BeneFit, Dandelion Powder (Puder rozświetlający)

Mój absolutnie ulubiony róż od Benefit!
Producent podaje, że jest to rozświetlający puder do twarzy , ale prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie omieść nim całej twarzy, bo pozostawia różowy kolor...
Tak czy inaczej uwielbiam go za delikatne wykończenie i piękną różową poświatę jaką zostawia na skórze.
Rewelacyjnie imituje naturalny rumieniec.
Jest to bardzo delikatny róż,który nadaje dziewczęcego uroku.
Bardzo wydajny, przyjemny w aplikacji (ciężko z nim przesadzić).
Uwielbiam!!!!

to czego blada cera potrzebuje zimą

Poszukiwanie różu, który na bladej zimowej cerze nie będzie u mnie wyglądał jak bordowe policzki to zadanie na lata. Można znaleźć róże w kolorze bardziej beżowym, używać delikatnego pudru brązującego, ale jeśli szukasz różu w kolorze różowym to nagle wszystkie okazują się rażąco czerwone.
Dandelion to jeden z kilku, jakie znalazłam i mogę uzywać. Był taki z Maybelline (chyba już wycofany) i najjaśniejszy odcień L`oreal True Match Blush. Trzecim i chyba najładniejszym zimowym odcieniem dla mnie jest właśnie dandelion.
Ja nie widzę w nim rozświetlania (jakieś drobinki może i tak są, ale nie dotrzegłam), ale efekt na skórze jest rzeczywiście lekki i rozświetlający całą twarz.
Mam go w palecie sześciu róży benefit, wszystkie po 8g, więc prawie pełnowymiarowe. Mogę więc ocenić wydajność - jest dobra, na tyle, że rekompensuje cenę. 150 zł za róż, dużo, ale używamy go przez kilka sezonów. Podkład kupiony za 100zł wystarczy na 3 miesiące, więc kalkulacja nie jest taka zła.
Róż nie pyli, jest dość kremowy, ani za twardy ani za miękki. Dobrze nabiera się i miękkim puchatym pędzlem i taki twardszym. Nie wygląda sztucznie, nie rzuca się w oczy - o taki efekt, naturalnego, bardzo delikatnego zaróżowienia policzków mi chodzi.
Dodam jeszcze że pięknie pachnie, jak wszystkie róże Benefit.
Opakowanie mojej paletki jest metalowe, ale mam w papierowym opakowaniu bronzer Benefit 10 (już niedostępny) i tektura tylko trochę się zniszczyła. "Dziesiątkę" mam ponad 3 lata, jeździła ze mną w podróże, więc świadczy to o trwałości opakowań.
W załączeniu na zdjęciach sam róż i porównanie z różem maybelline w kolorze amber rose - jeśli szukacie zamiennika to najbardziej zbliżony, jaki znalazłam.

Zdecydowanie najlepszy i najbardziej uniwersalny róż jaki miałam, ma piękny pastelowy kolor i delikatnie rozświetla, nie da się zrobić sobie nim krzywdy, efekt można łatwo budować. Jest wydajny, wiec cena az tak nie boli, zwłaszcza gdy już zna się efekt :) Sięgam po niego zawsze gdy pragnę delikatnego, dziewczęcego rumienca, czyli dość często, mam go jeszcze w wersji miniaturowej i to jest mega, bo zabieram go na każdy wyjazd, z pudrem hoola gra idealnie. Pędzelek uniwersalny, nadaje się do konturowania, ale gdy użyje się go ta szersza strona, nada się tez do różu, wiec na wyjazd idealny.

To jeden z lepszych róży, po który chętnie sięgam jeśli mam ochotę na delikatny, naturalny efekt rumieńca. Naprawdę ciężko z nim przesadzić, ma tak bezpieczną pigmentację, że da się zrobić delikatny efekt muśnięcia, ale da się też budować. Mimo wszystko kontrola nad nim jest 100% i ciężko zrobić sobie nim krzywdę.

Ma piękny kolor, idealnie sprawdzi się na co dzień, na imprezę czy do makijaży okolicznościowych. Buzia wygląda na wypoczęta i świeżą. Posiada drobne rozświetlające drobinki, które ładnie odbijają światło i są subtelne, nie przepadam za zbyt dużymi drobinami w różu. Tutaj są tak dobrze wyważone, że efekt na policzkach bardzo mi się podoba a w blasku słońca wygląda na twarzy jak milion dolarów :)

Załączonego pędzelka nie używam do różu, jego kształt bardziej pasuje mi do kosmetyków do konturowania twarzy. Do aplikacji różu wolę puchate pędzle lub te skośne, ale z rzadkim włosiem, aby tylko lekko muskać policzki. Blenduje się bardzo dobrze i nie robi plam. Nie zauważyłam także, aby mi się pylił, dla testu przycisnęłam jednorazowo pędzel troszkę mocniej i mimo to nie sypie się dookoła.

