Venita, Henna Color, Ziołowy balsam koloryzujący

Zdecydowanie lubię za łatwość aplikacji i mocniejsze kolory niż przy naturalnej hennie. Moje włosy to ciemny brąz. Używam więc henny w kolorze czerwień lub owoc granatu - efekt jest dość naturalny, włosy po prostu otrzymują czerwonawy odcień, głównie widoczny w słońcu.

Kupiłam ją oczywiście skuszona naturalną możliwością zafarbowania włosów (które farbuje co 2 miesiące) i tu przekonuję się, że są pewne produkty które w naturalnym składzie nie dają sobie rady. Kupiłam odcień do farbowania włosów ciemno brązowych i o tyle o ile kolor był okej, aplikacja okej to u mnie efekt był taki że henna dosłownie oblepiła moje włosy co było bardzo odczuwalne a po pójściu po ratunek do swojej fryzjerki usłyszałam, że henna na włosy to jeden z gorszych pomysłów na jakie mogłam wpaść :) zatem polecam się zastanowić

Zawsze farbowałam włosy zwykłą farbą i robiłam to od kilku lat. Jednak w ostatnim roku porzuciłam to, bo moje włosy strasznie się od tego niszczyły. Dlatego ostatnio postanowiłam spróbować henny by zmienić lekko kolor.
Pierwszą różnicą było to że przez kolejne mycia włosów, woda cały czas była zafarbowana. Kolor też nie był zbyt mocny, a efekt był widoczny tylko może kilkanaście dni. Moje włosy są naturalnie ciemne, ale podatne na koloryzację. Przynajmniej jestem zadowolona z tego, że moje włosy zyskały na objętości oraz nie zostały za bardzo zniszczone. Jednak miałam trochę zabawy, przy tym jak teraz schodzę do naturalnego koloru. No i nie śmierdziało podczas koloryzacji.
Nie wiem czy ponownie się skuszę na hennowanie moich włosów. Jak na razie dobrze mi w swoim naturalnym.

Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Zużyłam już bardzo wiele sztuk i będę kupować nadal. Używam go jak maskę do włosów raz w tygodniu, która nawilża, nabłyszcza i odświeża kolor. Włosy są po niej mięciutkie i fajne w dotyku. Oczywiście kolor i jego działanie na włosy utrzymują się tylko do kilku myć - a myję włosy codziennie. Mi to akurat nie przeszkadza, bo chcę tylko odświeżać kolor a nie niszczyć włosów farbami. Staram się powrócić do naturalnego koloru włosów.

Odnośnie wydajności to 1 opakowanie starcza mi na 4 użycia - mam dość długie rzadkie włosy i nie nakładam produktu bardzo dokładnie, czasem tylko od ucha w dól - mi to wystarcza. Praktyczne nakładanie, bo wyciskasz produkt bezpośrednio na włosy, beż zabawy w mieszanie, jak standardowe farby.

Chciałam pofarbować włosy bez ich niszczenia, więc zakupiłam ten balsam. Testowalam odcienie czekolada i czarna wiśnia. Można go od razu nakładać na włosy, bez mieszania składników - duży plus. Przyjemnie pachnie. Trzymałam dłużej niż zaleca producent, bo około 2 godziny. Efektem był ładny, lśniący kolor. Włosy po farbowaniu były bardzo miękkie, zdrowe i lekko ożywione, niestety efekt trafia szlak po pierwszym myciu. Słabo jest z trwałością - zmywa się z każdym myciem, a po 3-4 nic nie zostaje po kolorze. Na farbowanie włosów za ramiona na spokojnie starczyło mi pół tubki. Myślę że kupię ponownie i wypróbuje inne kolory.

Jest to jedyna farba, jakiej używam dwa razy w roku, gdy chcę szybkiej, ale bezpiecznej zmiany. Zwykle jest to kolor miedziany, piękny, trzyma się dwa-do trzech tygodni, wymywa się do naturalnego koloru. Henna przy nakładaniu pięknie ziołowo pachnie, włosy po niej są w świetnej kondycji i mają głęboki stylowy kolor! Polecam te farby, są bezpieczne i całkowicie zmywalne. :)

