Diaderma, Karotten-Ol (Olejek marchewkowy)

Mieszkam w Niemczech więc olejek zakupiłam w Niemieckiej drogerii dm. Na początku trochę się bałam bo mam skórę przetłuszcajacą sie ,ale moja mama ma suchą wiec kupilam z myślą ze jak cos to jej oddam ale polecam do każdej cery ! Olejek jest swietny super nawilża szybko się wchłania nadaje fajnie lekki kolorek, fajnie łagodzi zmiany na twarzy i jest baaaaardzo wydajny po prostu rewelacja ! Dużo osób narzeka że brudzi wszystko dookoła i że opakowanie niepraktyczne. Jeżeli nie umiecie używać to nie używajcie i nie wpisujcie głupot. Każdy kosmetyk można rozsypać/rozlać jeżeli nie potrafi się do niego zabrać.

Nie mogę stosować tej mieszaniny kilku naprawdę fajnych olejów. Robiłam podejście parę razy, ale po najdłużej pół godzinie musiałam zmywać. Duszący orientalny zapach - z początku całkiem przyjemny - wywoływał ból głowy. Oleje, marchewka i olejki eteryczne w składzie nie mają takiego zapachu, obawiam się, że tajemniczy składnik określony jako "flavor (aroma)" jest winowajcą. Producent nie podaje, co kryje się pod tym określeniem.

Nie wiem więc niestety jak kosmetyk działa. Miałam nadzieję na załągodzenie suchości i wyrównanie kolorytu cery. Zapach jednak dla mnie nie do pokonania.

Olej zawiera kilka uczulającyh składników: kumarynę, aldehyd heksylocynamonowy, alkohol cynamonowy, benzoesan benzylu, olejki eteryczne.
Alergicy mogą też reagować na obecne w kosmetyku ekstrakty z rumianku, a nawet szałwi, arniki czy oczaru.

Ciekawostka: aplikacja Cosmetic Scan pokazała mi stary skład!. Dawniej kosmetyk zawierał mnóstwo parabenów, w tym zabroniony od paru lat w UE isopropylparaben. Teraz parabenów nie ma (chyba, że w ilości której nie ma potrzeby ujawniać)

Jak zwykle kupiłam niby to taki bestseller który okazał się niewypałem.

:( - strasznie tłuści (wszystko dookoła, włączni z ubraniem)
:( - natłuszcza skórę a nie nawilża
:( - migruje na twarzy - spływa do oczu (co strasznie piecze i powoduje ich podrażnienie) oraz na szyję (brudząc ubranie)
:( - zapycha!
:( - rozszerza pory
:( - zapach też jest ciężki i nieprzyjemny
:( - opakowanie - ciężko je odkręcić tłustymi dłońmi, cięzko wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku, zawsze na dłoń wylało się za dużo
:( - nie redukuje zmarszczek, co obiecuje!
:( - nie odżywia ani nie nawilża, co obiecuje
:( - ciężko dostępny

Nie mogłam go dłużej używać na twarz. Zużyłam go do nóg, na chwilę przed prysznicem, bo brudził wszystko dookoła, więc nawet nie mogłam usiąść na krześle. Masakra jakaś.

Olejek ten skusił mnie podczas dłuższego pobytu w Niemczech z uwagi na swój skład- same naturalne oleje i nic więcej. Brzmi naprawdę dobrze. Testowałam go do codziennej pielęgnacji na noc jak i doraźnie. Jest naprawdę ok. Jednak w sytuacji gdy moja cera jesienią czy zimą dramatycznie się wysusza to nie jest wystarczający. Jednak jest świetnym uzupełnieniem jakiegoś półtlustego kremu na noc. Z kolei latem jest idealny by dać się odprężyć spalonej słońcem twarzy.
Na pewno nie jest to produkt do brązowienia skóry ;P Jedyne co porafi brązowić to ręczniki nim się nie wchłonie.
Przeszkadza mi w nim tylko duszący babciny zapach. Jednak to chyba kwestia gustu- zapachy chanela zawsze waliły mi tanim kioskiem z czasów komuny xD No i opakowanie jest nieporęczne. Przelałam go do buteleczki z kroplomierzem po innym olejku do twarzy.
W Niemczech w porównaniu z Polską kosztuje dosłownie grosze.

