Eau Thermale Avene, Antirougeurs Jour, Emulsion Hydratante Protectrice SPF 20 (Lekki krem-emulsja nawilżająca do skóry naczynkowej do cery normalnej i mieszanej)

Dla mojej skóry tylko Avene, dobrze nawilża, pomaga w walce z zaczerwieniami. Jestem z ich produktów bardzo zadowolona i gdyby były trochę tańsze to miałabym ich o wiele więcej.

Krem zgodnie z opisem bardzo lekki, łatwo się wchłania, nie pozostawiał na mojej skórze uczucia lepkości. Korzystałam latem. Sprawdzał się na dzień jako krem pod makijaż, ale nie zaobserwowałam żadnego wpływu na zmniejszenie zaczerwienienia z powodu naczynek i w tym aspekcie raczej rozczarowujący.

lubię tą markę, przeważnie się sprawdza. ale jednak nie ten krem. nawilża, tak i tyle nie radzi sobie z naczynkami dodatkowo po całym dniu mam wrażenie ze moja skóra jest nim zmęczona. po prostu czuje ze mam coś na twarzy. przemyje twarz płynem micelarnym nałożę inny krem i jest ulga.

Biorąc pod uwagę cenę produktu i renomę marki liczyłam na coś więcej. Kremu używałam latem ze względu na jego spf i działanie przeciw naczynkowe. Jednak mam wrażenie że lekko zapycha pory i robią mi się po nim zmiany na skórze.

PLUSY
-szybko widać efekt - skóra jest o wiele mniej zaczerwieniona, nawet pomimo negatywnych czynników takich, jak alkohol, kawa, upał. Widzę ogromną poprawę, chociaż czasami na kilka dni zapomniałam go stosować.
-lekka konsystencja, szybko się wchłania
-nie podrażnia oczu, nie uczula

MINUSY
-jest niewydajny
-oczywiście działa, dopóki go używamy. Po ostawieniu na dłuższy czas problem wraca, także jest to działanie doraźne.
-nie nawilża

NEUTRALNIE
-cena
-dostępność
-opakowanie (wizualnie)

Krem ma postać bardzo delikatnej emulsji o lekko zielonkawym odcieniu, ładnie się rozprowadza, nie ma złego zapachu i to tyle. Jego przeznaczeniem jest koić podrażnione naczynka i łagodzić podrażnienia.

Plusy:
- konsystencja i łatwość aplikacji,
- można go używać pod podkład czy puder ale musi swoje odczekać na twarzy.

Minusy:
- mimo lekkiej formuły zostawia na twarzy tłustawy filtr i ten filtr się świeci, nie jest to zasługa drobinek, po dotknięciu wyraźnie wyczuwa się lepkość,
- mam wrażenie, że po kliku dniach stosowania wręcz podrażnia skórę, zatykając pory i podrażniając już czerwone miejsca, nie jest to jednak reguła, być może moja skóra reaguje tak na połączenie kremu z innym kosmetykiem lub zmianą diety,
- nie poprawia kondycji skóry, wręcz przeciwnie, mimo tłustości słabo nawilża, a zupełnie nie koi,
- zielonkawy odcień widoczny przed aplikacją nie jest widoczny na twarzy, krem nie maskuje,
- filtr 20 dla kosmetyku przeznaczonego dla skóry naczynkowej to jakiś dowcip, powinien zaczynać się od 30.
- jak na produkt tej marki i tej jakości zdecydowanie za drogi.

Używałam go jesienią i zimą gdy przebywam w pomieszczeniach zamkniętych, bo na wyjściem i tak trzeba nałożyć coś z większym filtrem. Na wiosnę i lato jest za tłusty i za słabo chroni twarz. Jedyne przeznaczenia jakie przychodzi mi do głowy to stosowanie kremu na skórze naczynkowej w pierwszej fazie, gdy nie jest jeszcze naprawdę podrażniona czy zaczerwieniona. Wtedy powinien dać radę, dla posiadaczek skóry już zarumienionej, bardziej wrażliwej w kolejnym stadium "naczynek" radziłabym wybrać coś innego,


Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Użyywałam avene przez pół roku (1 opakowanie) ze względu na to, że chwaliłam sobie inne kremy.
Emulsja Avene nie była zła, ale też nie rewelacyjna.

+ nadaje się pod makijaż (wielki plus)
+ plus za filtr ochronny (chociaż to tylko 20), latem nie miałam zaczerwienionej skóry od słońca, tak jak to zdarzało się w latach poprzedniach, ale pewnie dlatego, że mam dodatkowe SPF 20 w podkładzie

- nic nie robi, gdy pojawiają się zaczerwienienia, to raczej mój podkład je maskował, a nie krem
- nie daje poczucia ulgi, co jest ważne przy cerze wrażliwej, naczynkowej
- nawilża miernie, chociaż nie miałam na twarzy wysuszonych miejsc
- skład mogłby być lepszy (minus za alkohol)

Czy podziałał na moje naczynka? Trudno mi powiedzieć, czy to jego zasługa czy nie, w każdym razie nie pojawiło mi się więcej naczynek na twarzy.

