Tutti Frutti, Cukrowy peeling do ciała `Gruszka i żurawina`

Ten peeling chyba najbardziej odpowiada mi zapachowo z tej serii.
Peeling jest cukrowy gruboziarnisty, super złuszcza martwy naskórek, do tego bardzo fajnie natłuszcza skórę i zostawia przyjemną powłokę (jeśli ktoś ją lubi).
Kupuję go systematycznie i zawsze mam schowany zapas, nie zamieniłabym go na żaden inny.

Peeling poleciła mi kuzynka. Ogólnie bardzo fajny, fajnie peelinguje aczkolwiek najlepsze efekty są gdy stosuje się go na sucho gdyż na mokro traci swoja moc tarcia i efekty są średnie. Plus za bardzo ładny zapach i olejek który fajnie nawilża skórę szczególnie gdy stosuje się go jako peeling do rąk.

Peeling jest absolutnie świetnym produktem.Skora po nim jest gładka i faktycznie nie wymaga nakładania balsamu.Zapach obłędny żałuje tylko ze tak krótko utrzymuje się na skórze.Jest wydajny bardzo przyjemnie opakowany.Polecam do każdego typu skory

Peelingi kuszą owocowymi zapachami i niską ceną. Ta ten skusiłam się w zestawie z mgiełką nawilżającą do ciała. Pozytywnie zaskoczył mnie skład, bo znajdziemy tam m.in. masło shea, olej z malin, olej z moreli, winogron, a także ekstrakt z gruszki i żurawiny. Zapach jest bardzo gruszkowy, co zachęca do aplikacji. Kosmetyk ma strukturę zbitej, gęstej pasty. Jest tam naprawdę dużo tych drobinek i są one dość gruboziarniste. Nie giną one łatwo w kontakcie z wodą, co jest chyba sekretem jego dobrego działania. Skóra po spłukaniu go jest nawilżona i natłuszczona. Nie każdemu może się to podobać dlatego ja od razu sięgam po żel pod prysznic, aby pozbyć się tej tłustej warstwy. Podsumowując jest to świetny peeling o ładnym zapachu za niską cenę. Na pewno jeszcze skusze się na niejedno opakowanie :)

Bardzo fajny peeling

Peeling cukrowy do ciała Tutti Frutti o zapachu gruszki i żurawiny ma spore plastikowe opakowanie o pojemności 300 ml z nakrętką co jest funkcjonalne.
Ma ładną szatą graficzną przyciągającą wzrok.
Konsystencja w zielonym kolorze jest gęsta i zbita, łatwo się go wydobywa i nakłada na ciało. Cukrowe drobinki świetnie radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka jednocześnie nawilżając skórę. Jest ona po nim miękka, delikatna, nawilżona i pachnąca ponieważ peeling cudnie pachnie.
Kosmetyk nie powoduje żadnych podrażnień czy innych niepożądanych efektów skóry.
Jest to bardzo fajny peeling za przystępną cenę.

Peelingi Tutti Frutti to moje ulubione.
Borykam się z zapaleniem okołomieszkowym skóry dlatego wybieram te gruboziarniste, a te świetnie się tutaj sprawdzają.

Tym razem padło na gruszke z żurawiną.
Peeling znajduje się w dużym odkręcanym pojemniku. Szata graficzna przykuwająca uwagę szczególnie na sklepowej półce.
Produkt ma kolor zielony i pachnie obłędnie soczystą gruszką, która zdecydowanie przewyższa zapach żurawiny.
Produkt dobrze się nakłada i łatwo spłukuje.
Dobrze zciera martwy naskórek i lekko nawilża.

Piękny zapach i super efekty

Wersja Gruszka & Żurawina jest mocnym zdzierakiem, ponieważ zamiast drobinek cukrowych posiada jakby granulki, które się nie rozpuszczają. Masując więc nimi ciało przez cały czas je peelingujemy. Pozostawia natłuszczającą warstwę na skórze. Naprawdę nie trzeba po nich używać balsamu. Natłuszczenie jest widoczne na skórze, ponieważ spłukując peeling widzimy na skórze, że krople wody nie spływają.

W efekcie mamy więc wspaniałe wygładzenie ciała oraz za jednym razem natłuszczenie skóry. Dodatkowym plusem peelingów Tutti Frutti jest niewątpliwie ich zapach. Pachną intensywnie owocowo, co
umila oczywiście aplikację. Zapachy te nie utrzymują się jednak na skórze.