Kupiłam w sumie przypadkiem. Chciałam zwykłą hennę, ale zobaczyłam tą w sklepie. W porównaniu do zwykłej henny tej samej marki jest już w kremie, jest jej teoretycznie więcej i niestety, ale czystą henną nie jest. Jest to balsam koloryzujący z dodatkiem henny (wysoko w składzie). Nie zawiera amoniaku i innych nieprzyjemnych, wysuszających składników. Jest to produkt naturalny, który w założeniu ma też dbać o włosy. Aplikacja przebiegła bez problemu, chociaż ze względu na to jak gęsta jest ta farba, ledwo co jej starczyło na moje włosy za łopatki. Miałam problemy z wypłukaniem farby. Musiałam umyć je 3 razy i dalej miałam uczucie oblepienia, tłustości pod palcem, co w 100% zniknęło po wysuszeniu włosów. Kolor wyszedł piękny. Wybrałam kolor "orzech laskowy", a sama posiadam ciemny blond. Wyszedł o wiele bardziej brązowy i ciemny. Może nie jest to efekt jakiego oczekiwałam, ale jestem jak najbardziej z niego zadowolona. Wydobył głębie koloru z moich włosów i przyciemnił je. Co do kondycji-włosy wydają się bardziej błyszczące, może trochę grubsze, żywsze, ale to nie jest ten cudny efekt "zalaminowania" i jędrności jak po hennie. Mam też wrażenie, że końcówki są w gorszym stanie. Warto jeszcze wspomnieć zapach-absolutnie zaskakująco genialny. Nosiłabym takie perfumy. Podsumowując-dla osób szukających alternatywnych, mniej inwazyjnych metod farbowania włosów-jak najbardziej, nie będziecie zawiedzeni. Osoby, które szukają bardziej pielęgnacyjnych walorów-wracajcie do henny, bo tu go nie do końca znajdziecie.

Właśnie jestem po pierwszym farbowaniu i efekt mi się bardzo podoba, chociaż nieco odbiega od zdjęć na pudełku.
Użyłam na początek koloru słoneczny blond na moich naturalnie jasnych blond włosach. Zaczęłam od niego, bo chciałam najpierw przetestować te firmę, a później kombinować z kolorystyką.
Włosy wyszły w odcieniu lekko rudego, możliwe, że jest to efekt dwugodzinnego trzymania na włosach pod folią i czapką, ale efekt jest naprawdę zadowalający.
Włosy są miększe, bardziej mięsiste i błyszczące. Następnym razem sięgnę po ciemniejszy kolor.
Farba godna polecenia.

Farbowałam włosy kolorem brąz po tym jak słońce rozjaśniło moje włosy na wakacjach i jestem naprawdę zadowolona z efektu. To jedyna koloryzacja jaką do tej pory poznałam po której wychodzi piękny, błyszczący brązowy kolor jak na opakowaniu. Reszta farb drogeryjnych a także tych w profesjonalnych salonach fryzjerakim zawsze wżerała mi sie we włosy na kolor czarny pomimo zapewnień że wyjdzie brąz.
Henna łapie także siwe włosy których mam kilkanaście.
Jedyny minus to niestety fakt, że kolor wypłukuje sie całkowicie po tygodniu, ale dla osób zdeterminowanych i systematycznych myśle, że może to być dobra alternatywa dla farb chemicznych :D

Farbuje sie dosyć długo na rudo. Jak wiadomo kolor szybko sie splukuje chcialam spróbować jakiegoś alternatywnego rozwiązania by nie katowac skory głowy i włosów farbami chemicznymi. Używając fantazji nalozylam na odrost kolor czerwony a na konce rudy. Rudy wyszedl całkiem nieźle
Ale góra wow, wygladalam jakbym oblala sie sokiem z burakow.
Jestem z natury blondynka o niemalże bialej skórze

Ulubiona

Naturalnie jestem ciemną blondynka i nie lubię tego koloru, bo jest nijaki. Długo farbowałam włosy chemicznymi farbami osłabiając jeszcze bardziej moje i tak delikatne włosy. Będąc w sklepie fryzjerskim zwróciłam uwagę na hennę i postanowiłam, że zamienię koloryzację na bardziej naturalną bez amoniaku, utleniaczy, parabenów, rezorcyny i PPD. Oczywiście doradzono mi odczekać miesiąc po ostatnim farbowaniu chemią. Zdecydowałam się na odcień 11 Burgund.Po zastosowaniu moje włosy odżyły, pięknie lśnią i stały się wygładzone. Henna nie spowodowała u mnie alergii. Niestety ten piękny kolor tak szybko schodzi,ale nie można mieć wszystkiego dobrze, że jeszcze mam co farbować
;).Powtarzam koloryzację co 2 tygodnie i nie zamierzam wracać już do starych nawyków.

Używam od lat ale nie co 2 tygodnie jak zalecane jest na opakowaniu a co około 2 miesiące.
Testowałam odcień czerwieni (raz), brązowy(nieokreślona liczba) i czarny(2/3). Kolor zawsze jest taki czysty, intensywny.. Podoba mi się.
To co mi się nie podoba to to, że przez kilka dni po farbowaniu przy każdym myciu głowy leje się ze mnie brązowa woda.
Zostanę przy nim, chyba że wejdzie coś lepszego na drogeryjne półki. To sprawdzony, skuteczny produkt.