Lancome, Teint Idole Ultra Wear 24h Foundation (Lekki podkład kryjący (nowa wersja))

Jeden z lepszych podkładów z wyższej półki cenowej

Zwykle mam u siebie 2-3 podkłady. Jeden tańszy używam na codzień , drugi droższy na specjalnie okazje albo gdy zależy mi na trubo trwałości. I ten właśnie taki jest.

Mam cerę mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T z pierwszymi oznakami starzenia (mam 35l). Staram się bardzo dbać o skórę, stawiam na dobrą pielęgnację.

Podkład jest zamknięty w ładnym opakowaniu z solidną pompką (jak podkład się kończy, odkręcam pompkę i jeszcze końcówką da się dobrze wszystkie resztki wyciągnąć, więc nic się nie marnuje). Podkład dobrze się rozprowadza po skórze i dość szybko zastyga więc trzeba z nim szybko pracować. W zależności od stanu skóry u mnie jedna warstwa wystarcza, ale w razie potrzeby zakamuflowania jakiś niedoskonałości, produkt można budować. Pudruje sypkim pudrem, np. ten różowy z Claresy.

Efekt: baardzo ujednolicona skóra z matowym wykończeniem. Długo utrzymuje się na skórze i nawet po kilkunastu godzinach wciąż się trzyma (wiadomo, że nie wygląda super świeżo, bo żaden produkt po 12h nie będzie wyglądał), ale wciąż jest to dla mnie akceptowalny stan. Dobrze współpracuje z innymi produktami - bronzer, puder, róż, rozświetlacz. Ładnie leżą i również dobrze się utrzymują na skórze.

Zmywam go dwufazowo - najpierw olejkiem z Cerave, potem Biodermą do skóry wrażliwej.

U mnie produkt się sprawdza, nie używam go nacodzień, ale raczej na ważnej wyjścia - do kilku razy w miesiącu, ale wart jest swojej ceny. Dobrze wygląda na zadbanych nawilżonych skórach; natomiast na suchych czy problematycznych może się nie sprawdzić.

Polecam jeśli ktoś może sobie pozwolić na tą półkę cenową.

Świetny i trwały podkład

Podkład bardzo fajnie się rozprowadza jest trwały i nie wysusza cery
Mój odcień 210C jest raczej odcieniem w ciepłej tonacji
Wydajny posiada również filtr DPF 35

Jestem baaardzo rozczarowana tym podkładem. Testowałam już wiele podkładów, w niższej i podobnej cenie (powyżej 200 zł) i przy żadnym nie żałowałam zakupu tak jak tutaj. Skóra po nałożeniu podkładu aż prosi się, aby go zmyć, robi się sucha i wygląda na zniszczoną... Ciastkuje się i waży. Na prawdę nigdy nie spotkałam się jeszcze z czymś takim. Podkreślmy również to, że kolor ciemnieje i to o kilka tonów. Miał być długotrwały, a po zaledwie kilku godzinach wyświeca się i schodzi z twarzy, mimo że jej nie dotykam... Moja cera nie zmaga się z żadnymi problemami, przeciwnie - jest w idealnym stanie, a używając tego podkładu wyglądam jakbym miała bardzo zaniedbaną skórę, wręcz postarza mnie o kilka ładnych lat... podkład jest przykładem tego jak skóra NIE powinna wyglądać po jego nałożeniu. Po takiej cenie spodziewałabym się czegoś "wow", a jedyne co otrzymałam to zawód i stratę pieniędzy.... Nie rozumiem zachwytów nad tym podkładem, nigdy nie wrócę do niego i zdecydowanie będę go odradzała.

Jest to podkład który jest u mnie pewniakiem gdy zależy mi na dobrym kryciu bez efektu maski. Trwałość podkładu również jest bardzo dobra. Mam cerę suchą i nie zauważyłam by podkreślał suche miejsca.

