Bambino, Krem ochronny

Tego kremu używamy całą rodziną - od stop do głów.
Ja najczęściej uzywam go twarzy - czasami nakładam dużą ilość jako maseczkę do twarzy.
Często stosuje jako krem po umyciu twarzy lub punktowo, gdy mam problem ze zranioną skórą twarzy.
Łagodzi stany zapalne i pomaga likwidować podrażnienia i zapobiega powstawaniu blizn.
Jestem na TAK ❤️

Bambino, Krem ochronny dla niemowląt to produkt, który solidnie chroni delikatną skórę mojego maluszka. Przede wszystkim, ten krem jest bardzo delikatny i łagodny dla skóry niemowląt. Nie zawiera szkodliwych substancji chemicznych ani drażniących składników, co sprawia, że czuję się bezpieczna, nakładając go na skórę mojego dziecka. Krem nie powoduje podrażnień ani alergii, co jest szczególnie ważne w przypadku wrażliwej skóry niemowląt.

Formuła Bambino jest bogata w składniki nawilżające i ochronne, takie jak wazelina czy pantenol. Te składniki pomagają zatrzymać wilgoć w skórze, zapobiegając wysuszeniu i łuszczeniu się. Po zastosowaniu kremu, skóra mojego dziecka jest miękka, gładka i dobrze nawilżona.

Konsystencja kremu jest gęsta, ale łatwo się rozprowadza na skórze. Nie pozostawia tłustej warstwy ani uczucia ciężkości. Krem szybko się wchłania, co jest ważne przy przewijaniu niemowląt, gdy czas jest cenny. Nie muszę czekać długo, aż krem się wchłonie, co ułatwia codzienną pielęgnację.

Dodatkowo, krem ochronny Bambino jest skuteczny w tworzeniu bariery ochronnej na skórze. Chroni przed wilgocią, odparowywaniem wody i czynnikami zewnętrznymi, takimi jak wiatr czy zimno. Jestem spokojna, że skóra mojego dziecka jest odpowiednio zabezpieczona, zwłaszcza w trudniejszych warunkach pogodowych.

Opakowanie kremu jest poręczne i praktyczne. Łatwo się otwiera i zamyka, a sam krem jest łatwy do aplikacji. Nie trzeba dużo produktu, aby pokryć większe obszary skóry, co oznacza, że opakowanie wystarcza na długo.

Jeszcze nie jestem mamą, ale też mam zaufanie do tego kremiku. ;) Jest to klasyk wśród pielęgnacji skóry dziecięcej, która przez swoją wrażliwość wymaga wyjątkowo delikatnych produktów.

Jest extrawydajny krem odznaczający się treściwą tłustą formułę. Niech ona Państwa nie zmyli - rozprowadza się po ciele gładko i wchłania się szybko. Nie ma możliwości, by krem kogokolwiek uczulił; ponadto łagodzi ewentualne podrażnienia (wersja z pantenolem szczególnie!); świetnie nawilża, a jednocześnie chroni, toteż uważam, że można go stosować bez przerwy, przez cały rok.
No i jeszcze ten rozczulający niebieski Miś, którego wszyscy uwielbiają! :3 Do tego wszystkiego dochodzi sentyment, ale pomijając go - ja naprawdę bardzo lubię ten krem! :*

Kiedyś pachniach przecudownie, najlepiej na świecie, a dziś niestety jest bezzapachowy i to jest największy i w zasadzie jedyny zawód, jakiego doświadczyłam w związku z tym kremem... :( mimo tej - to fakt - OGROMNEJ wady jest to genialny krem, którego bez najmniejszych oporów polecam wszystkim!

Kremik jest mi znany od dawna. bardzo lubie jego konsystencje i dzialanie.
opakowanie jest wygodne, pojemne, latwo sie zakreca.

uzywam go w momencie gdy moja skora jest sciagnieta, lub nadmiernie spieczona. krem dobrze nawilza i odzywia moja skore.

zdecydowanie polecam i zakupie ponownie :)

Krem Bambino to idealna konsystencja, dobre nawilżenie i wydajność. Używam go zawsze wieczorem by rano cieszyć sie piękną i nawilżoną skórą. Czuję nawilżenie przez długi czas i 0 efektu zapchania. Za niewielką cenę krem również idealnie chroni cerę przed mocnym słońcem oraz sprawdza się po opalaniu.