Posiadam wersję pełnowymiarową w limitowanym innym opakowaniu z innymi produktami Benefit, ale nie raz i nie dwa miałam to opakowanie w rękach. Jest naprawdę ładne i mocne mimo wykonania z tektury. Mam inny kosmetyk w takim opakowaniu i bardzo mi odpowiada lekkością. Jest też jak dla mnie bardzo praktyczne i z pewnością gości w niejednym wizażowym kufrze.

Nie każdemu natomiast podpasuje zapach, jak dla mnie jest neutralny, ale niektórzy z mojego otoczenia określają go jako babciny:D

Cena też nie jest niska - 165zł w Sephorze i tylko za nią odejmuję gwiazdkę. Polecam kupować produkty Benefit w limitowanych edycjach, niekiedy można kupić kilka produktów w cenie jednego, albo przynajmniej ze zniżką z Sephory -20%, bo 130zł też już wygląda inaczej. Niemniej i tak ta cena jest wysoka jak na róż. Jeśli nie jesteś pewna zakupu polecam na początek zaopatrzyć się w wersję miniaturową, po pierwsze portfel tego tak nie odczuje a po drugie będziesz miała szansę nabrać pewności czy wziąć wersję pełnowymiarową. To na tyle bezpieczny i trwały produkt, że jestem przekonana, że Ci się spodoba :)

Róż jest na prawdę piękny! Nie kosztuje mało więc bym się bardzo wkurzyła jakby mnie zawiódł! Ale jest idealny, bardzo odświeżający makijaż, buzia od razu staje się bardziej promienna i wygląda na zdrowszą i wypoczętą :) Dobrze się rozprowadza, nie robi żadnych plam. Wytrzymuje cały dzień :) Jest to jeden z moich ulubieńców, nie żałuje ani grosza :)

Niedawno wykończyłam miniaturę tego różu, która wchodzi w skład zestawu "Feelin' Dandy". Dostałam go w prezencie, który okazał się być bardzo trafiony.
Róż ma przepiękny jasny kolor i lekkie rozświetlające drobinki. Jest idealnym różem dla kobiet o jasnej karnacji. Czy można zrobić sobie nim krzywdę, to jest mieć rumieńce jak matrioszka? Można. Dla kobiet, które od dawna używają różu nie będzie stanowił problemu, ale dla zaczynających swoją "przygodę" z makijażem już może. Należy z nim uważać, aby nie przesadzić i nie zrobić sobie różowych placków na policzkach. Nałożony prawidłowo i w rozsądnej ilości jest cudownym dopełnieniem makijażu. Daje efekt naturalnego rumieńca. Zimą prezentuje się jeszcze ładniej (ach, ten efekt zaróżowionej od zimna skóry).
Trwałość jest zacna, mam tłustą cerę i utrzymuje się na niej do 6 godzin przy zwykłym pudrze. Przy szczególnie matującym (chociaż od niedawna całkowicie z nich zrezygnowałam) był na miejscu do 10 godzin. Jak na mój rodzaj skóry to naprawdę dobry wynik. Podejrzewam, że przy pozostałych typach cery będzie na miejscu przez cały dzień.
Minusem jest to, że lekko się pyli. Być może w pełnowymiarowym opakowaniu zachowuje się inaczej. W zestawie był dołączony pędzelek, chyba taki sam jak w pełnowymiarowym opakowaniu, ale nie przypadł mi do gustu.
Nie kupię go ponownie, bo mimo wszystkich wymienionych wyżej zalet uważam jego cenę za przesadzoną.

Mam miniaturkę oraz drugą, która jest pół na pół dandelion/rockateur.

Plusy:
+ ładny kolor, taki delikatny i młodzieńczy, bardzo świeży
+ wydajność
+ delikatny efekt, żadnych plam
+ bardzo łatwy w użyciu, nie da się z nim przesadzić
+ ładny zapach

Minusy:
- cena

Bardzo fajny róż. Myślę, że to taki młodzieńczy kolor, naturalnego rumieńca. Bardzo ożywia i odświeża twarz. Idealny na co dzień. Nie wiem jednak czy za tę cenę kupię ponownie. Ogólnie polecam.

upolowany w Sephorze na wyprzedaży.
Dandelion to róż, który dodaje takiego dziewczęcego uroku. jeśli nie wiem co nałożyć na policzki albo chcę ożywić buzię - sięgam po niego.
świetnie sprawdzi się, kiedy cera jest zmęczona, np po nieprzespanej nocy. dla bladziochów takich jak ja będzie idealny. o dziwo pędzelek dołączony do różu nie jest zły. róż ma mikroskopijne drobinki rozświetlające, które nie są widoczne na twarzy, ale dają efekt glow.
wiem też, że niektórzy traktują Dandelion jako rozświetlacz.

dla mnie to bezpieczny róż na każdą okazję do chłodnej lub neutralnej karnacji.

Używam tego produktu od: rok-dwa
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Róż Dandelion, firmy Benfit jest idealny dla osób z jasną cerą. Piękny, naturalny kolor sprawia, że buzia pomalowana różem wygląda zdrowo i świeżo. Dandelion nie jest mocno napigmentowany, dla niektórych może być to minus, jednak dla mnie to wielka zaleta, dlatego że nie da się z nim przesadzić. W różu można zauważyć delikatne, rozświetlające drobinki, które potęgują efekt promiennej cery.
Dodatkowym plusem jest jego trwałość oraz ładny zapach.
Niestety cena różu przeraża i gdyby nie jego wydajność nie zdecydowałabym się na jego ponowny zakup.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: zaczynam drugie

Dlugo szukalam rozu, ktory bedzie mial jasny, matowy odcien, a do tego nie splaszczy optycznie buzi. I znalazlam! Opakowanie ladne, typowe dla kosmetykow tej marki, z dmuchawcem na wieczku.

Roz bardzo latwo nabiera sie na pedzel, jest bardzo miekki, nie robi jednak zadnego pylu, jego tekstura jest zwarta.

Jego odcien to bardzo delikatny jasny roz. Nie posiada zlotych drobinek, nie robi tez satynowego efektu. Jest bardzo naturalny. Nie wchodzi w pory.

Pigmentacja jest intensywna, bardzo latwo o mocne rumience. Trzeba jednak przyznac, ze pasuje do kazdego makijazu i wyglada na twarzy bardzo dziewczeco. Buzia wydaje sie optycznie mlodsza, swieza, jakby zarumieniona powietrzem po dlugim spacerze.

Wydajnosc niesamowita, mimo uzywania kilka razy w tygodniu starczyl mi na prawie 2 lata.

Trwalosc calodobowa, nie trzeba nosic ze soba dla poprawek, gdyz sa zbedne. W ciagu dnia wywoluje usmiech na mej twarzy za kazdym razem, gdy spojrze w lustro, jest niesamowity. Idealnie dopasowuje sie do karnacji.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 1 cale

Róż - kosmetyk absolutnie niezbędny :).

Nie wyobrażam sobie makijażu bez delikatnego muśnięcia różem, ale uzyskany efekt musi być jednocześnie naturalny i upiększający, a nie karykaturalny na miarę "rumianych" policzków ulicznej przekupki. Osobiście lubię róże w różowym odcieniu z lekkim dodatkiem rozświetlających drobinek - takie idealnie pasujące do jasnej cery. I Dandelion BeneFit\'a taki własnie jest! Spełnia wszystkie moje róż\'ane "zachcianki" i prezentuje się na twarzy idealnie.

Zalety:
+ bardzo ładne, kartonowe opakowanie, a do tego zadziwiająco trwałe
+ piękny odcień różu - delikatny róż idealnie pasujący do jasnej cery
+ posiada delikatne drobinki (co dla mnie akurat jest zaletą!), bardzo ładnie rozświetla policzki, bez efektu choinkowej bombki!
+ pięknie się rozprowadza na twarzy, bardzo łatwa aplikacja - w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać - od delikatnego muśnięcia kości policzkowych dla uzyskania naturalnego efektu do bardziej wyrazistego "looku" poprzez dodanie kolejnych "warstw" kosmetyku
+ raczej ciężko nim sobie zrobić "krzywdę" i nawet osoby niewprawione z pewnością sobie z nim poradzą,
+ dołączony pędzelek całkiem dobrze sprawdza się przy aplikacji różu! Dla mnie to ewenement :)
+ niezwykle wydajny

Wady
- nieco wysoka cena
- lusterko w pudełeczku raczej się niezbyt sprawdza przy nakładaniu tego kosmetyku, ale to właściwie mało istotne bo i tak maluję się przy dużo większym lustrze.

Jak dla mnie do tej pory to róż nr 1.


Używam tego produktu od: 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 1 pełne skończone i drugie niedawno zaczęte (z pewnością nie ostatnie!)

Produkt posiadam w mini opakowaniu - 3,0 g

Opakowanie - plastikowe - dobrze się zamyka i otwiera - charakterystyczne dla miniaturek

róż jest dobrze zbity - nie pyli podczas nakładania na twarz, jednak dla mnie kolor jest za delikatny - kolor piękny ale na mojej twarz po prostu ginie ;/

trwały - wytrzymuje cały dzień

polecam

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie