Eau Thermale Avene, Cold Cream peaux Sensibles et Tres Seches (Krem dla skóry wrażliwej)

Przyznam szczerze, że trochę się go bałam.. Mam cerę mieszaną z tendencją do zaskórników i raczej unikam bogatych kremów. Dostałam garść próbek od uprzejmej pani w aptece, żeby sprawdzić czy mnie nie zapcha..

+ krem jest gęsty, ale szybko wchłaniał się w skórę
+ nawilżał i wygładzał skórę
+ chronił przed wiatrem i mrozem
+ nie zapchał mi porów
+ makijaż całkiem nieźle się na nim trzymał
+ ewentualne podrażnienia łagodziły się
+ nawet próbki były w malutkich aluminiowych opakowaniach, które nie zasysają powietrza do środka.. to bardziej higieniczna forma i lepiej przechowują się w nim dobre składniki :)
+ bardzo ładnie pachniał

W przyszłym sezonie pewnie do niego wrócę, teraz jest już za ciepło na tak bogaty krem.. kupię już w pełnowymiarowym opakowaniu :) naprawdę pozytywne zaskoczenie

Bardzo lubię jego opakowanie, można zużyć praktycznie do samego końca. Bardzo ładny i delikatny zapach. Niestety nie jest to preparat, który dobrze nawilża skórę. Ja i moja rodzina stosujemy go jako krem ochronny na zimę i w tym celu sprawdza się świetnie. Do tego ta cudowna, kremowa konsystencja...

Jestem wielką fanką produktów Avene, dotychczas na niczym się nie zawiodłam, aż do teraz. Całe szczęście, że kupiłam w promocji za niecałe 20zł i udało mi się zużyć do łokci, kolan i stóp.

Mam cerę wrażliwą, z zaleczonym trądzikiem różowatym. Kupiłam na okres zimowy, by zabezpieczyć skórę. Już po pierwszej aplikacji czułam, że coś jest nie halo, ale dałam mu jeszcze kilka szans. Niestety wszystkie próby kończyły się fiaskiem.

Po pierwsze, zgadzam się z większością zarzutów, że ten krem w ogóle nie nawilża, on po prostu mocno natłuszcza, a jak się da za dużo, to wręcz "olejuje" skórę. Nie miałam nigdy (jeszcze!) zabiegów laserowych, może wtedy rzeczywiście łagodzi, ale na mróz nie nadaje się wcale.

Nie nadaje się także pod makijaż, jeśli do stosowania, to tylko w dni "saute", albo tylko na noc. Wszystko po nim spłynie, a wchłaniać się będzie wieki.

Po kilku godzinach z tym kremem na buzi powyskakiwały mi mega czerwone plamy na policzkach, a moje prawie niewidoczne "placki" potrądzikowe wróciły ze zdwojoną siłą. Musiałam szybko ratować się moją ukochaną Biodermą.

Stosowałam przez tydzień, rano i wieczorem i dałam sobie spokój. To na pewno nie jest produkt do skóry wrażliwej, przynajmniej nie do mojej.

Zapach jest tu sprawą drugorzędną, gdyby działał, to bym spokojnie mogła go zignorować, ale miodowo-pudrowa woń nie należy dla mnie do przyjemnych.

Krem jak na złość jest cholernie wydajny, bo gęsty jak maść z witaminą A.

I tak przyszło mi zrecenzować pierwszy bubel od Avene. Nie polecam.

Jest to mój krem na minusowe temperatury podczas mojej codziennej jazdy rowerem (praca, zakupy itd.). Sprawdza się świetnie, ponieważ tworzy na buzi dobry film chroniący przed mrozem, śniegiem, deszczem czy gradem. Krem ma gęstą i dość tępą konsystencję, ale szybko się wchłania w moją suchą skórę. Jest wydajny - po jakichś 2 miesiącach stosowania widzę tylko małe wgłębienie w tubce:) Krem nie podrażnia i nie zapycha - znalazłam mój ideał zimowy :)

Używam w okresie zaostrzonego zapalenia skóry.
Plusy:
- skład jest chyba ok
- nie potrzeba wiele, żeby nasmarować twarz
- nie podrażnia, nie powoduje wysypu
- łagodzi
- chroni cały dzień
- natłuszcza
- pięknie pachnie, co mnie zdziwiło; dla mnie to zapach podobny do Kenzo Amour białe
- tubka jest wygodna, nie wciąga powietrza

Minusy:
- cena... ale może w stosunku do wydajności produktu wcale nie wyjdzie tak drogo :)
- w moim mieście nie znajdę go we wszystkich aptekach

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Tłusty krem ochronny i regenerujący na zimę i po zabiegach kosmetycznych. Dobrze sie w chłania, pozostawia lekki film dlatego polecany jest szczególnie na zimę.
Nie uczula i nie obciąża dodatkowo cery. Bardzo wydajny. Starczyła mi dobrych kilka lat, bo wystarczy odrobina kremu. Używałam też do rąk zimą, przy odmrożeniach.
Typowo kremowy zapach, dość wyczuwalny ale nie przeszkadzający.

