Eau Thermale Avene, Cold Cream peaux Sensibles et Tres Seches (Krem dla skóry wrażliwej)

Krem ma gęstą i tłustą konsystencję. Pachnie niezidentyfikowanie, porównałabym do jakis startych liści.
Po nałożeniu zostawia tłustą warstwę, ale to jak tłustą zależy od tego ile tego kremu sie nałoży. Ja nakładałam mało obficie i czułam że mam go na sobie ale nie świeciłam się z kilometra. Myślę że on tworzy warstwę ochronną, ale nie ma szczególnych właściwości nawilżających. Smarowałam nim w ciagu dnia przesuszone miejsca na twarzy i nie zauważyłam dobroczynnego działania oprócz ukojenia.
Jednakże doceniam go za to że mnie nie zapchał. Szkoda że wazny jest tylko pół roku po otwarciu.

Jest to dobry krem ochronny-zostawia na skórze otulającą i treściwą warstwę(dosyć lepką-uwaga na włosy), która dobrze izoluje od czynników zewnętrznych typu wiatr czy mróz. Mam naczynkowe policzki, w zimnie bardzo się uwrażliwiają i ten produkt pomaga mi dobrze je ochronić gdy idę dłużej pobyć na świeżym powietrzu ;) Używam go też do rąk przed wyjściem z domu i naprawdę dobrze chroni delikatną skórę przed wysuszeniem.
Chociaż jest tłusty to jednak też przyjemny w aplikacji-kremowy, łatwo się rozprowadza na skórze, nie jest tępy czy topornie śliski. Do tego stosowany okazjonalnie nie zapycha mojej tłustej skóry z rozszerzonymi porami, nie obciąża jej swoją tłustością.

Jednak jeśli chodzi o pielęgnację to dla mnie ten krem jest zupełnie przeciętny. Nawilża bardziej pośrednio-przez zatrzymanie wody w naskórku tłustą warstwą okluzyjną, sam w sobie nie regeneruje wysuszonej skóry. Chociaż muszę przyznać, że nieźle zmiękcza spierzchniętą skórę dłoni, a szczególnie gdy na grubszą warstwę tego kremu założę rękawiczki, wtedy naprawdę pomaga trochę podreperować twardą skórę.
Największy zarzut wobec tego produktu mam taki, że on nie koi, nie łagodzi podrażnień, do wrażliwej skóry to u mnie się nie nadaje. Nałożony na zaognione po peelingu policzki lekko szczypie, nos podrażniony od kataru po użyciu Cold Cream płonie żywym ogniem(a zwykła Nivea lub krem Bambino działają u mnie wtedy jak kojący kompres), pęknięcia naskórka na dłoniach bardzo się zaogniają po tym jak zetkną się z tym kosmetykiem.
Gdy skóra nie jest podrażniona to jest ok, ale że ten krem jest dedykowany skórze wrażliwej to ja nie rozumiem jak może podrażniać takową.

Zapach Cold Cream to dla mnie droga przez mękę-intensywny, duszący, w zamyśle chyba różany, ale im nie wyszło. Moje koleżanki z pracy się nim zachwycają, a ja ledwo go znoszę.

Dostałam ten krem od lekarza po laserze na twarz. Zadziałał jak opatrunek, ukoił podrażnioną skórę i dodatkowo przyśpieszył gojenie i regenerację naskórka. Doskonale również sprawdził się na podrażnioną skórę na nosie przy katarze. Dla mnie rewelacja, warto go mieć w kosmetyczce jako krem s.o.s. przy spierzchniętych ustach, jest dość gęsty, ale można chwilkę poczekać na wchłonięcie.

Krem jest idealny na zimę, do każdego rodzaju skóry. Świetnie chroni przed wiatrem i mrozem, nakładany na noc regeneruje skórę. Nie ma mowy o suchej, łuszczącej się cerze. krem jest absolutnie wspaniały.
Ładnie pachnie, nie podrażnia ani nie uczula. Nie powoduje niedoskonałości. Polecam i na pewno kupię ponownie!