Dodaje fajnego kolorytu cerze

Diaderma, Karotten oprócz ekstraktu z marchwi ma w składzie wyciąg z wielu popularnych ziół tj . mi. in. , arniki, rumianku, oczaru wirginijskiego oraz wit. A. Olej z marchwi pomaga skórze znormalizować wydzielanie sebum. Olejek marchewkowy dzięki znacznej zawartości beta-karotenu poprawia kolor skóry, nadaje ciemniejszą karnację skórze oraz utrwala opaleniznę.Zwiększa wydzielanie barwnika w skórze, nadając skórze promienisty wygląd. Olejek zapewnia częściową ochronę przed szkodliwym działaniem promieni UV oraz skutecznie działa na wolne rodniki (skóra wolniej się starzeje). Olejek zmniejsza powstawanie zmarszczek i wygładza skórę.

Bardzo lubie ten olejek, skora jest po nim gladka i lekko brazowa (nie marchewkowa), ma przyjemny zapach i dobrze nawilza skora. Jednak nie nalezy przesadzac z jego iloscia, wystarcza dwie kropki na mokra, zwilzona woda twarz. Uzywam go przed spaniem.

Polecam wszystkim, nawet moj chlopak mi podkrada :)

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: 5 male

Produktu tego się bałam. Myślałam, że moja skóra będzie po nim marchewkowa^^ Ale nic takiego się nie stało.

Uwielbiam jego zapach...jest taki...babcino-pudrowo-chanelowy :P Ale super przyjemnie się go używa. Wystarczy kilka kropel żeby doskonale wypielęgnować twarz. Fajnie używa mi się go w wakacje, zamiast kremu na noc. Zapewnia złoty blask skórze (nie, to nie samoopalacz, ale poprawia lekko koloryt cery), doskonałą gładkość, zmniejsza zaczerwienienia...

Doskonały olejek. Niestety przy regularnym stosowaniu troszkę rozszerzył mi pory i zapchał... :( Ale od czasu do czasu jako taki dodatek do pielęgnacji podstawowej sprawdza się dużo lepiej niż dużo droższy olejek z NUXE.

Mam cerę normalną, z lekką tendencją do przesuszeń w zimie i minimalnego błyszczenia noska w lato. Do cery tłustej myślę, że będzie zbyt bogaty- suchej nie odzywi odpowiednio. Do normalnej jest fajny, używany raz na kilka dni :)

Ach i jest ogromnie wydajny. jedna kropla wystarczy do rozprowadzenia na wilgotnej buzi. Fajnie się też łączy z żelem hialuronowym.

Używam tego produktu od: trzech lat
Ilość zużytych opakowań: jedno

POPRAWIONA RECENZJA
Niestety, ochy i achy nad tym olejkiem pojawiły się u mnie zbyt wcześnie. Do połowy buteleczki zauważyłam poprawę - koloryt skóry zaczął się wyrównywać, zaskórniki znikały, nie wysuszał skóry.
Od połowy buteleczki do końca - efekt się zatrzymał. Żadnej opalenizny nie było, koloryt skóry się nie wyrównał, reszta zaskórników została, a nawet pojawiały się nowe. Nadal byłam blada, miałam nierówny koloryt skóry, a co więcej - olejek zaczął wysuszać skórę. Dokończyłam buteleczkę i nie zamówiłam następnego olejku.

