs.czy Idole to robi? No nie bardzo,a raczej tak sobie. Przy choćby normalnych rzęsach jego działanie oceniam na 5,ale przy gorszej kondycji będzie to tylko 4. Jeśli ktoś miałby zainwestować w niego dużo pieniędzy aby uzyskać efekty uratowanych rzęs to będzie trochę rozczarowany,w przeciwnym przypadku jest to bardzo dobry kosmetyk.

Moja przygoda z tym tuszem zaczęła się od miniaturki, którą otrzymałam w zestawie z perfumami. Miłość od pierwszego użycia. Pięknie rozdziela rzęsy, precyzyjna szczoteczka sięga każdego włosa. Cud miód! Tusz jest bardzo trwały, nie kruszy się. Polecam gorąco!

Niestety ale dla mnie bubel . A miałam duże nadzieje z tą maskarą. Mam krótkie rzadkie rzęsy które potrzebują uniesienia pogrubienia objętości. Niestety tą maskarą dodatkowo je skleiła , nie wydłużyła a wręcz dała efekt pająka czego nie lubię . Dałam jej szans wiele , ale niestety i z odżywką i bez używałam jej , jednak i tak i tak a nawet lekko malując , finalnie miałam posklejane rzęsy , w dodatku mi się kruszyła i odbijała na powiece . Szczypała też w oczy niestety .

Wracam do tego tuszu regularnie. Wracam, ponieważ czasami łapię się na myśli, żeby spróbować czegoś nowego i próbuję do momentu, w którym orientuję się, że wydaję pieniądze szukając efektu, który może dać mi wyłącznie tusz Lancome Idole. I tak, zawsze wracam.

Rzęsy są pięknie rozczesane pogrubione i wydłużone. Efekt można stopniować, w zależności od tego co chcemy uzyskać na oku. Tusz nie osypuje się w ciągu dnia, nie rozmazuje, jest bardzo trwały.

Z estetycznych dodatków - ładne i bardzo stabilne opakowanie. Z miłych dodatków - w miarę często można upolować go na promocji :)

Ten tusz jest moim pewniakiem. Lancome nie zawiodło. Świetna silikonowa szczoteczka, wygięta w lekki łuk, która dociera do każdego włoska. Kolor mocno czarny. Tusz nie kruszy się, nie odbija na powiece. Nałożony na rzęsy jest na nich do samego wieczora. Opakowanie ozdobne, ładnie wygląda na toaletce. Konsystencja sprawia, że tusz jest gotowy do użytku od razu.

Na ten tusz trafiłam w kalendarzu adwentowym i to był dla mnie strzał w 10!

W opakowaniu mamy 8ml, jednak jego cena to 139zł i tak naprawdę jest to jedyny minus tego kosmetyku. Poza tym szczoteczka jest silikonowa i idealnie dopasowuje się do linii rzęs, tak aby pokryć każdy włosek.

Najczęściej pod tusze stosuję bazy wydłużające, w tym przypadku nie musiałam, bo już sam tusz działa cuda. Pięknie wydłuża rzęsy, przy czym nadaje naturalnej objętości. Nie skleja rzęs, ani nie tworzy grudek. Rzęsy praktycznie przez cały dzień są w nienaruszonym stanie. Kolejny plus za to, że w ciągu dnia się nie odbija na powiekach, a podczas malowania ciężko się ubrudzić.
Dawno się nie spotkałam z kosmetykiem, który rzeczywiście robi to co obiecuje producent. Wydłuża, nadaje objętość, pogrubia, bez grudek ani sklejonych rzęs.
Polecam każdemu ten tusz bo naprawdę warto!

Lancome Lash Idole Mascara okazał się strzałem w dziesiątkę i spełnił moje oczekiwania w kategorii tuszu do rzęs. Jest to mój pierwszy tusz do rzęs z wyższej półki cenowej, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że był to zakup wart każdej złotówki.