Peelingi mają bardzo pomysłowe opakowanie. Odkręcana nakrętka posiada dodatkowe otwierane wieczko. Nie musimy więc za każdym razem odkręcać pojemnika. Kolorowa grafika jest bardzo przyjemna dla
oka. Wielkość opakowania - 300 ml.

Opakowanie to solidny i dosyć spory plastikowy słoik. Szata graficzna koloru zielonego jest przyjemna dla oka. W środku mamy 300g produktu za około 15zł. Przy stosowaniu raz czy dwa razy w tygodniu starcza nam na ponad miesiąc czasu.
Nie wiem czy zauważyliście, ale opis jest dokładnie taki sam jak w przypadku peelingu do ciała tyle, że nie jest cukrowy. Przyznam szczerze, że dla mnie to dosyć dziwne biorąc pod uwagę fakt, że poza "smakiem" gruszki i żurawiny to właściwe inne produkty.
Konsystencja jest gęsta i zbita. Jest koloru zielonego z zielonymi i cukrowymi drobinkami. Przepięknie pachnie gruszką :)
Peeling rozprowadza się bez najmniejszego problemu. Świetnie usuwa martwy naskórek i delikatnie nawilża skórę. Niestety konieczne jest użycie balsamu lub masła, gdyż po jakimś czasie czuć, że skóra wymaga nawilżenia. Skóra po użyciu jest miękka i pachnąca. Dodatkowo nie podrażnia skóry.
Moim zdaniem świetny produkt, w wygodnym opakowaniu, dzięki któremu chociaż w łazience przywołamy ciepłe dni pełne słońca.

Jak w tytule :) Nie idzie się nie zakochać w owocowym raju, jaki fundują nam peelingi Tutti Frutti. Uwielbiam je za naturalny, owocowy zapach i do tej pory próbowałam już trzech wariantów zapachowych.

Peeling, jak na zdjęciu, ma zieloną barwę. Jest pełen cukrowych drobinek. Myślę, że jego intensywność będzie odpowiadała zarówno osobom o delikatniejszej skórze, jak i tym, którzy lubią "porządne zdzieraki". Jak wspomniałam wyżej, zapach jest nienachalny, naturalny, czuć w nim nutę zarówno gruszki, jak i żurawiny, przez co zapach nie ocieka słodyczą i landrynkami aż do zemdlenia, a zostawia bardzo miłe wrażenie i niebywale uprzyjemnia kąpielowe rytuały. W moim przypadku okazał się bardzo wydajny, bo nie potrzebowałam go wiele.

Opakowanie jest solidnie wykonane, plastikowe, zamykane na klik. Wnętrze jest zabezpieczone sreberkiem, tak więc wiemy, że nikt przed nami nie otworzył produktu. Bardzo duży plus dla producenta, ponieważ nie wszyscy decydują się na taki krok. Tutti Frutti można dostać nawet w mniejszych sklepach z chemią i kosmetykami, tak więc dostępność jak najbardziej na korzyść. To samo dotyczy ceny, która moim zdaniem jest jak najbardziej adekwatna do jakości. Jestem przekonana, że na 3 wypróbowanych wariantach zapachowych się nie skończy :) Owocowe szaleństwo czas zacząć!

jest to jeden z moich ulubionych peelingów do ciała. Zapach jest ok, chociaż dla mnie trochę za słodki. Lubię konsystencję i sposób w jaki rozprowadza się po ciele. Regularnie do niego wracam. Jest dość wydajny.

Mój typ skory to sucha oraz mam problem zwany zapaleniem okolomieszkowym włosa. (Czerwone krosteczko kropeczki występujące zazwyczaj na ramionach) używałam peelingów lekkich. Ten zalicza się do gruboziarnistych. Super radzi sobie z moim typem skory.

Warto spróbować

Kupiłam jakiś czas temu,chyba był na promocji.
Od lat używam depilatora do depilacji ale włoski stały się cienkie i ciężko przebić się im przez skórę dlatego uznałam,że czas zadziałać.
Peeling pięknie pachnie,bardzo słodko.
Jest wydajny,używam go dwa razy w tygodniu od trzech miesięcy na całe nogi i uda.
Wielkie zaskoczenie gdy po spłukaniu peelingu skóra jest nawilżona-uwielbiam!!