Używam tego produktu od: 4 lata
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Po półtora tygodnia codziennego stosowania skóra wysuszyła sie na wiór, zaczęła łuszczyc i zaczeły pojawiać się zmarszczki. Krem nie nawilża tylko natłuszcza tworząc oleista ,świecącą warstwe na skórze. Nie da sie nałożyc na to makijażu. Strata pieniędzy i skóry

Używam tego produktu od: 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 1 nie całe

Bardzo długo szukałam kremu, który porządnie nawilży moją skórę, nie uczuli i nie spowoduje wysypu pryszczy. Dotychczasowe kremy nakładałam warstwami, gdyż bardzo szybko pojawiało się uczucie ściągniętej i napiętej skóry. W przypadku tego kremu wystarczy jedna warstwa i skóra jest nawilżona, elastyczna. Nie ma problemu ze stosowaniem pod oczami i na powieki - tam nakładam grubszą warstwę, która zabezpiecza je przed utratą wilgoci przez cały dzień. Krem pozostawia na twarzy film, w moim przypadku jest to jednak zaleta. Odkąd go używam nie mam na twarzy żadnych czerwonych plam, alergii i podrażnień. Polecam wszystkim z bardzo suchą, problematyczną cerą.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 3 małe, 2 duże

Kremu użyłam pierwszy raz u kosmetyczki, po depilacji laserowej. Miła pani bardzo go zachwalała i rzeczywiście po pierwszym zabiegu skóra nie była podrażniona. Przed następnym zabiegiem postanowiłam kupić go sama i grzecznie używałam. Po trzecim zabiegu (a są co dwa miesiące, więc nietrudno o czymś zapomnieć) wypadł mi z głowy i skórę smarowałam zwyczajnym smarowidłem, jakie wtedy akurat miałam. Różnicy nie było, moja skóra po prostu dobrze reagowała na laser, nie było w tym zasługi tego kremu. Zostało mi jednak pół tubki i postanowiłam zużyć ją jeśli skóra akurat się przesuszy, zaczerwieni i zwariuje jak to ona ma w zwyczaju co jakiś czas. W marcu, chyba z powodu zmiennej pogody, znów się to stało, więc sięgnęłam po ratunek w tym kremie. No i nic. Skóra robiła co chciała: łuszczyła się, swędziała, wyskakiwały jakieś krostki, to co zawsze. Krem skończyłam i sięgnęłam po krem tłusty Celii za 5zł i na razie nie mam problemów ze skórą.
Cold Creamu już więcej nie kupię, poza tym to moje pożegnanie z łagodzącymi produktami tej firmy. Jakiś czas temu używałam Cicalfate i również nie widziałam efektów. Szkoda mi mojej skóry, czasu i portfela.
Samego kremu używa się bezproblemowo. Ma lekką konsystencję, choć szybko zastyga na skórze, przez jakiś czas czuć że na niej został, nie uczula i nie pogarsza stanu skóry, nie pachnie.
Więcej nie dam się skusić.

Używam tego produktu od: listopada 2013
Ilość zużytych opakowań: jedno 40 ml

Bardzo fajny krem na jesień/zimę. Ja stosuję go raczej na noc, bo dość długo się u mnie wchłania i boję się na niego położyć makijaż. Przy okazji traktuje go jako \'kurację\' nawilżającą co drugi dzień.
Jest bardzo wydajny, mi wystarcza naprawdę mała ilość żeby posmarować całą twarz.
Po nałożeniu bardzo koi, łagodzi podrażnienia i chroni naczynka. Pozbyłam się suchych skórek i skóra wydaje się bardziej napięta.
Nadaję się też do ust czy rąk.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/4 opakowania

Krem poleciła mi kosmetyczka, gdy poskarżyłam się jej na strasznie łuszczącą się skórę, głównie w okolicach strefy T. Krem ma fajną, "stałą" konstystencję, nie leje się, łatwo rozprowadza, opakowanie jest moim zdaniem estetyczne. Stosuję go na noc, głównie ze względu na to, że mam cerę "błyszczącą się" - ale za to go wtedy nie żałuję i nakładam dosyć sporo. Buzia jest rano miękka i wypoczęta. Jestem zadowolona - jest to najlepszy krem jaki do tej pory stosowałam (a miałam już ich sporo, zarówno drogeryjnych, jak i aptecznych).

Używam tego produktu od: 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 0,5

Odkryłam go, gdy walczyłam ze swędzącą skórą. Żaden krem do skóry atopowej, podrażnionej czy alergicznej nie zdziałał tego, co ten! Jestem mu wdzięczna, pozostaję wierna i zawsze muszę mieć w domu. Używam na wszelkie zmiany na skórze. Odejmuję 0,5 gwiazdki za alkohol i parabeny w składzie, ale zdaję sobie sprawę, że wiele kremów je ma.


Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: 4 duże