Nie kupiłabym ponownie, jeśli już to tradycyjny krem zamiast emulsji lub fort (testowałąm jedynie fort, ale byłąm bardzo z niego zadowolona).

Używam tego produktu od: 6 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Dlaczego mówię temu kremowi "nie"?

Część moich zarzutów już się pojawiła we wcześniejszych wpisach, nie mniej wpiszę je ponownie, bo i mnie dotyczyły:

- po aplikacji powoduje (u mnie oczywiście) przejściowe zaczerwienie i pieczenie skóry (przypominam: krem do cery naczynkowej, wrażliwej);

- nie wiem, czy efekt zmniejszenia zaczerwienienia nie jest związany raczej z delikatnym zielonym pigmentem, aniżeli faktyczną skutecznością kremu jako takiego;

- dopiero po jakimś czasie zauważyłam delikatne, błyszczące drobinki - dlatego cera jest rozświetlona;

- może wysuszać, wieczorem ratowałam się bardziej treściwym kremem;

- krem głownie zyskuje na tym, że maskuje...dopiero wieczorem okazuje się, że skóra nie jest w najlepszej kondycji

- ten produkt nie jest wart tej ceny - pokusiłam się, teraz żałuję, nie wyrzucę jednak, bo mi szkoda - za dużo za niego zapłaciłam :)

Do plusów na pewno mogę zaliczyć:
- wydajność,
- miłą konsystencję i zapach,
- wygodne opakowanie, które można wyciskać do końca.

Myślę, że może się sprawdzić u osób z mniej kapryśną cerą.

Używam tego produktu od: 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem na naczynka..hmm,no nie wiem,krem spisal sie jako swietny nawilzacz,skora po nim byla lekko napieta i dobrze odzywiona ale jakis wiekszych zmian przy moich naczynkach nie zauwazylam..ogolnie polecam tylko na wieksze naczynka nie ma co liczyc ze sobie z nimi poradzi...

Używam tego produktu od: Dłużej niż 3 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 1

Krem nie spełnia swojego podstawowego działania. Przeznaczony jest do cery naczynkowej, a zamiast łagodzic cerę sprawiał, że była bardziej zaczerwieniona.
Czara goryczy przelała się gdy wywołał starszne podrażnienie skóry po 4 miesiącach stosowania- twarz była czerwona i piekąca.

Oprócz tego nie ma właściwości matujących, choć przeznaczony jest do cery mieszanej.

Kolejnym minusem są rozświetlające drobinki, które są zupełnie zbędne w tego typu kremie.

No i oczywiście- cena w stosunku do jakości jest zdecydowanie za wysoka.

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem spełnia swoje podstawowe działanie wzorowo. Nawilża skórę i koi naczynka..Przy dłuższym stosowaniu (a przy użytkowaniu raz dziennie - codziennie spokojnie wystarczy na 3-4 miesiące co jest świetnym wynikiem), koi naczynka i zmniejsza nadwrażliwość skóry.
Producent obiecuje, że nie zapycha i faktycznie jest ok.

Moim zdaniem to nie jest lekka emulsja mi się kojarzy raczej z pół tłustym kremem.

W brew pozorom nie pozostawia tłustej warstwy.. efekt błyszczenia spowodowany jest błyszczącymi mikro drobinkami których jest w nim mnóstwo.. Nie widać ich w świetle dziennym (tworzą tylko połysk dający efekt tłustej skóry).. ale gdy skierujemy sztuczne światło na posmarowaną skórę (zauważyłam to po raz pierwszy robiąc makijaż) wyraźnie widać błyszczące drobiny..

Jak na krem skierowany do cery mieszanej pomysł co najmniej dziwny by dodawać jej blasku dodatkowym błyskiem.. Warto dodać,że błysk z łatwością ukryjemy pod makijażem.. Więc to nie jest duży problem.

Z braku chwilowego dostępu do produktów do cery naczynkowej eris, zakupiłam w/w krem. Na policzkach i czole pojawiły się u mnie zaczerwienienia i plamy wysuszonej skóry. Byłam mile zaskoczona, bo krem niemalże natychmiast ukoił problem. Niestety słabo nawilża skórę (w przeciwieństwie do mojego ulubionego eris), ale w zasadzie wykonuje swoją podstawową pracę.
Minusem jest jego wysoka cena.
Podsumowując - działa.

Używam tego produktu od: tydzień
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania