Batiste, Stylist, Ooomph My Locks XXL Volume Spray (Spray zwiększający objętość włosów)

Mam włosy które sie łamią, opadają i szybko się przetłuszczają. Ten spray rzeczywiscie podnosi wlosy , zwieksza ich objetosc , ale moim zaskoczeniem jest , ze dziala troszke jak suchy szampon. Polecam :)

Uwielbiałam ten suchy szampon gdy był w tym opakowaniu i formule. Moje włosy go uwielbiały. Nie było go czuć na włosach, nie sklejały się oraz się nie płatały. Włosy były lekkie i puszyste.
Dalej lubie ten szampon i go używam, ale niestety zmieniła się jego formuła i opakowanie. Teraz go czuć na włosach, trochę się kleją i plączą. Zmiana na minus.
Fajnie gdyby producent wrócił do poprzedniej wersji.

Mam włosy długie, blond, wysokopowate. Spray stosuje sporadycznie, gdy moje włosy potrzebują nabrać volume ;). Wlosy po zastosowaniu faktycznie są ładnie uniesione, nie przetłuszczaja się, wyglądają świeżo.

suche szampony nie sprawdzają mi się zwykle jakoś wybitnie, ale jak już miałabym którys wybrać to NAPEWNO z tej firmy i preferuje konkretnie ten oraz fioletowy;)
Mam często problem z przyklapem, ponieważ mam włosy do pasa, ale temu szamponowi zdarzało się mnie uratować ;3

Spray marki Batiste kupiłam , bo byłam ciekawa czy faktycznie daje dużą objętość włosom.Produkt zamknięty jest w butelce z dozownikiem , dobrze rozpyla produkt na włosach ,nie zacina się.Spray ma dość specyficzny zapach ,dość słodki co mi średnio odpowiada.Produkt stosuję głównie na większe wyjścia ,myślałam , że dzięki temu skóra głowy się nie przesuszy.Niestety przesusza się za każdym razem gdy go używam.Faktycznie dodaje objętości włosom na długo ,ale co z tego jeśli produkt przesusza i powoduje łupież na włosach!Jest dosyć wydajny , ale więcej go nie kupię.

Spray robi robotę. Na moich włosach niestety niewiele produktów dodających objętości i unoszących u nasady naprawdę pomaga.
Mam włosy delikatnie kręcone, średnio porowate, cienkie, ale długie do połowy pleców.
Spray batiste super sobie z nimi radzi, włosy są uniesione do następnego mycia. Niestety są też splątane, matowe i szorstkie, a przy zbyt częstym używaniu przesusza - wiadomo, alkohol denat. Mi to jednak nie przeszkadza, gdyż używam go tylko sporadycznie - zawsze kiedy brak mi objętości, a na już potrzebuję wyglądać szałowo, sięgam po batiste.

Spray batiste xxl volume i tu nazwa trochę przesadzona, spodziewałam się jakichś spektakularnych efektów na moich długich prostych włosach a tutaj po prostu suchy szampon.
Na początku nie wiedziałam jak go używać czy dla odświeżenia na drugi dzień po myciu, bo już wtedy są oklapnięte, czy zaraz po myciu.
Zostało na tym że na drugi dzień dla odświeżenia.
Spray ma trochę ciężki zapach, wysusza włosy i gasi ich blask , unosi włosy jak podaje producent jednak u mnie ten efekt nie utrzymuję się długo.
Szczerze to wolę zwykły suchy szampon batiste.

Dziwny (s)twór

Spray ten kupiłam z myślą o dodawaniu objętości i tekstury swoim cienkim, oklapniętym włosom. Wiele razy myślałam o takim produkcie, ale zawsze zapominałam wyszukać lub sądziłam, że tak naprawdę nie jest mi potrzebny. Ale w końcu się odważyłam i na początek postawiłam na Batiste. Kosztował kilkanaście złotych w jednej z drogerii stacjonarnych.

Moje włosy są z natury totalnie proste, cienkie, gładkie i oklapnięte (geny taty zrobiły swoje :D). Często narzekam na brak objętości lub/i jakiegokolwiek skrętu. W gorsze dni twierdze, że są nudne, że tylko wiszą i straszą, aleeee... Pocieszam się myślą, że ktoś tam na świecie o takie włosy mógłby się bić :D. Ja je raz kocham, a raz nienawidzę, więc na te dni nienawiści zafundowałam sobie spray od Batiste. Dziwny to twór. Przede wszystkim nie można go nałożyć za dużo, bo okropnie przesusza, a przynajmniej w moim przypadku. Pasma zaczynają się elektryzować, czego bardzo nie cierpię. Do tego im więcej, tym są bardziej matowe, a taki efekt również nie jest lubiany przez wszystkich. Ja, jako że włosy mam naturalnie błyszczące, to odebranie im tego blasku na jakiś czas nie stanowi dla mnie problemu. Ale na pewno problemem jest elektryzowanie, więc dużych ilości spray'u nie nakładam. Ma on za zadanie dodać objętości i tekstury włosom. Owszem, robi to. Na pewno stają się sztywniejsze i niczym wysokopory pozostają takie, jakie je ułożymy, choć oczywiście nie bez granic. W każdym razie są zdecydowanie łatwiejsze do układania fryzur. Zyskują swego rodzaju plażowy wygląd i wybijają się leciutkie fale. Rzeczywiście wyglądają wówczas na gęstsze. Spray ten nawet działa podobnie do suchego szamponu, pochłaniając nadmiar sebum. Tylko, że wiecie z czym to się wiąże - z pozostawianiem lekkiego osadu. Tępego w dotyku i nieprzyjemnego. Na ciemnych włosach może być nawet widoczny. Coś za coś. Nie mogę jednak napisać, że nie wykonuje swojego zadania. Wykonuje, choć tak jak widzicie - są ''haczyki''. Nie jestem pewna co do tego, czy kupię go ponownie. Być może.

Zapach ma ładny, kobiecy. Jakby połączenie różnych kwiatów, ale nie w cukierkowym stylu, tylko bardziej w kierunku dojrzałym. Na początku czuć też alkohol, który niestety jest w składzie, ale szybko wyparowuje.

Opakowanie to aluminiowa butelka z przyciskiem spray'u. Ma ona fantazyjną szatę graficzną, która przyciąga oko. Wyglądem nie odstaje od suchych szamponów tej samej marki, więc łatwo się pomylić, dlatego warto czytać. Przycisk spray'u działa bez zarzutu przez cały czas - nie zacina się, nie jest uciążliwy. Pojemność to 200ml.

Wyjście awaryjne

Polecam! Jest idealny na wyjścia z domu, które wypadły nagle, a my nie mamy czasu umyć włosów. Uwielbiam stosować go zwłaszcza zimą bo właśnie wtedy nie lubię myć włosów w mojej niedogrzane łazience. Pamiętajmy, że takie produkty należy używać z umiarem. Nie polecam go do stosowania jako przedłużenie czasu pomiędzy myciami głowy. Wiele trychologów odradza takie produkty, więc ja również stosuje je z umiarem. Wiadomo, wszystko jest dla ludzi. Kwestia tylko czy stosujemy to z głową.
Spray ładnie unosi włosy u nasady. Zwiększa ich objętość.
Pozostawia minimalne szare ślady na włosach, ktore należy wyczesać. Ja osobiście stosowałam odrębny mały recznik którym przecierałam włosy, a dopiero potem je tapirowałam i układałam. Polecam bo jest lepszy niż lakier, dający nienaturalne wykończenie.

Moim zdaniem najlepszy spray dodający włosom objetości. Bardzo dobrze radzi sobie z przetłuszczającymi się włosami, odświeża je i zdecydowanie tą świeżość przedłuża. Nie usztywnia włosów, aczkolwiek włosy są bardziej zdyscyplinowane, łatwiej je ułożyć, nie puszą się, nie plączą.
Faktycznie dodaje fryzurze objętości !
Zapach ładny, delikatny, nie jest drażniacy. Nie utrzymuje się długo na włosach.
Trochę bieli włosy ale w dużo mniejszym stopniu niż suche szampony.

To zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o spraye na objętość włosów. Po jego użyciu włosy są rozpuszone, układają się fenomenalnie. Jednocześnie formuła sprayu jest jakby "sucha" dzięki czemu nie obciąża włosów w ogóle i nie skleja, w przeciwieństwie do większości lakierów!
Dla mnie to absolutny hit. Szczególnie polecam spryskiwać włosy od nasady pochylając się do przodu. Efekt fryzury o objętości XXLo gwarantowany ;)

Skuszona dobrymi opiniami kupiłam ten spray. U mnie nie sprawdził się..a mam włosy do ramion..i nie są one ani gęste ani ciężkie. Takie mam włosy.. Używałam tego sprayu kilkanaście razy i nie zauważyłam jakiś specjalnych efektów. Może to wina moich cienkich i delikatnych włosów.