Podsumowując - efekty zaczęły pojawiać się bardzo szybko i równie szybko zniknęły.

odejmuję pół gwiazdki za mało wygodne opakowanie- ja swój przelewam do ciemnej butelki z kroplomierzem

cała reszta jest genialna. A ten boski zapach uzależnia

Używam tego produktu od: 5 lat
Ilość zużytych opakowań: 3 całe

Dopiero czytając wcześniejsze recenzje tego olejku zauważyłam, że został on zakwalifikowany do działu kosmetyków brązujących. W pierwszej chwili pomyślałam, że dosyć to dziwne - po kilkuminutowym zastanowieniu uważam jednak, że trafnie.
Bo na moją skórę olejek marchewkowy Diadermy działa brązująco. Nie jest to wprawdzie żadna czekolada jak ze śródziemnomorskich plaż; ba, nie jest to nawet efekt samoopalacza - ale tego chyba nikt rozsądny nie oczekuje. Wymieszany z balsamem do ciała w proporcjach: spora kropla olejku na porcję balsamu wystarczającą do wysmarowania jednego uda (obrazowo, wiem, ale nie jestem w stanie ocenić wielkości czy gramatury tego drugiego składnika) pozwala mi na osiągnięcie subtelnego przyciemnienia skóry z przyjemną dla oka złotawą poświatą. W zestawie otrzymuję też lekkie natłuszczenie skóry, co zimą jest efektem bardzo pożądanym. Przy kolejnych aplikacjach olejkowo-balsamowej mikstury brązik staje się nieco głębszy, ale, jak już wspomniałam, nie ma szans, by dojść do poziomu odcienia hebanu.

Olejek stosuję również na twarz - na dwa sposoby:
- w wersji na noc nakładam kroplę olejku na zwilżoną skórę, wykonuję kilkuminutowy masaż, po czym idę spać - rano skóra jest spulchniona, jakby napita wilgocią, gładka i promienna;
- w wersji na dzień mieszam kroplę olejku z kremem do twarzy i nanoszę - skóra nabiera zdrowego, wyrównanego kolorytu, do pełni makijażowego szczęścia wystarczy jej odrobina pudru sypkiego lub w kamieniu, podkład staje się zbędny.
Pogorszenia cery nie zauważyłam. Poprawę nastroju natomiast - jak najbardziej.

Żeby jednak nie było zbyt różowo-marchewkowo, wspomnieć muszę o kilku słabszych momentach olejku - sprawach drugorzędnych wprawdzie, ale obecnych.
Po pierwsze, olejek nie pachnie ładnie. Mój mąż twierdzi wręcz, że śmierdzi - jak dziadkowa woda po goleniu.
Po drugie, buteleczka ma raczej przedpotopową formę, pozbawioną jakiegokolwiek dozownika, wobec czego nadmiar ścieka po szyjce w dół, na podłoże (a daleko nie ma) i zostawia plamy.
Na dostępność narzekać nie będę, bo na Allegro jest tego w bród. Tam też planuję nabyć drugą buteleczkę.


Używam tego produktu od: niemal roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie zauważyłam po nim jakiegoś efektu brązującego, ale może to przez to, że używam go tylko na noc i w sumie to nawet dobrze :) mama kupiła mi ten olejek w Niemczech, poleciła go jej koleżanka, która ma trądzik, ale równocześnie przesuszoną skórę (nie zapycha). Ja trądzik już wyleczyłam, ale skóra jest dość sucha i ten olejek świetnie ją nawilża, pozostawia miękką i gładką, dobrze się wchłania, jest magaa wydajny, pachnie trochę babcinymi kosmetykami :D, ale można się przyzwyczaić. Jedyny minus to brak pompki.
Polecam, fajna alternatywa dla kremu :)

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Od zawsze mam problemy z cerą, wągry, podskórne gule, etc przetestowałam setki kosmetyków do twarzy z większym lub mniejszym powodzeniem, przyzwyczaiłam się już do myśli, że tak musi być. Niestety po urodzeniu dziecka zmiany na twarzy się nasiliły, ponieważ karmiłam piersią bałam się używać silnych preparatów, zauważyłam, że w Niemczech dużym powodzeniem cieszy się ten olejek, spróbowałam i ...olśnienie, nie twierdzę, że wszystko znikło, ale wstaję rano i buzia jakaś taka gładka, promienna a wągry mniej widoczne, nie wiem kto umieścił go w kategorii kosmetyków brązujących bo na pewno tego nie robi.Ja używam go na noc razem z wodą termalną, to działa,nigdy nie miałam tak jednolitej,gładkiej buzi

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno