Eveline Cosmetics, 24 K Gold, Luksusowe serum liftingujące do biustu

Polecam , stosuję produkt od 4 m-c ,biust jest pełniejszy i to o dwa rozmiary ,ujędrniony ,serum zaczyna działać po około dwóch tygodni stosowania a po regularnym stosowaniu efekt jest naprawdę zadawalający .

Jest to mój pierwszy(jak mnie pamięć nie myli) kosmetyk tego typu pielęgnujący biust. Trafiłam na niego, ponieważ chciałam zadbać o biust bardziej niż sama pielegnacja go
balsamem czy olejkiem do ciała. Zbytnio nie spodziewałam po nim jakiś większych efektów. I tu się myliłam .
Serum do biustu jest zapakowane ładne biało-złote opakowanie, które przyciąga wzrok i jest czytelne. Jego konsystencja jest kremowa, o delikatnym zapachu. Dobrze się go rozprowadza po skórze i nawet szybko wchłania , pozostawiając flirt na skórze. Po pierwszym posmarowaniu czuć jak bardzo dobrze nawilżona, napina skórę. Po dłuższym zastosowaniu widać większe efekty. Biust jest pełniejszy,uniesiony do góry, ujędrniony, napięty, efekt liftingu jest widoczny. Optycznie widać także jakby biust powiększył się. Wiadomo, że nie uczyni go bardzo dużym, jak ktoś ma mały biust, ale z 1 cm urosły. Naprawdę polecam wszystkim.

Po skończeniu różowego mezzo push-up of Eveline, stwierdziłam że pora na coś nowego. Uwielbiam balsamy do biustu od Eveline ze względu na ich żelową konsystencję, która dla mnie jest idealna przy samokontroli piersi. Nie oczekiwałam cudów, tym bardziej jestem zaskoczona, że biust zwiększył się o pół rozmiaru.

Pal sześć te deklarowane luksusy, ale serum jest ok i po prostu działa ;)

Jak już pisałam przy okazji recenzji serum antycellulitowego z serii - śmieszą mnie bardzo te opisy na opakowaniach kosmetyków Eveline, że wszystkie są takie luksusowe: słowo 'luksus!', '24 karaty!' krzyczy z każdego miejsca na opakowaniu. U mnie budzi to lekkie zażenowanie, dlatego nie jestem fanką stylistyki tej marki. Ale samo serum jest naprawdę ok - żaden luksus co prawda (że niby te złote paski na opakowaniu?... że napakowane jest czystym złotem naprawdę?), ale jest faktycznie skuteczne i bardzo podoba mi się jego działanie, na tym więc skupię się w recenzji ;)

Serum ma przyjemną konsystencję, kremową, nie za lekką (nie lubię mleczek przeciekających przez palce i wnikających w skórę bez śladu), wygodną w rozprowadzaniu.
To, co najbardziej mi się podoba: działanie ujędrniające, które faktycznie jest widoczne. Od kremu do biustu nie oczekuję żadnych cudów wianków ani nie wiedzieć jakich rewolucji, powiększania czy liftingu. W takie bajki raczej nie wierzę ;) Ale rzeczywiście to serum mocno ujędrnia i napina skórę biustu, dzięki czemu optycznie wydaje się większy i bardziej uniesiony. Rezultaty są widoczne! Odkąd go używam, widzę że biust wydaje się pełniejszy, z lepiej napiętą, gładką skórą.
Ostatnio próbowałam trochę różnych kremów do pielęgnacji biustu i wszystkie wcześniej okazywały się mniejszą lub większą porażką, od nowych wersji Bielendy, przez Dax i Sorayę. Teraz w końcu trafiłam na serum Eveline i wreszcie to jest to, czego oczekiwałam. (W przeciwieństwie do serum antycellulitowego z serii 24 K Gold, które jest niewypałem i nie przynosi efektów).
Na dodatek - pomocne przy samokontroli biustu (warto o tym nie zapominać, a wieczorne wmasowywanie balsamu może być ku temu dobrym pretekstem, niejako 'przy okazi').

Opakowanie - jest estetyczne, w złote paski, poza wspomnianymi pretensjonalnymi napisami głoszącymi wszem i wobec wyjątkową luksusowość produktu, jest ok. Tuba jest duża, a zawartość - naprawdę wydajna. Męczę ten kosmetyk od dobrych chyba dwóch miesięcy i ani trochę nie zbliżyłam się do końca (choć używam regularnie, dwa razy dziennie).

Oczywiście, że taki kosmetyk nie uczyni cudów z naszym biustem, i nie uniesie tego, co unieść mógłby tylko skalpel chirurga ;) ale możemy (przy regularnym stosowaniu!) liczyć na optyczny efekt lekkiego liftingu i wypełnienia piersi. Biust po prostu wygląda ładnie, i to nie tylko zaraz po aplikacji kremu, ale w ogóle. Jest bardziej jędrny, a o to mi chodziło - polecam :)