Avon, Planet Spa, Fantastically Firming, Neck & Chest Serum (Ujędrniające serum do szyi i dekoltu)

Bardzo dobry Produkt

Avon planet Spa Ujędrniające Serum do szyji i dekoltu z ekstraktem z kolumbijskiej kawy kupiłam w promocji za dosłownie kilka złotych.
Nie spodziewałam się efektu "WOW",nie wierzę w te magiczne moce ujędrniające kremów i innych mazideł...Powiem jednak że jestem pozytywnie Nim zaskoczona.

Serum mieści się w małym poręcznym 50 ml opakowaniu z pompką.Jego używanie jest bardzo proste.
Konsystencja produktu jest zdecydowanie wodnista-uwielbiam takie bo nie lubie tłustych długo wchłaniających się konsystencji serum.
Po nałożeniu na skórę produkt szybko się wchłania,skóra dosłownie go wpija.Po zastosowaniu na skórze nie ma tłustej powłoki.
Stosowałam go zawsze wieczorem przed spaniem na skórę dekoltu ,piersi i szyji.Efekt?Skóra nawilżona ,dobrze wyglądająca,elastyczna.

Jestem zadowolona i napewno jeszcze kiedyś po niego sięgne.

Serum znajduje się w wygodnej buteleczce z pompka. Jest rzadkie, delikatnie pachnie i szybko się wchłania. Na opakowaniu jest napisane żeby używać co 2-3razy w tygodniu. Ja używałam prawie codziennie i efektów żadnych nie zauważyłam. Teraz mam wersję oliwkowa a do tej już nie wrócę.

Niestety nie polecam. Jedynym plusem produktu jest opakowanie - łatwo wydobyć zawartość. Poza tym, produkt jest bardzo wodnisty, przecieka przez palce, ciężko go nałożyć na włosy. Ma kiepski, uciążliwy zapach.

Nie robi z włosami dosłownie nic. Nie odżywia, nie nablyszcza, a jedyne co to obciąża i sprawia, że włosy szybko się przetłuszczają.

Nie wiem czy jest wydajny, ponieważ wyrzuciłam go do kosza. Zgadzam się z innymi negatywnymi ocenami, szkoda pieniędzy na ten produkt.

Niestety to serum od Avon z serii Planet Spa nie robi nic. Zero efektów.
Jest ono bardzo rzadkie, że aż ucieka między palcami, jak woda. Lubię bardzo zapach kawy w kosmetykach, ale tu jest on nie do zniesienia. Kosmetyk ten pachnie gorzej niż tzw. chińska najtańsza kawa. Jest on bardzo sztuczny, wręcz zapach plastikowej kawy.
Serum te bardzo długo się wchłania, przez co ma nawet tendencje do przemieszczania się na skórze.
Nie daje żadnego efektu. Nie ujędrnia i nie nawilża skóry. Po paru użyciach nie zauważyłam jakichkolwiek zmian i poprawy kondycji skóry szyi i dekoltu.
Samo opakowanie bardzo mi się spodobało. Małe, zgrabne z dobrze działającą pompką i bardzo ładne. To chyba jedyne jego zalety. Cena również nie warta tego serum.

Serum ma na celu ujędrnić skórę w okolicach szyi i dekoltu. Przy systematycznym stosowaniu (2 tygodnie) zauważyłam pierwsze efekty. Skóra jest zdecydowanie gładsza i bardziej napięta. Dobrze sprawdza się rownież jako kosmetyk nawilżający. Produkt ma wygodną formę aplikacji, jest to praktyczne opakowanie z pompką. Konsystencja serum przypomina olejek, jednak dosyć szybko się wchłania i nie tłuści skóry.

Kupiłam w mega promocji za kilka złotych. I bardzo sie cieszę, bo jak zostałam fanką Avonu to tego produktu polecić nie mogę. Wiem, ze skóra szyi jest bardzo trudnym materiałem, ale ten produkt nie spełnia swoich zadań. Pachnie średnio i nie działa, a już na pewno nie ujędrnia

Używam tego produktu w połączeniu z masłem tej serii z kawy kolumbijskiej. Dzięki codziennemu używaniu kosmetyku efekt jest widoczny. Skóra jest nawilżona , ujędrniona , gładsza. Serum jest wydajne, ma bardzo delikatny zapach i przyjemną konsystencję, szybko się wchłania.

Jest to jeden z tych kosmetyków, które zawsze mam na swojej półce, kupuję regularnie gdy akurat w katalogu jest w jakiejś promocji (a często się to zdarza).
Czemu aż tak je lubię? Mam wrażenie, że po nim skóra dekoltu jest bardziej elastyczna i gładsza niż gdy przez chwilę go nie stosuję. Ciężko mi zaobserwować, czy niweluje w jakiś sposób zmarszczki (nie mam ich odpukać na tym obszarze, a przynajmniej bardzo ich nie widać), więc trudno mi mówić o jakichś piorunujących efektach - ale tak, mam wrażenie, że utrzymuje skórę w widocznej jędrności, w dobrej kondycji.

Konsystencja - rzadka, łatwo się rozlewa, więc przy dozowaniu trzeba uważać. W kwestii aplikacji, solidna jedna lub dwie pompki wystarczają na cały dekolt i szyję. Serum stosuję jako kosmetyk pod spód, pod mój drugi absolutny must have, czyli balsam do biustu Eveline z serii 24 gold. Jak w przypadku każdego serum, uważam że to kosmetyk, który nie powinien działać samotnie, tylko dodatkowo wspomagać kolejno nakładane produkty (ale dodam, że efekt ujędrnienia widziałam także po samym serum, gdy brałam je na krótsze wyjazdy już bez dodatkowego balsamu, opakowanie jest niewielkie i świetnie sprawdza się w roli podróżnego kosmetyku).
Formuła jest trochę lepka w dotyku, ale po wklepaniu i wchłonięciu to wrażenie mija.
Przy okazji nakładania wykonuję delikatny masaż skóry szyi ku górze, razem z lekkim oklepywaniem - takie lekkie formuły świetnie się do tego nadają, trochę też dzięki temu serum w ogóle o takim masażu pamiętam.

Zapach - nie wyczuwam nic specjalnego.

Działanie, jak wspomniałam, lekko ujędrniające, napinające delikatnie skórę dekoltu (co pewnie jest zasługą ekstraktu z kawy, choć tu minus przy okazji, bo jest on na samym końcu INCI, szkoda że nie ma tego wyciągu jednak więcej w składzie). Mam wrażenie że przez kilka już chyba lat? nie pamiętam - jego stosowania, serum utrzymuje moją skórę w tym rejonie w po prostu młodym wyglądzie.
Do tego jest delikatne, a cienka skóra obszarów szyi i dekoltu lubi takie lekkie formuły.

Opakowanie - utrzymane w estetyce linii Spa od Avon, z początku wygląda elegancko, ale z czasem etykieta zaczyna odłazić i już nie jest tak ładnie, widać wtedy że jednak jest to raczej tanie wykonanie. Na obronę powiem, że jedno opakowanie wystarcza mi naprawdę na bardzo długo, więc nic dziwnego, że buteleczka ma czas się "zestarzeć".

Podsumowując. Produkt może nie dla każdego konieczny i wiele osób mogłoby się bez niego obejść - ale ja nie, bo dbanie o dekolt to coś, na co codziennie poświęcam czas i na pewno nie pominęłabym tego kroku w porannej i wieczornej pielęgnacji (no dobra, może poza momentami gdy naprawdę potwornie się spieszę) ;P Rozumiem, że nie każdy widzi potrzebę posiadania takiego kosmetyku, ale tym z Was które szukają czegoś z tej kategorii, na pewno polecam. U mnie się sprawdza, efekty w gładkości i jędrności skóry są widoczne - jednym słowem, mój must have.

Nie polecam tego kosmetyku, jest to okropny bubel i nie warto wydać na niego złamanego grosza. Serum do szyi i dekoltu z linii Planet Spa nie spełnia żadnej obietnicy, którą składa producent. W żadnym wypadku NIE poprawia napięcia skóry, NIE ujędrnia jej i NIE wygładza. Nie ma żadnych widocznych efektów po użyciu tego produktu. Minusem jest również lejąca konsystencja oraz bardzo nieprzyjemny zapach.

Ujędrniające serum do szyi i dekoltu w moim przypadku w ogóle się nie sprawdziło. Serum ma dosyć rzadką konsystencję, która w miarę szybko się wchłania. Natomiast serum w żadnym stopniu nie ujędrnia, nie nawilża ani w sumie nie robi nic z moją skórą. Myślałam, że będzie miało kakaowy zapach i tutaj również się zawiodłam, ponieważ był ledwo wyczuwalny. Co prawda nie podrażnił ani nie uczulił mojej skóry, ale też nie przyniósł tak naprawdę żadnych efektów więc bardzo się rozczarowałam. Stosowałam go na dekolt jak i na szyję.

Przy systematycznym stosowaniu serum skóra na dekolcie jest dosyć dobrze nawilżona, ale nie ma tutaj mowy o żadnym ujędrnieniu. Po nałożeniu serum skóra przez chwilę się lepi, ale mimo to produkt szybko się wchłania. Jego zapach nie przypadł mi do gustu. Jest taki mdlący. Opakowanie serum jest bardzo wytrzymałe. Nie raz woziłam je w walizce i nic nie pękło, ani się nie wylało. Cena produktu to ok. 10 zł, więc myślę że jest w porządku jak na produkt który (tylko) nawilża skórę na dekolcie.

Konsystencja: leista.
Opakowanie: plastikowa butelka, z pompką

Serum nawilża skórę, nie podrażnia. Nie mam zmarszczek, więc nie wypowiem się na ten temat. Wchłania się szybko, jednak przez pewien czas pozostawia uczucie lepkości. Bardzo przyjemnie pachnie.