Anwen, Odżywka do włosów o wysokiej porowatości `Proteinowa orchidea`

Odżywka przyjemna o kwiatowym zapachu, który nie każdemu może przypaść do gustu.
Odżywka jest dość wydajna. Mam włosy mocno rozjaśnione ze sporymi ubytkami, a na początku, rzeczywiście był efekt Wow. Włosy były miękkie, odżywione i puszyste.... właśnie ta puszystość z czasem zmieniła się w męczący puch, ale nadal uważam że produkt godny polecenia, jednak w moim przypadku do stosowania max 2 razy w tygodniu (myje włosy codziennie) lub w towarzystwie innej emolientowej odżywki.

Niezmiennie jeden z moich ulubionych produktów. Nie jestem w stanie powiedzieć ile opakowań tej odżywki już zastosowałam na moje włosy. Super działa na moje wysokoporowate włosy, aczkolwiek pamiętajcie nie tylko o odżywce oraz pozostałej pielęgnacji! Wtedy efekty są najlepsze.

Ja i Anwen mamy bardzo "love-hate" relationship - jedna odżywka totalnie mi nie podejdzie, druga będzie najlepsza na moje średnioporowate loczki (2c/3a). I ta odżywka należy do kategorii numer dwa.


Kupiłam mniejsze, bo 100ml opakowanie. Otwierając aluminiową tubkę łatwo można wyczuć chemiczny, kwiatowy zapach (trochę, jak odświeżacze powietrza jednak mi osobiście się podoba.

Odżywka ma zbitą, kremową konsystencję. Nakładając ją aż czuje, że mam coś na tych włosach!

Zazwyczaj trzymam ją 15 minut, po umyciu szamponem. Bardzo rzadko stosuję metodę OMO, do której poleca się tą odżywkę, więc nie wypowiem się co do jej działań w takiej formie.

Po pierwsze - DEFINICJA!! Odżywka ta świetnie podkreśla definicję moich loczków, działa jak prawdziwa proteinowa bomba.

Po drugie- Sprężyste, lśniące, odbudowane. Cudo!!

Na pewno wrócę do tej odżywki, jest ona na razie moim faworytem czysto proteinowym!

Odżywkę kupiłam z ciekawości. Brakowało mi w mojej kolekcji kosmetyków z zawartością protein.
Na ten moment jestem po kilku użyciach. Włosy są trochę bardziej wygładzone, ale jakiegoś wow efektu odżywka mi nie zrobiła. Plus za zapach :)

Zapach i konsystencja odżywki bardzo przypadła mi do gustu. Na duży plus, że nie uczula, nie podraznia i ogólnie nie robi krzywdy. Jednak nie robi też żadnego efektu "wow", nie sprawia w moim przypadku że włosy są bardziej sypkie czy lejące ani nawet bardziej błyszczące.
Lubię ją za to ze dzieki niej łatwiej rozczesuje mi się włosy, nie obciąża ich ale nie jest to mój must have. Czy zakupię ponownie- nie wiem, być może na jakiejś dużej promocji.

Zapach jak i konsystencję odżywki na duzy plus. Nie obciąża włosów, nie powoduje większego przetłuszczania się. Nie mam jednak po jej użyciu efektu wow. Moim zdaniem jest ok, od czasu do czasu.

Odżywka na pewno spełnia swoje zadanie. Włosy są po niej odżywione, miękkie i lśniące. Wydajnie również na plus. Tuba jest wygodna w użyciu.
Mam z nią jeden problem - zapach. Jest ciężki i mi osobiście bardzo nie pasuje. Gdybym miała możliwość powąchać ją w drogerii (była zabezpieczona folią i nie dało się tego zrobić), to bym jej pewnie nie kupiła.
Na szczęście po spłukaniu nie utrzymuje się na włosach.

Lubię odżywki Anwen, bo dobrze działają na moje włosy. Od dłuższego już czasu stosuję świadomą pielęgnację, więc odżywki proteinowej nie mogło u mnie zabraknąć. Zdecydowałam się na tę od Anwen, bo inne kosmetyki tej marki fajnie mi się sprawdziły.
Odżywka proteinowa orchidea jest białego koloru, ma dość gęstą konsystencję, ale dobrze rozprowadza się ją na włosach.
Zapach ma bardzo przyjemny, wyczuwam kwiatowe nuty. Nie jest mocno intensywny i niestety na włosach też czuć go krótko i delikatnie.
Opakowanie to bardzo ładna tubka o pojemności 200 ml. Muszę przyznać, że bardzo mi się podobają grafiki odżywek od Anwen. Przyciągają uwagę. ;)
Zacznę może od krótkiego opisu moich włosów. Kiedyś na całej długości były wysokoporowate, teraz już tylko na końcówkach, wyżej porowatość jest mniejsza. Co jakiś czas wraca problem z wypadaniem włosów, lubią się puszyć i łamać no i ogólnie są raczej cienkie.
Kosmetyki dodające objętości są mile widziane, a tak właśnie działają u mnie odżywki proteinowe, bo ładnie odbijają włosy od nasady.
No i ta odżywka rzeczywiście to robi, widać różnicę po jej użyciu. Stosowałam ją zawsze wtedy, kiedy moje włosy były przyklapnięte i matowe.
Dzięki niej moje włosy nabierały blasku, były bardziej miękkie i gładkie, a przy tym też bardziej sypkie. Pomaga również w rozczesywaniu.
Odżywka nie obciąża włosów, dzięki niej zdecydowanie mniej się puszą.
Używałam tej odżywki na różne sposoby. Czasem jako pierwsze O w metodzie OMO, a najczęściej na sam koniec pielęgnacji. Za każdym razem bardzo dobrze się sprawdzała, nawet jeśli nie użyłam po niej już żadnej emolientowej odżywki.
W składzie znajdziemy m.in. proteiny z zielonego groszku (działanie ochronne i regenerujące), keratynę, kolagen, elastynę.
Odżywka proteinowa do włosów o wysokiej porowatości bardzo dobrze sprawdziła się na moich włosach. Jeszcze jakiś czas temu moje włosy źle wyglądały po proteinach, ale teraz bardzo je lubię w swojej pielęgnacji.
Chętnie sięgnę po nią ponownie, bo widzę fajne efekty jej działania.