Jedną z najbardziej imponujących cech tego tuszu jest jego wydajność. Nawet przy minimalnej ilości produktu uzyskuję efekt długich, podkreślonych rzęs. Formuła tuszu doskonale się rozprowadza, a unikalna szczoteczka precyzyjnie oddziela i wydłuża każdą rzęsę, co nadaje moim oczom wyrazistość.

Efekt wydłużenia rzęs jest po prostu oszałamiający. Lancome Lash Idole robi to, co obiecuje - dodaje długości bez efektu ciężkości czy sklejenia rzęs. Moje rzęsy stają się wyraźnie podkreślone, co sprawia, że moje spojrzenie nabiera intensywności.

Dodatkowo, tusz utrzymuje się bez problemu przez cały dzień, nie kruszy się ani nie rozmazuje. To dla mnie kluczowe, zwłaszcza przy dynamicznym trybie życia, kiedy nie mam czasu na poprawki w trakcie dnia.

Choć był to mój pierwszy zakup tuszu do rzęs z wyższej półki cenowej, uważam, że było warto zainwestować w Lancome Lash Idole Mascara. Efekt wydłużonych rzęs, trwałość i precyzyjna aplikacja sprawiają, że teraz trudno mi sobie wyobrazić sięgnięcie po coś innego.

Myślę, że wiele osób kojarzy ten kultowy tusz do rzęs marki Lancome. Muszę przyznać, że był to mój pierwszy tusz do rzęs z wyższej półki, ponieważ zawsze miałam przeświadczenie, że każdy tusz daje podobny efekt, jednak ten tusz odmienił moje zdanie. Kosmetyk zamówiłam za okazyjną cenę w internetowej drogerii Notino w formacie podróżnym, który okazał się większy niż się spodziewałam. Produkt posiada piękne klasyczne opakowanie oraz krótką silikonową szczoteczkę, która idealnie wydłuża, pogrubia i rozdziela rzęsy. Sama posiadam rzęsy krótkie i cienkie, dlatego uzyskanie jakiegokolwiek spektakularnego efektu na moich rzęsach jest ciężkie, mimo wszystko produkt marki Lancome świetnie się u mnie sprawdził dając efekt lepszy niż jakakolwiek inna maskara. Jej kolejnym atutem jest jej intensywny czarny kolor, który dodatkowo uwydatnia nasze oczy. Jest to również produkt o bardzo dobrej trwałości, nie pozostawia smug ani nie kruszy się w ciągu dnia. Podsumowując nie jest to tusz należący do najtańszych, ale efekt jaki otrzymałam jest niezwykle zadowalający dlatego ten produkt z pewnością zostanie ze mna na dłużej!

Myślałam, że przeceniają tę maskarę, ale jednak nie - faktycznie jest super.

Podoba mi się wygięte szczoteczka, bo dzięki temu możemy uzyskać efekt kociego oka. Grzebyczek ma różnej długości wypustki z dwóch stron, co pozwala na różnorodny efekt. Na moich rzęsach efekt jest naturalny, ale bardzo zmysłowy, kobiecy. To nie jest maskara do efektu dramy i chyba dlatego tak ją lubię. Plus za solidne opakowanie.

Tusz, który spełnia wszytskie moje oczekiwania.

Nie jest to produkt wodoodporny, ale trwałość jest genialna. Nie rozmazuje się, nie pozostawia pod koniec ciemnych smug pod oczami. Dodatkowo nie kurszy się (no chyba, ze bez przerwy dotykamy rzęsy - wtedy zaden tusz nie wytrzyma).

Jest to tusz, który wydłuża i rozdziela rzęsy. Absolutnie ich nie skleja nawet przy nakładaniu kolejnej warstwy.

Posiada sylikonową szczoteczkę, która dotrze zarówno do krótszych jak i dłuższych rzęs.

Kolor jest idealnie czarny.

Nic dodać nic ująć - produkt świetny.