Krem kupiłam z polecenia koleżanki, choć miałam trochę mieszane uczucia czy rzeczywiście spełni swoje zadanie. Krem jest w klasycznej małej puszce z misiem, zapach też chyba każdy z nas zna- delikatny i przyjemny. Konsystencja kremowa, łatwo się rozsmarowuje i aplikuje na skórę. Używałam pod pieluszkę w sytuacjach lekkich zaczerwienień lub gdy coś się zaczynało dziać. Z większymi odparzeniami sobie nie poradził, ale traktowałam go jako produkt pomocniczy i w takiej roli się sprawdził i sprawdza do dziś;)

Odkąd pamiętam, w moim rodzinnym domu niemal zawsze znajdował się ten krem. Od najmłodszych lat był ratunkiem na przesuszoną skórę, podrażnienia, czy również popękane usta. Można by rzec, że zostałyśmy z siostrami na nim wychowane. Z biegiem lat, gdy dorosłam, krem w dalszym ciągu znajduje zastosowanie w mojej pielęgnacji.

Krem umieszczony jest w okrągłym pudełeczku z charakterystyczną, różowo-niebieską szatą graficzną, która na przestrzeni lat znacząco się nie zmieniła. Po otwarciu ulatnia się delikatny zapach. Konsystencja tego kremu jest dosyć gęsta a samo wchłanianie się w skórę musi chwilę potrwać ze względu na jego tłustą strukturę. Na mojej suchej cerze produkt ten powoduje ciężkość, jednak jego zastosowanie sprawdza mi się w innych sytuacjach. Przede wszystkim, jest to mój ratunek na wysuszony nos podczas kataru. Żaden inny krem nie łagodzi w taki sposób podrażnionej skóry jak właśnie ten Bambino. Ponadto, przy zadrapaniach spowodowanych alergią, skóra szybciej się regeneruje i goi. Kolejnym zastosowaniem, które się sprawdza jest nawilżanie ust popękanych w wyniku chłodnych temperatur. Tak więc przy ogólnej pielęgnacji twarzy nie jest to produkt pierwszego wyboru, ale tak jak wspomniałam w tytule, przy zadaniach specjalnych sprawdza mi się znakomicie.

Krem jest niezwykle popularny i szeroko dostępny. Znajdziemy go niemal w każdej drogerii czy supermarkecie. Jak widzimy, możemy go używać w różnych sytuacjach, niezależnie od wieku. Produkt ten ma swoje plusy i minusy, jednak moim zdaniem wypada pozytywnie, inaczej nie utrzymałby się na rynku przez dziesiątki lat :)

Bambino, Krem ochronny, dobry wybór na spacery na różna pogodę. Łatwo się rozsmarowuje, na całkowite schłonięcie trzeba chwile poczekać. Najważniejsze, że chroni buzie dziecka od wiatru.

Ah te bambino. Niezastąpiony od lat. Jest wiele kremów do których wracam, bo mam utarte w głowie, że jest on bardzo dobry. Tak właśnie jest z kremem ochronnym. W środku jest tlenek cynku, talk i inne cuda, które świetnie się sprawdzają na obtarcia. Właśnie na obtarcia ud ten krem jest świetny :) Zapach od lat cudowny - przywołuje wspomnienia.

Krem ten używam tylko do zadań specjalnych. Jest on w metalowym opakowaniu z różowym wieczkiem, każdy go kojarzy z czasów dzieciństwa. Konsystencja jest gęsta i tłusta, co sprawia że trzeba wyłożyć trochę wysiłku by dobrze go rozsmarować na skórze. Jest koloru białego co nie ułatwia tej czynności. Ja stosuje ten produkt gdy mam przesuszony nos lub usta, szybko przynosi ulgę. Natłuszcza i nawilża skórę na opowiednim poziomie, a przede wszystkim szybko. Warto mieć go w swojej szafce na specjalne momenty.

Krem który kojarze z dzieciństwa, mama nakładała go nam na twarz zimą jak i po opalaniu. Pięknei pachnie, łagodzi podrażnienia i oparzenia, Teraz jako mama używam go dla moich dzieci, przy podrażnieniach pieluchowych, otarciach i po kąpieli jeśli potrzebuje skóra moich pociech dodatkowego nawilżenia :)

Produkt zdecydowanie towarzyszył mojej rodzinie i mi od wielu, wielu lat. Krem dedykowany do pielęgnacji dzieci, jednak ja stosuję go na sobie samej.
Krem bardzo wydajny i tani. Kremowa, dość gęsta konsystencja. Pozostawia na skórze po aplikacji dość tłustą warstwę, jednak głównie o to chodzi w jego ochronie. Idealnie nadaje się do kojenia popękanych ust, czy też podrażnień skóry.
Piękne opakowanie z logiem misia.
Bardzo miły zapach i super konsystencja. Nie powoduje uczuleń - pomaga przy podrażnieniach skóry.