Używam go od około roku w wersji care and glow, niedawno sięgnęłam po tą i jestem równie zakochana.
Kolor 225n dobrany przez internet w prostym teście dobierania koloru okazał się idealny dla mnie, nie za jasny bo takich nie znoszę, ale i nie za ciemny rzecz jasna, jest po prostu idealny, zdrowy.
Ten podkład uwielbiam za wszystko- za formułę, za to że świetnie się nakłada, pięknie wtapia. Jest dobrze kryjący, ale nie daje efektu ciężkiego makijażu. Twarz wygląda na wypoczętą. Ja przypudrowuję go w strefie T i w ciągu dnia również matowię dodatkowo te okolice, ale nawet tam gdzie nie używam sypkiego pudru pięknie się trzyma tylko odrobinę się wybłyszczając.
Mam nadzieję, że producent nie zmieni tej formuły bo jest to naprawdę sztos. Cena na promkach szczególnie za tą jakość też jest ok.

Podkład przyjemny , lekka formuła naprawdę miała wrażenie oddychającego makijażu . Dobrze rozprowadza się z twarzy , nie robi plam , jest ona gładka i ujednolicona . Dodatkowo jest on trwały i mimo że nawilżający , zakrywa niedoskonałości .

Jestem bardzo zadowolona z podkładu. Mam go w kolorze 115C i próbkę w kolorze 105W. Oba kolory w sumie mi pasują (105W na lato, 115C na resztę roku). Nie ciastkuje się, dobrze wtapia się w cerę, ma dobre krycie, dobrze wygląda na zdjęciach. Pudruję go tylko w strefie T (cera mieszana) i naprawdę super się trzyma cały dzień (po 8 godzinach wciąż można w nim wyjść do ludzi bez poprawek). Drogi, ale wart swojej ceny.

Bezkonkurencyjny

Jak dla mnie podkład idealny. Mam cerę mieszaną - pierwsze zmarszczki, rozszerzone pory, suche skórki.. a po aplikacji.. tadam.. jest pięknie. Nie zależy mi na mocnym kryciu i ten podklad raczej takiego nie ma.. myślę że zdolności kamuflażu ma na średnim poziomie aczkolwiek w miejscach problematycznych zawsze można nałożyć kilka warstw.

Co do nakładania.. to istna bajka.. co tu dużo pisać, podkład przepięknie stapia się ze skóra - nakładam palcami.. żadna gąbeczka czy pędzel nie są potrzebne.. zostawia ładne, nienachalne matowe wykończenie, ładnie wygładza skórę i ujednolica koloryt.

Trwałość sztos.. wytrzymuje cały dzień.. bez przypudrowana zaczyna się po kilku godzinach wyświecać, zależy od pogody i temperatury a przypudrowany pięknie się prezentuje cały dzień.

Nie zapycha, nie uczula, nie podrażnia a jestem alergiczką ze skłonnością do zmian trądzikowych więc wiem o czym mówię:-)

Nie wysusza, ale kładę pod niego porządnie nawilżający krem z ceramidami.

Dla mnie ważna jest również pielęgnacja. Dużym plusem jest zawartość składników pielęgnacyjnych w składzie i filtr SPF w fajnym poziomie.

Producent chwali się gamą 45 kolorów.. sporo.. teoretycznie każdy powinien znaleźć swój odcień. I tak, odcienie cieple - np 125 w - żółtka, neutralne to pomarańczowe brzoskwinie 120n czy 135 n a chłodne 115c o dziwo nie mają różowych podtonow tylko szare.. dziwna ta gama kolorystyczna.. ja używam cieplego odcienia bo mi akurat żółte podtony w takiej ilości odpowiadają. Dodaje zdjecie Lancome 125w na dole i diora forever 1w u góry. Dior w momencie aplikacji sporo jaśniejszy ale mocno oksyduje i de facto ich odcień jest bardzo zbliżony. Zdjęcie zrobione ok pół godziny od nałożenia.

Podsumowując cena wysoka ale jakość też. Warto polować na promocje.

Jestem bardzo zaskoczona wysokimi ocenami tego produktu. Oczywiście należą się duże noty bo to jest solidny podkład z wieloma plusami , niestety ja znajduje w nim Lilka słabszych punktów.
Przede wszystkim podkład mocno oksyduje i zmienia kolor wiec ciężko dobrać odcień idealny . W starym lancome miałam 045 ale on nie ciemnial! Tutaj mam 220c i jest ok , ciut za jasny ale pod koniec dnia odcień jest w porządku .
Drugi minus to wysuszanie cery, jest barfzo wysuszajacy mimo ze nie jest to podkład matowy w moim odczuciu.
Znika z brody i okolic ust pod koniec dnia .
To tyle o aż tyle a teraz plusy…
Pięknie się wtłacza w skore o ładnie z nią współpracuje . Bardzo ładnie wygładza buzie wiec jeśli ktoś szuka blurujacego podkładu to ten go nie zawiedzie.
Generalnie poza miejscami gdzie go później nie ma to wyglada dobrze do końca dnia.
Mam czasami wrażenie ze postarza - są takie dni gdzie mamy love -hate relacje.
Myśle ze mogę go spokojnie polecić wszystkim którzy noszą podkład kilka godzin i lubią wygładzenie . Ja potzrebuje czegoś bardziej długotrwałego ale i mniej wysuszającego.
Nie kupie więcej i stara wersja bardziej mi się podobała.
Podkład nie jest wydajny!