Krem skutecznie chroni przed mrozem i nawilża. Niestety ma ciężką konsystencję i zostawia tłusty film na twarzy. Ciężko się tez rozsmarowuje. Ogólnie produkt warty polecenia.

Mam trądzik hormonalny i leczę go tretynoiną przez co skóra suszy i łuszczy się jak szalona, cold cream to jedyny krem, który po pierwsze - nawilżył, nie zapchał i nie podrażnił mojej cienkiej jak papier skóry w trakcie leczenia.
Bardzo polecam

Typowy krem ochronny. Taki nasz Dermosan, tylko chyba ma troche lepsze jakosciowo składniki, ale głowy nie dam. Na zime, na noc, na spierzchniete dłonie. Dosyc drogi. uzywam na wysuszone dlonie, oraz na twarz na noc jako "kompres"(mam tlusta, ale odwodnioną skore)

Produkt ten poleciła mi pani w aptece, jako ochronę przed mrozem. Krem jest tłusty i taki też tłusty film pozostawia na skórze. Świecę się i kleję po nim niemiłosiernie. Bardzo nie lubię go nakładać., trzeba jednak przyznać, że nawilża twarz, natłuszcza i otacza ją warstwą ochronną. Używałam go przez całą zimę i przy zjeżdżaniu na nartach i byłam zadowolona. Twarz nie robiła mi się tak czerwona od mrozu, co zwykle :P

Ten krem pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa, gdy mama kazała mi nim smarować twarz zimą. Przed nartami i sankami był obowiązkowy ;) Opakowanie było nieco inne, ale działanie jest to samo. Nawilża, łagodzi, chroni. Gęsty, ciężki krem ale jest niekomodogenny. To się rzadko zdarza. Często stosuję go na noc, gdy moja skóra prosi o pomoc. Na dzień, szczególnie ciepły i pod makijaż może się nie sprawdzić. Konkretnie się po nim świeci :P Mimo to,jest to krem godny polecania. Dla kobiet, mężczyzn, dzieci...

Lekki, kremowy łatwo się wchłania ale żadnych rewelacji. Skóra jest gładka. Natomiast po pewnymczasie potrafi się zgumkowac. Poza tym na rynku jest o wiele lepszych kremów.

Używałam go zimą rok temu, gdy od kuracji retinoidami moja skóra zaczęła przypominać tatar wołowy i podrażniało ją absolutnie wsystko. W sensie - wszystko, łącznie z oliwą z oliwek, wodą i oczywiście każdym kremem który miałam w domu. Po poczytaniu o różnych kremach, postawiłam na Cold Cream Avene i na szczęście był to bardzo dobry wybór. Krem ma bardzo gęstą konsystencję, jest tłusty, ale nałożony w niewielkiej ilości świetnie się wchłania, zostawiając przyjemną (szczególnie zimą) warstwę ochronną. Dzięki niej, moje policzki nie podrażniał dodatkowo mróz czy wiatr. Pod względem ochrony przed temperaturą - ekstra! Nawilża, natłuszcza, nadaje się pod makijaż mimo mojej mieszanej skóry, nic się na nim nie waży ani nie rozmazuje. Ma bardzo delikatny zapach, który szybko się ulatnia. Mnie tubka pękła, ale ja mam wybitne zdolności w tym zakresie. :D szata graficzna jak to u Avene, prosta, minimalistyczna i przyjemna dla oka.

Krem dobrze zabezpiecza skórę przed zimnem i mrozem, po odczekaniu kilku chwil można bez problemu nałożyć podkład, który się nie roluje. Pomimo, że krem ma tłustawą konsystencję nie zatyka porów. Nie nadaje się jednak do nawilżania skóry, więc wieczorem po zmyciu, w przypadku cery suchej należy nałożyć krem nawilżający. Jest bardzo wydajny - wystarczy niewielka ilość produktu ,by pokryć całą twarz. Ja również stosowałam go do rąk przed wyjściem na zimne powietrze i sprawdziła się doskonale