Diaderma, Karotten-Ol (Olejek marchewkowy)

Olejek kupiłam dawno temu na początku stosowania tego typu produktów i zraził mnie na dobre kilka lat od używania wszelakich olejków do twarzy i ciała.

Szklana buteleczka przez którą widać zawartość, niestety substancje wchodzące w skład olejku powinny być chronione przed światłem i lepsze byłoby opakowanie z brązowego szkła. Dodatkowo zabezpieczone kartonikiem z wszystkimi czytelnymi informacjami dotyczącymi produktu. Dostępność i cena na plus.

Dozownik dość opornie dozuje produkt, raz wypłynie zbyt dużo, a innym razem zbyt mało olejku. Zapach jest dość mocny, ziołowy i nie każdemu może odpowiadać - u mnie średnio. Konsystencja jest tłusta i długo się wchłania, skóra sucha i wrażliwa jak moja pije go dość szybko ale mimo to stosowanie nie należało do moich ulubionych. Najgorsze jest "brudzenie" wszystkiego dookoła w dodatku na pomarańczowo - dodatek betakarotenu powala i osoby z jasną karnacją mogą przybrać "żółte" zabarwienie. Zdecydowanie wolę inne olejki o działaniu nawilżającym ale nie barwiącym skóry, zapachy też bywają różne, lepsze i gorsze ale Nuxe króluje u mnie w pielęgnacji przez cały rok. Marchewce mówię stanowcze nie!

olejek jest nie tylko do cer tłustych i mieszanych ale również do suchych i wrażliwych. Cudownie regeneruje opaloną skórę. I brązuje! na pewno cera i skóra ma odcień bardziej zdrowy. Pięknie pachnie i wcale nie intensywnie.

Olejek kupiłam, kiedy moja wiedza o dobroczynnym działaniu olejków na skórę i włosy była znikoma. Skusiła mnie obietnica poprawy kolorytu skóry, co w związku z faktem, że nie mogę się opalać, było dla mnie obietnicą ozłocenia mojej jasnej buzi. Zupełnie zbagatelizowałam obecność olejków i ziół w składzie i nie traktowałam olejku jako kosmetyku pielęgnacyjnego, a- czysto estetyczny. Kosmetyk ma dość specyficzny, intensywny zapach. Mnie on zupełnie nie przeszkadzał, ale bardzo wrażliwe panie może drażnić. Olejek ma dość gęstą konsystencję i jest bardzo wydajny. Natomiast umieszczenie go w szklanej buteleczce z plastikowym dozownikiem nie jest najlepszym pomysłem. Są trudności z wydobyciem produktu, a także z precyzyjnym dozowaniem jego ilości. Lepszą opcją jest zdecydowanie przelanie kosmetyku do buteleczki z pipetką. Produkt dobrze odżywia i wygładza skórę, w moim przypadku- nie spowodował również zapychania. Nie zauważyłam jednak obiecanej poprawy kolorytu- przynajmniej po jednym opakowaniu. Ponieważ olejek stosowała jedynie na noc i solo, nie jestem w stanie obiektywnie ocenić, czy dobrze współpracuje z innymi kosmetykami i czy nadaje się pod makijaż. Pomarańczowy specyfik nie uczula, ale dość mocno brudzi- trzeba o tym pamiętać podczas jego stosowania. Planuję powrót do tego olejku- chcę sprawdzić, czy pogodzi się z innymi kosmetykami. Dostępność stacjonarna tylko w wybranych aptekach, internetowa - dużo lepsza.Pomimo kilku "ale', chciałabym przed altem do tego olejku wrócić.

Olejek ma przyjemny zapach dobrze sie go rozprowadza chroni przed uv skóra po olejku jest aksamitnie gładka , ale przy czestym stosowaniu na twarz zapycha , trzeba tez uwazac aby nie przesadzic z iloscia olejku bo farbuje , nie polecam olejku osobom które chca miec ładna opalenizne po pierwszym zastosowaniu bo tak ten olejek niestety nie działa

Olejek jest gęsty, ma mocny cynamonowy zapach z męską nutą. Wolałam używać go do ciała niż na twarz, ale chciałam poprawy koloru skóry twarzy na złocisty, więc używałam głównie na twarz.

Zmiana jest minimalna, a przy oczyszczaniu wacikiem ścieramy pomarańczowy produkt, więc raczej polecam bronzery niż ten olejek.

Dobrze odżywia i zmiękcza.

Bardzo się ciesze, że odkryłam ten olejek , stosuje go tylko na noc, ale spokojnie można też na dzień, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej cery. Super poprawia kolor cery.
Polecam nawet dla tłustych i mieszanych cer.

Zapytałam mojej mamy skąd ma taka brzoskwinką ładną cerę w lutym. Okazało się, że używa tego cudeńka. Nadaje skórze piękny, Zdrowy wygląd. Lekko może zapychać w strefie T. Cena przystępna jak na lepszy efekt od samoopalaczy(zawsze można zmyć i efekt jest natychmiastowy). Ku mojemu zaskoczeniu nie przetuścił mi skóry jak wiele olejków. Polecam na sporadyczne używanie w celu poprawienia kolorytu skóry.

Moda na olejki nie mija, jest wręcz szał. Olejków coraz więcej, różne gatunki, które przetestowałam na sobie, potwierdzają tylko, że są one niezastąpione w pielęgnacji.

Olejek marchewkowy, zwany również karotenowym, daje bardzo dużo możliwości jeśli chodzi pielęgnację twarzy, szyi i ogólnie ciała. Osobiście najbardziej lubię go w formie olejku do twarzy i szyi na noc, najchętniej pod zwykły krem nocny. Zauważyłam, że również nałożony solo wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy, w każdym nie tak jak inne, przeznaczone do pielęgnacji, ale nie tak dopracowane. Zawarte w nim wyciągi roślinne dodane do mieszaniny olejków mają również wpływ na szybsze wchłanianie się w skórę. Mam cerę mieszaną, czasem bywa normalna, ten olejek bardzo dobrze na nią wpływa.

Marchewka nie jest tu jedynym składnikiem, ponieważ oczywiście nośnikiem wyciągu z tej rośliny jest olej, tu jest ich w składzie kilka, olej sojowy i inne, jak w opisie. Dla mnie rewelacja, mieszanka olejków dających skórze nie tylko natłuszczenie, lecz również nawilżenie i delikatną zmianę koloru, poprawę kondycji i wyglądu już po niecałym miesiącu stosowania. Dodajmy jeszcze, że olejek marchewkowy został wzbogacony o wyciągi roślinne, np. z rumianku, bagna zwyczajnego itd., jak zostało ujęte to w opisie. Mamy tu do czynienia z tańszą wersją olejków Clarins, oczywiście skład jest nieco inny, ale pomysł ten sam, olejki z wyciągami ziołowymi, dobroczynnie działającymi na naszą skórę.

Olejek marchewkowy wpłynął na moją skórę bardzo pozytywnie. Zauważyłam doskonałe nawilżenie i odżywienie skóry, elastyczność, wygładzenie, ładny koloryt skóry, ładniejszą cerę. Olejek nałożony wieczorem zapewnia mi nie tylko kurację nocną, lecz również wypoczętą twarz od rana, po delikatnym zmyciu skóry. Zauważyłam też, odkąd nakładam olejek marchewkowy na noc, nie jest już mi potrzebna wielowarstwowa pielęgnacja na dzień (ale to może również zasługa wiosennej pogody), wystarczy tonik, serum i krem, skóra przez cały dzień jest nawilżona i wygładzona, nie woła o nawilżenie, makijaż wygląda na doskonale zintegrowany z moją skórą przez dłuższy czas, wieczorem po zmyciu makijażu nie wyglądam jak przysłowiowy anemik.

Ten kosmetyk znałam wcześniej, obecnie mam kolejne już opakowanie, nie wiem czy u nas można ten olejek kupić, podejrzewam, że w sklepach ze zdrową żywnością, tzw. sklepach eko będzie.

Olejek zakupiłam w Aptece, cena ok 30. Olejku używam rano, pare kropli na twarz w zupełności wystarczy. Po wakacjach nakładałm olejek na całe ciało, co pozwoliło podkreślić i zatrzymać opalenizne na dłużej,

Jestem w trakcie pierwszego opakowania.
Olejek kupilam w niemieckim rossmannie za 2,95 euro. Nie spodziewalam sie rewelacji za taka cene ... Jestem pozytywnie zaskoczona.
Olejek nakladam rano - godzine,dwie przed nalozeniem makijazu. Idealnie wspolgra z moim podkladem.

Wiadomo, że naturalna pielęgnacja jest najlepsza. Coraz bardziej staram się poznawać,, świat "olejków.
Kupiłam ten marchewkowy olejek,bo lubię mieć brzoskwiniowy odcień skóry cały rok. Według producenta przyciemnia karnację, pogłębia i utrwała opalenizne(przyda się teraz latem). Poza tym redukuje zmarszczki, nawilża i odżywia. Olejek ma 30 ml i najlepiej kupować olejek marchewkowy w tej pojemności, bo szybko traci swoje kosmetyczne właściwości. W składzie znajdziemy 7 olejków roślinnych oraz 6 ziół. Taka zróżnicowana kompozycja pachnie cudownie, poprostu jestem od tego zapachu uzależniona.
Wszystkie obietnice producenta się spełniły i dlatego z tym olejkiem nigdy się nie rozstane.
Olejek nadaje mojej skórze złocisty, naturalny odcień, bardzo dobrze nawilża, podkreśla i wzmacnia opaleniznę,ujędrnia.Używam już drugiego opakowania. Za pierwszym razem zakupiłam go w sklepie zielarski, a za drugim musiałam zamówić go w internecie, bo stał się trudno dostępny. Myślę, że wydanie tych 40 zł na ten wspaniały olejek jest opłacalne.

Produkt ma za zadanie poprawiać koloryt cery. W naturalny sposób zwiększa wydzielanie pigmentu, chroni przed działaniem promieni UV i neutralizuje wolne rodniki. Zapobiega powstawaniu zmarszczek, nawilża i natłuszcza skórę. Jest przeznaczony do stosowania na twarz, szyję i dekolt. W jego składzie znajdziemy oliwę z oliwek, olej ze słodkich migdałów, olej krokosza, olej z awokado oraz olej z orzechów arachidowych. Dużo dobroci, ale niestety także sporo uczulających składników i ekstraktów. Zapach jest ciężki do zniesienia, ziołowy. Ten produkt znajdował się w mojej łazience już wtedy, kiedy byłam dzieckiem. Opinie na jego temat są podzielone, ale moim zdaniem nie jest zły. Poprawia koloryt, nawilża, nie zapycha i jest bardzo wydajny. Z pewnością stosowałabym go częściej, gdyby miał piękny zapach.