Ulubieniec

Konsystencja podkładu jest dosyć płynna, dzięki czemu łatwo się go rozprowadza i można zbudować dobre krycie. Podkład jest lekki, nie robi efektu maski, nie zostawia na twarzy lepkiej warstwy ani nie robi plam. Moja skóra wygląda naturalnie i gładko. W przypadku tego produktu w parze z ceną idzie jakość. Podkład po nałożeniu lekko ciemnieje, ostateczny kolor widzimy po kilku minutach.

Jak na razie - mój ulubiony podkład

Próbowałam znaleźć trwały podkład, który nie będzie wyglądał ciężko na twarzy lub wysuszał. Mam cerę mieszaną, ale czasami idzie ona w stronę suchej. Testowałam ich sporo, ale dopiero on spełnił moje oczekiwania. Nie testowałam poprzedniej wersji tego podkładu.

Podkład ma lejącą konsystencję, łatwo się nakłada i zastyga, ale nie za szybko, więc mamy czas na doklepanie gąbeczką. Wtapia się w skórę wzorowo, daje efekt bluru na porach. Jeśli ktoś ma cerę suchą, to raczej nie będzie potrzeby pudrowania tego podkładu. Ja pudruję delikatnie w strefie T i podkład wygląda po 8h IDENTYCZNIE jak po nałożeniu. Po prostu WOW <3 Nie wchodzi w moje załamania, także nie muszę się martwić w ciągu dnia, czy muszę się gdzieś "doklepać" ;)

Od razu skojarzył mi się z Estee Lauder Double Wear, który lubię, ale nie korzystam z niego często, bo wysusza moją skórę. Natomiast ten z Lancome nie robi mi czegoś takiego. Nie powiedziałabym też, że nawilża, ale jest zdecydowanie dużo bardziej komfortowy i lżejszy i dzięki temu mogę go nosić na co dzień.

Jeśli miałabym się do czegoś doczepić, to kolory trochę ciemnieją, ale jest to typowe dla podkładów zastygających.

Po ponad 5 latach używania tego podkładu, niestety, czas znaleźć coś nowego.
2 aplikacje wystarczyły żeby totalnie wysuszyć mi skórę, wyglądam kilka lat starzej. Podkład fatalnie się utlenia - wchodzi w pomarańcz i żółty.
używałam zawsze koloru "beige albatre"c, niestety obecny nie ma z nim nic wspólnego.
Formułą jest bardzo lekka, dużo bardziej płynna od poprzedniej, ale powód tego stanu rzeczy szybko daje o sobie znać. Podkład po prostu śmierdzi denaturatem tak, jakby to było 90% składu tego kosmetyku. I tutaj też upatruję przyczyn przesuszenia skóry. Dodatki rzekomo nawilżające i odżywiające na nic się tutaj zdają przy takiej ilości alkoholu. Wystarczyło po prostu nie zmieniać formuły...
Piecze mnie cała twarz dodatkowo po zmyciu zaczęły mnie szczypać oczy. Nie zmieniłam niczego innego z kosmetyków pielęgnacyjnych.
Bez wcześniejszego testowania na próbkach kilkukrotnej aplikacji tego produktu odradzam totalnie. Po pierwszej aplikacji (i takie recenzje glownie można znaleźć na youtube) podkład wydaje się całkiem fajny, przyjemnie lekki i matowy.
Niestety w moim przypadku użycie go więcej niż 2 razy nie wchodzi w grę - złożyłam skargę na stronie lancome i zobaczymy co dalej w kwestii odzyskania pieniędzy, to co jest pewne - czas ruszyć do testowania nowego podkładu.