Kiedy moje włosy potrzebują większej ilości protein wtedy chętnie sięgam po tą właśnie odżywkę. Mam włosy wysokoporowate i ta odżywka sprawia, że po myciu są one bardziej wygładzone i takie małe odstające włoski są ujarzmione :) Podoba mi się minimalistyczne i przejrzyste opakowanie. Wszystko jasno opisane. Jestem włosomaniakiem i testuję dużo różnych odżywek do pielęgnacji włosów, jednak teraz podchodzę z większym dystansem do tego co kupuje, ale ta odżywka to był strzał w 10. Polecam przetestować. Cena jest adekwatna do jakości, a czasami można dostać w fajnej promocji.A i jeszcze chciałam dodać, że ta odżywka dla mnie pachnie dziwnie w opakowaniu, ale za to po nałożeniu jakby zmieniała zapach (?), oczywiście w moim przekonaniu :D W każdym bądż razie po wysuszeniu pięknie pachną.

Odżywka bardzo ładnie pachnie. Ułatwia rozczesywanie włosów, widocznie je wygładza i powoduje ze są miękkie, przyjemne w dotyku, wzmocnione i nawilżone. Uzywam jej wraz z szamponem z tej serii w celu wzmocnienia efektu.

Jak dotąd jestem na etapie eksperymentowania z włosami i testowania zachwalanej pod niebiosa firmy Anwen. Na razie jest to ich najlepszy produkt. Przyznam, że podchodzę bardzo sceptycznie i z dużym dystansem do wszelkich recenzji produktów do włosów (wolę kiedy coś mnie tak po prostu skusi), a na tzw. "włosomaniactwo" mam alergię, i ... - to może wydawać się śmieszne, ale... - gdyby nie ta piękna szata graficzna, prawdopodobnie nie sięgnęłabym po Anwen. Właśnie ze względu na tę wszędobylską obsesję na punkcie WłO$oMaN!4cTffA. :D

Ta odżywka okazała się być dokładnie tym, czego moje włosy potrzebowały. Zdefiniowała moje fale, wygładziła włosy, nadała im sprężystości, objętości, przy okazji nie pusząc ich. Zapach? Cudownej urody! Intensywny, długotrwały, okalający włosy. Piękny! O wizualnej stronie już wspomniałam (zresztą każdy widzi, że tubka jest śliczna). Konsystencja bardziej przypomina lekką maskę, aniżeli odżywkę - jest dość gęsta (ale Emolientowa Róża, którą też bardzo lubię jest bardziej zbita i skoncentrowana). Aplikacja jest w miarę łatwa... Trzeba po prostu "wyczuć" tę odżywkę, a jako że jest dość intuicyjna w użytkowaniu, po jakimś czasie przychodzi ta wiedza, co do ilości i sposobu rozprowadzania (szczotka nie jest do tego konieczna, ale się przydaje), więc nie zniechęcajcie się, jeśli po pierwszych użyciach wam spuszy lub przyklapie włosy. Jest dość wydajna, dlatego nie bójcie się po nią sięgać, bo na pewno będzie wam towarzyszyć przez wiele myć.
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych odżywek, jednak... ma swoje ciemne strony... Wspominałam już o treściwej konsystencji – przekłada się to na wydajność, bo jednak nie trzeba wyciskać połowy tubki na jedno mycie, by zauważyć pożądany efekt, a ponadto gęsta mazia lepiej przywiera do włosów, a tym samym ma szansę lepiej i głębiej wypielęgnować włosy (w tym przypadku: dostarczyć im protein), jednak w tym tkwi pewien minus... Mianowicie: ciężko się ją spłukuje. W kanał idzie mnóstwo wody, co nie czyni jej w moich oczach eko-produktem. Kolejną jej wadą to cena. Ośmielam się twierdzić, że firma zbyt wysoko się ceni. Wszystko jasne: produkt jest dobry, a nawet bardzo dobry, jednak to wciąż drogeryjna odżywka jakich wiele. Śledźcie promocje, czekajcie na obniżki, bo cena regularna, czyli 40 zł jest moim zdaniem lekką przesadą. Mimo wszystko. Mimo, że kosmetyk spełnia większość kryteriów "HITU".

Czy wrócę? Już wróciłam! :) Niedawno zakupiłam kolejną tubkę i jestem w trakcie stosowania.

próbowałam maski proteinowej dla średnioporów i jednak jestem zdania, że lepsze daje mi efekty. używam ją raz w tygodniu no może czasem dwa razy i widzę że włosy są bardziej odbudowane i nie puszą się mimo moich przypuszczeń, co mnie bardzo cieszy. zapach jest na prawdę boski. chyba najlepszy z całe serii. cena podobna do reszty odżywek czyli tanio nie jest, ale przy takim działaniu warto mieć go u siebie w łazience.